Gwardia zagrała dobry mecz, ale uległa Wiśle Płock
Opolscy szczypiorniści przegrali we własnej hali z wicemistrzem Polski 23-28.
Marcin Sagan
Różnica potencjału między srebrnym i brązowym medalistą poprzedniego sezonu jest duża. Gwardia nie jest tak mocna jak międzynarodowy konglomerat zawodników z Płocka. Opolanie zagrali dobry mecz, momentami spisywali się znakomicie, ale mimo to nie byli w stanie “ugryźć” przeciwników.
Jedyny raz gospodarze prowadzili w 3. min. Wówczas to Patryk Mauer przechwycił piłkę i zdobył gola na 2-1 dla Gwardii. W 16. min znów Mauer wpisał się na listę strzelców i było tylko 7-6 dla Wisły. Zaczęła ona wtedy zyskiwać przewagę. Udałoby się jej to szybciej, ale w początkowych minutach trzy razy skutecznie w bramce Gwardii interweniował Adam Malcher. W 19. min Szymon Działakiewicz zdobył dziewiątego gola dla gospodarzy, a goście mieli wtedy o dwa trafienia więcej. Do końca pierwszej odsłony opolanom już ani razu nie udało się zmusić do kapitulacji bramkarza płocczan Adam Morawskiego. To, że różnica na koniec pierwszej odsłony wynosiła tylko pięć goli na korzyść Wisły, to w dużej mierze zasługa Mateusza Zembrzyckiego. “Keczup” zmienił w bramce Malchera i spisywał się znakomicie.
Galeria zdjęć z meczu >>> TUTAJ
Druga połowa była lepsza w wykonaniu Gwardii, a jej początek wlał w serca kibiców nadzieję, że uda się sprawić sensację. Opolanie zdobyli trzy gole z rzędu i w 36. min po trafieniu Macieja Zarzyckiego przegrywali tylko 12-14. To podrażniło Wisłę. Zaczęła grać konsekwentniej. Jeszcze kilka razy udało się gwardzistom zbliżyć na dwie bramki. Ostatni raz było to w 47. min. Wtedy to po rzucie Jana Klimkowa, który zagrał bardzo dobry mecz, było 18-20. Potem już dominowali goście, a w ich szeregach świetną końcówkę spotkania miał Słoweniec Ziga Mlakar. Przez cały czas świetnie spisywał się on w defensywie, a w ostatnim fragmencie spotkania wyraźnie się “rozrzucał”. To on zdobył ostatnią bramkę w spotkaniu.
Goście imponowali bardzo dobrą grą w obronie. Zawodnicy z Płocka mają znakomite warunki fizyczne i w ataku pozycyjnym gwardzistom ciężko było się przebić. Kilka akcji w wykonaniu: Macieja Zarzyckiego czy Kamila Mokrzkiego było jednak znakomitych. Porażka oczywiście cieszyć nie może, ale optymizmem napawa fakt, że gwardziści przeciwko bardzo mocnej Wiśle zagrali dobre zawody.
Kolejny mecz Gwardia ma na wyjeździe z Wybrzeżem Gdańsk (12 października), a najbliższe spotkanie w Stegu Arenie zaplanowane jest na środę 16 października. Rywalem będzie MMTS Kwizdzyn, a spotkanie rozpocznie się o godz. 18.00.
Gwardia Opole – Orlen Wisła Płock 23-28 (9-14)
Gwardia: Malcher, Zembrzycki – Siwak 1, Zarzycki 3, Klimków 4, Małecki, Mokrzki 3, Jankowski 2, Mauer 5, Milewski 1, M. Morawski 1, Działakiewicz 3, Skraburski. Trener Rafał Kuptel.
Wisła: A. Morawski, Stevanovic – Stenmalm 2, Ruiz 3, Góralski 5, Piechowski Susnja 2, Szita 2, Żabic 1, Mihic 3, Igropulo 2, Mindeghia 2, Mlakar 6. Trener Xavier Sabate.
Sędziowali: Andrzej Chrzan i Michał Janas (obaj Tarnów). Kary: Gwardia 4 min, Wisła 4 min. Widzów 1000.
Na zdjeciu z lewej bramkarz Gwardii Mateusz Zembrzycki. Został on wybrany najlepszym zawodnikiem opolskiej drużyny, ale nie miał zadowolonej miny po meczu.
Terminarz, wyniki i tabela PGNiG Superligi (link poniżej)