Olimpia lepsza od Swornicy w Czarnowąsach
Swornica Czarnowąsy przegrała na własnym boisku z Olimpią Lewin Brzeski 0-3. O takim przebiegu meczu zadecydował świetny początek gości, którzy są beniaminkiem czwartoligowych rozgrywek.
Piotr Jankowski
Podczas pierwszych ośmiu minut spotkania Michał Walotek musiał dwukrotnie wyciągać piłkę z własnej bramki. Nie było w tym jednak zbyt wiele jego winy, a było to efektem dwóch świetnych akcji gości. Olimpia cofnęła się po tych dwóch trafieniach na swoją połowę i próbowała jedynie kontratakować. Zespół Józefa Raudzisa wyglądał naprawdę dobrze, jednak nie potrafił strzelić kontaktowej bramki. Dzięki temu Swornica schodziła do szatni przegrywając 0-2.
Po zmianie stron Olimpia mogła przysłowiowo „zgasić światła” w Opolu-Czarnowąsach, ponownie zdobywając szybko dwie bramki. Obronną ręką wyszli jednak z tego gospodarze, którzy z minuty na minutę znów przejmowali kontrolę na boisku. Ostatnie słowo i tak należało do gości, którzy trafieniem w 81. minucie ustanowili wynik meczu. Opolska Swornica przegrała na własnym boisku 0-3.
Przed zespołem Józefa Raudzisa jeszcze jedno spotkanie w ramach rundy jesiennej. W sobotę 28 listopada o godzinie 13:00 zmierzą się w Prudniku z miejscową Pogonią.
Swornica Czarnowąsy 0-3 (0-2) Olimpia Lewin Brzeski
Bramki: Chaszczewski 4′, Żegalski 8′, Pierzga 81′.
Swornica: Walotek – Chojczak (Jeleniewski 52′), Lisoń, Luis Canabarro, Ptak – Misiak, Markiewicz, Cieśliński, Mazurek (Potoczny 79′), Szymkуw – Studenny (Grabowiecki 85′).
Olimpia: Raczkowski -Antkowiak Adasik, Moczko,Witkowski (69. Vinicius) – Jankowski, Pierzga, Mendak, Chaszczewski (Taracinski 90′), Salak (Węgłowski 69′) – Żegalski (Kucharski 87′).
Na zdjęciu piłkarze Swornicy próbujący nie stracić bramki. Fot. Mariusz Matkowski