Gwardia o sekundy od sensacji !
Dopiero seria rzutów karnych zdecydowała o odpadnięciu z Pucharu Polski szczypiornistów Gwardii Opole. Nasz zespół zremisował z Azotami Puławy 26:26 w regulaminowym czasie gry ćwierćfinału tych rozgrywek, ale w serii rzutów karnych lepsi okazali się goście zwyciężając 5:3.
Zespół Rafała Kuptela po raz kolejny pokazał, że w tym sezonie ma patent na grę z Azotami, które pokonywał w lidze i był o sekundy by wygrać i w pucharze. Do 4 1minuty z wyjątkiem remisu 6:6 na prowadzeniu byli goście. Zwłaszcza początek należał do nich bowiem w 9 minucie drużyna z Puław prowadziła już 5:1 a pierwsze trafienie opolanie zdobyli w 6 min i 40 sek.
Goście niemal przez cały czas utrzymywali 2-3 bramki przewagi dzięki rzutom Kacpra Adamskiego i do przerwy prowadzili 13:10. Co więcej, kiedy na początku drugiej części gry zrobiło się 16:11 dla przyjezdny wydawało się, że “jest po meczu”. Od 38 minuty gra zaczęła się wyrównywać. Od stanu 18:14 dla gości kolejne trafienia zaliczyli kolejno: Mateusz Morawski, Marek Hryniewicz, Mateusz Wojdan i Mateusz Jankowski i w 43 minucie zrobił się remis 18:18.
Od tego momentu do końca spotkania żadnemu z zespołów nie udało się zdobyć większej niż jednobramkowej przewagi. Gwardia po raz pierwszy w meczu wyszła na prowadzenie w 49 minucie po rzucie Michała Milewskiego. Było 21:20. Później na tablicy pojawiały się takie wyniki: 23:22, 23:24, 25:24, 26:25 i w końcu remis 26:26. Goście bramkę zdobyli na 5 sekund przed końcem spotkania!
W serii rzutów karnych pomylił się bezbłędnie egzekwujący “siódemki” w czasie meczu Marek Hryniewicz a wszystko zawodnicy z Puław pokonywali naszych bramkarzy i tym samym wywalczyli awans do półfinału Pucharu Polski.
Mimo tej minimalnej porażki należy podkreślić ogromną determinację naszego zespołu, który gra mocno osłabiony z powodu kontuzji kilku graczy.