Gwardia powalczyła z Vive. Aż dwie czerwone kartki w meczu
Gwardia Opole przegrała kolejny mecz z faworyzowanym zespołem, jednak zaprezentowała się naprawdę przyzwoicie. „Gang Kuptela” uległ we własnej hali 29:37.
Opolanie dobrze rozpoczęli mecz, bowiem po chwili gry prowadzili dwiema bramkami. Z biegiem czasu goście czuli się w Stegu Arenie coraz lepiej, trafiając po raz pierwszy po czterech minutach spotkania. Po 15 minutach kielczanie prowadzili już 10:8, lecz waleczni opolanie doprowadzili szybko do wyrównania. Pod koniec pierwszej połowy goście przyspieszyli i do szatni schodzili prowadząc 19:15.
Po zmianie stron goście nadal grali bardzo dobrze, rozpoczynając drugą część meczu od trzech bramek. Z minuty na minutę powiększali swoją przewagę, a interweniujący w bramce Adam Malcher grał niestety na niskiej skuteczności. Zmieniający go w bramce Dawid Balcerek nie był jednak w stanie zbyt wiele zdziałać, bowiem Vive nadal grało na bardzo wysokim poziomie. W końcówce w szeregach mistrzów Polski pojawiło się trochę nerwowości, a po faulach na Szymonie Działakiewiczu i Fabianie Sośnie, kielczanie otrzymali czerwone kartki. Ostatecznie po 60 minutach, opolanie ulegli 29:37.
Gwardia Opole 29:37 (15:19) Vive Kielce