Gwardii wygrana po karnych w Kaliszu
Niezwykle wyrównany pojedynek w Kaliszu trwał do ostatniej minuty a nawet sekundy. W bardzo ważnym spotkaniu Corotop Gwardia Opole pokonała w serii rzutów karnych 4:2 MKS Kalisz po remisie w regulaminowym czasie gry 24:24.
Te dwa wywalczone punkty to może być i dużo i mało w kontekście walki o 5. miejsce w fazie zasadniczej. Spotkanie zaczęło się od obrony Jakuba Ałaja i bramek Admira Pelidiji oraz Oliwiera Kamińskiego i prowadzenia po trzech minutach gwardzistów 2:0. W zespole opolskim na szczególne słowa uznania zasługuje Ałaj, który ratował swój zespół w wielu beznadziejnych sytuacjach.
Właśnie w 8. minucie po jego obronie rzutu Joela Ribeiro dwie akcje Gwardii zakończyły się celnymi trafieniami. Najpierw kapitalnie Piotr Jędraszczyk zagrał do Kamińskiego a następnie rzut karny wykorzystał Mateusz Wojdan i zrobiło się 6:2. O czas poprosił trener gospodarzy Rafał Kuptel. Kiedy na 8:4 podwyższył Filip Wrzesiński nikt nie spodziewał się, że w 19. minucie będzie 9:9. Co więcej w następnej akcji skutecznie akcję Kaliszan zakończył Matija Starcevic i MKS prowadził 10:9. Opolanie opanowali chwilową niemoc i po rzucie Jędraszczyka schodzili na przerwę przy wyniku 14:12.
Nic nie zapowiadało, że kibice obu zespołów obejrzą thriller w ostatnich minutach. Na prowadzenie 17:13 nasz zespół wyprowadził Pelidija. Ten sam zawodnik podwyższył na 19:14 w 40. minucie. Kapitalnie bronił Ałaj (3 obrony z rzędu). Kiedy w 42. minucie kołowy Janusz Wandzel powiększył prowadzenie Gwardii do stanu 20:14 wszystko przemawiało za pewną wygraną podopiecznych Bartosza Jureckiego.
Niestety tak się nie stało. Kaliszanie mozolnie odrabiali straty a gwardziści zaczęli popełniać bardzo proste błędy. Po rzucie byłego gracza Gwardii Łukasza Kucharzyka było już tylko 24:22. Do końca spotkania pozostawało jeszcze pięć minut. Jednym z kluczowych momentów była sytuacja, w której na 3. minuty przed końcem Pelidija wywalczył karnego i sam zdecydował się wykonywać rzut, niestety obronił bramkarz MKS-u. Szansę na zwycięstwo podtrzymał Ałaj broniąc sam na sam rzut Starcevica. Niestety zawiedli jego koledzy w polu dwa razy gubiąc piłkę a sytuacji na zwycięstwo nie wykorzystał Jędraszczyk i mecz zakończył się remisem 24:24.
W rzutach karnych dał znać o sobie Adam Malcher i Gwardia wygrała je 4:2. Poniżej ich przebieg:
1:0 Wojdan
1:1 Bekisz
1:1 Pelidija w poprzeczkę
1:1 broni Malcer
2:1 Jędraszczyk
2:2 Kus
3:2 Milewski
3:2 Starcevic słupek w bramce Malcher
4:2 Sosna
Na jedną kolejkę przed zakończeniem rundy zasadniczej Corotop Gwardia ma 41 punktów i zajmuje 5 miejsce. Szósty jest Górnik Zabrze, który ma 3 punkty mniej, ale o jedno spotkanie rozegrane mniej. W ostatniej kolejce oba zespoły spotkają się ze sobą w Opolu (6 kwietnia).