Momenty były, ale tyko na początku. Gwardia odpadła z Pucharu Polski
Nie udało się sprawić niespodzianki piłkarzom ręcznym Gwardii Opole w ćwierćfinale Pucharu Polski. Opolanie ulegli w Kielcach Industrii 28:43. Zespół kielecki grający bez kilku podstawowych zawodników, którzy wrócili z Mistrzostw Świata musiał się jednak sporo napracować bowiem w pierwszej połowie ambitnie walczący opolanie kilka razy zaskoczyli rywali.
Przez pierwszych 20 minut podopieczni Bartosza Jureckiego grali bardzo skutecznie w obronie co przyniosło im niespodziewanie przewagę nawet kilku bramek. Zaczęło się od prowadzenia gospodarzy 1:0, 5:3 i 6:4 w ósmej minucie meczu. Do remisu 6:6 doprowadził Jakub Luksa a za chwilę Admir Pelidija dał prowadzenie gwardzistom 7:6. Co więcej seria kolejnych trzech trafień należała do opolan. Dwa razy trafił Piotr Jędraszczyk i ponownie Luksa i na tablicy wyników pojawił się rezultat 10:6 po 14 minutach gry. Niestety od tego momentu inicjatywę przejęli miejscowi i dwie serie trafień po cztery bramki dały im prowadzenie do przerwy 18:14. Ciekawostką pierwszej połowy jest fakt, że gracze Industrii trzy razy wykonywali rzuty karne i trzy razy lepsi byli nasi bramkarze.
Gospodarze zaczęli też lepiej drugą połowę. Pierwszą bramkę dla naszej ekipy w tej części zdobył w 34 minucie Oliwier Kamiński. Kielczanie prowadzili w tym momencie 21:15. Dzięki trafieniom Pelidiji dystans sześciu trafień na korzyść gospodarzy utrzymywał się do 39. minuty. Było 25:19. Na 10 minut przed końcem rzut Szymona Sićki dał kielczanom 10 bramkowe prowadzenie 34:24 i ostatecznie drużyna Tałanta Duszejbajewa zwyciężyła 43:28.
Najwięcej bramek dla Corotopu Gwardii Opole zdobyli: Admir Pelidija 5 oraz Filip Wrzesiński, Jakub Luksa, Janusz Wandzel, Daniel Jendryca i Oliwier Kamiński po 3.