Maciej Zarzycki dobrze pokazał się w meczach polskiej kadry B

Rozgrywający Gwardii Opole wystąpił w dwóch meczach drugiej reprezentacji Polski z Holandią.

Marcin Sagan

Holandia to zespół, który awansował do mistrzostw Europy. Te odbędą się już niedługo, bo w styczniu 2020 roku w Norwegii, Szwecji i Austrii. Holandia na nich faworytem nie będzie. Ten kraj nie ma drużyny zaliczającej się do europejskiej czołówki piłkarzy ręcznych. Dla zaplecza polskiej kadry sprawdziany z takim rywalem są jednak bardzo dobrym sprawdzianem.

Młody polski zespół prowadzi szkoleniowiec Azotów Puławy Michał Skórski, który w minionych sezonach pracował jako drugi szkoleniowiec Gwardii. Na wyjazd do Holandii i dwa sprawdziany z reprezentacją tego kraju powołał on dwóch zawodników opolskiego klubu, którzy bardzo dobrze spisują się w rozgrywkach ligowych: 22-letniego bramkarza Mateusza Zembrzyckiego i o rok młodszego Zarzyckiego. Zembrzycki doznał drobnej kontuzji i w starciach z Holandią nie wystąpił.

Zarzycki grał i spisał się bardzo dobrze, a szczególnie dotyczy to występu w drugim spotkaniu. W pierwszym biało-czerwoni przegrali 24-27 (11-11), a zawodnik Gwardii zdobył dwa gole. W rewanżu był liderem naszego zespołu i “ciągnął” jego grę. Polacy wygrali 32-28 (16-14), a nasz zawodnik zdobył sześć goli – najwięcej w drużynie. Występami w lidze, a teraz w kadrze B Zarzycki “puka” do drzwi pierwszej reprezentacji i jeśli utrzyma wysoką formę, którą imponuje w tym sezonie, powinien wkrótce dostać powołanie do zespołu złożonego z najlepszych polskich graczy.

Tymczasem pierwsza nasza reprezentacja wyleciała na turniej towarzyski do Argentyny. Do szerokiego 23-osobowego składu został powołany bramkarz Gwardii Adam Malcher. W podróż do Ameryki Południowej trener Patryk Rombel zabrał jednak już tylko 16 graczy. Wśród tych, z których zrezygnował, był Malcher.

Na zdjęciu w środku w niebieskiej koszulce Maciej Zarzycki. Zawodnik Gwardii może być zadowolony ze swojej postawy w meczach z reprezentacją Holandii. Fot. Mariusz Matkowski.