Gwardia bez szans w meczu z Wisłą

Lider tabeli z Płocka pewnie wygrał w Opolu 38:23. Gwardziści nawet przez moment prowadzili w meczu z faworytem.

Kiedy po dwóch minutach zrobiło się 3:0 dla gości zapowiadało się na prawdziwy pogrom. Tym czasem zaskoczenie pojawiło się na ławce rezerwowych w siódmej minucie kiedy Noe Zubac wyprowadził Gwardię na prowadzenie 4:3. To właśnie on z Romanem Chychykalo stanowili o sile ataku. Obaj w całym meczu zdobyli po pięć bramek.

Wisła jednak szybko opanowała nerwy i w 17 minucie po rzucie Lovro Mihićia wybranego na MVP meczu wyszła na prowadzenie 13:7. Od tego momentu wicemistrz Polski i aktualny lider ligi pewnie kontrolował przebieg spotkania. Do przerwy goście prowadzili 20:11.

Druga połowa meczu nie zmieniła jego oblicza. Grający szybko płocczanie utrzymywali 8-10 bramkową przewagę. W 36 minucie rzutem do pustej bramki Mateusz MOrawski doprowadził do wyniku 14:22, ale po chwili reprezentant Polski Michał Daszek dał prowadzenie gościom 25:14.

Ostatnie pięć minut spotkania goście wygrali 4:0 i cały mecz 38:23. Gwardia jest w trudnej sytuacji i będzie musiała bronić się przed spadkiem z PGNiG Superligi. Gwardziści są na 10-tym miejscu z dorobkiem 19-tu punktów.

 

Donat Przybylski

Dziennikarz z ponad 25-letnim stażem, pracował w Radiu Opole, pełnił m.in. funkcję szefa działu sportowego i redaktora naczelnego radia. W Czasie na Opole zajmuje się głównie tematami kulturalnymi, sportowymi i historycznymi.

Najnowsze artykuły