Odra zaczęła rundę wiosenną bez zdobyczy
W pierwszym w tym roku meczu o I-ligowe punkty opolscy piłkarze przegrali na wyjeździe ze Stomilem Olsztyn 2-4.
Marcin Sagan
Stomil to wyjątkowo niewygodny rywal dla naszej ekipy. Od czasu jej powrotu do I ligi pięć razy grała z zespołem z Olsztyna i tylko raz zremisowała. Bilansu po szóstym starciu nie udało się poprawić, a porażka i strata aż czterech goli to bardzo zimny prysznic na początek wiosny.
Sparingi w okresie przygotowawczym mogły nastrajać optymizmem. Odra grała w nich dobrze i większość wygrała. W momencie rozpoczęcia zmagań ligowych mecze kontrolne odchodzą jednak w niepamięć, a liczy się dorobek punktowy i miejsce w tabeli. W przypadku Odry sytuacja jest trudna, bo jest ona w strefie spadkowej i czeka ją twarda walka o utrzymanie.
Początek meczu w Olsztynie był bardzo udany dla niebiesko-czerwonych. Zaczęli z animuszem i zyskali przewagę. Mieli też rzut karny po zagraniu ręką Szymona Sobczaka. Przy rzucie wolnym stjąc w murze zachował się on dość niefrasobliwie, wystawił rękę, w którą trafia piłka. Do jedenastki podszedł Arkadiusz Piech. Bramkarz Stomilu Piotr Skiba wyczuł jego intencje, ale był bezradny wobec dobitki Słowaka Tomasa Mikinica. Z prowadzenia nasi gracze nie cieszyli się jednak długo, bo już w 12. min wyrównał po ładnej akcji Holender Sam van Huffel z bliska kierując futbolówkę do siatki .
W 20. min olsztynianie byli blisko szczęścia. Główkował Jakub Tecław, ale bramkarz Odry Mateusz Kuchta świetnie interwenował. Mecz był ciekawy. W 22. min w poprzeczkę trafił Krzysztof Janus, a dobitkę debiutującego w naszej ekipie Konrada Kostrzyckiego zablokował Rafał Remisz. Za chwilę po drugiej stronie boiska groźnie szarżował Artur Siemaszko, ale nadal był remis. W 26. min Stomil objął prowadzenie. Zza pola karnego uderzał Jakub Mosakowski, a tor lotu piłki zmienił Sobczak uniemożliwiając Kuchcie skuteczną interwencję. Do końca pierwszej odsłony na boisku dominowali gospodarze. Rezultat się nie zmienił, choć mieli oni dwie dogodne okazje, a tuż przed przerwą mocno protestowali gdy w polu karnym upadł Siemaszko. Uważali, że należy im się jedenastka.
Drugą połowę lepiej zaczęła Odra, ale to był krótki fragment. Stomil był lepszy, grał składniej, szybciej i był bardzo groźny. W jego szeregach wyróżniali się van Huffel i Sobczak. To właśnie po ich akcji w 50. min sytuację uratował Kuchta, który odważnym wybiegiem ubiegł Sobczaka. Napastnik Stomilu zdołał jednak go jeszcze dwa razy pokonać, a dokonywał tego z rzutów karnych. Pierwszego wykorzystał w 57. min po tym jak ręką piłkę w polu karnym dotknął Patryk Janasik. Druga jedenastka dla zespołu z Warmii była dość kontrowersyjna. Arbiter uznał jednak, że Kostrzycki dopuścił się przewinienia na Sobczaku i po raz trzeci w tym spotkaniu wskazał na 11. metr.
Odra na czwartą bramkę przeciwników szybko odpowiedziała. Po ładnej akcji bramkę strzelił w swoim debiucie wypożyczony z Polonii Bytom młodzieżowiec Jarosław Czernysz. W 90. min opolanie byli blisko zdobycia kontaktowego gola. Po strzale Dawida Błanika z rzutu wolnego świetnie interweniował jednak Skiba.
Odra poniosła zasłużoną porażkę. Była słabsza od rywali. W kolejnych meczach musi zagrać lepiej by zdobywać niezwykle jej potrzebne punkty. Najbliższe spotkanie rozegra u siebie z GKS-em Bełchatów. Odbędzie się ono na stadionie przy ul. Oleskiej w piątek 6 marca, a rozpocznie się o godz. 18.00.
Stomil Olsztyn – Odra Opole 4-2 (2-1)
Bramki: 0-1 Mikinic – 7., 1-1 van Huffel – 12., 2-1 Sobczak – 26., 3-1 Sobczak – 57. (karny), 4-1 Sobczak – 81. (karny), 4-2 Czernysz – 82.
Stomil: Skiba – Bucholc, Remisz, Mosakowski, Straus – Siemaszko, Pałaszewski (89. Hajda), Tecław, van Huffel (83. Hinokio), M. Gancarczyk (74. Skrzecz) – Sobczak. Trener Piotr Zajączkowski.
Odra: Kuchta – Tabiś, Kamiński, Kostrzycki, Janasik – Mikinic (60. Błanik), Trojak, Bonecki (59. Skrzypczak), Czyżycki, Janus (77. Czernysz) – Piech. Trener Dietmar Brehmer.
Sędziował Grzegorz Kawałko (Białystok). Żółte kartki: Sobczak, Siemaszko – Trojak, Kostrzycki, Janasik. Widzów 2400.
Na zdjęciu bramkarz Odry Mateusz Kuchta. Puścił on cztery gole, ale kilka razy ratował nasz zespół. Fot. Mariusz Matkowski.
Terminarz, wyniki i tabela piłkarskiej I ligi
http://www.90minut.pl/liga/1/liga10550.html