Thriller dla Gwardii
W kluczowym dla pozostania w Superlidze piłkarzy ręcznych meczu KPR Gwardia Opole pokonała Sandrę Spa Pogoń Szczecin 30:27. Do przerwy wynik był remisowy 14:14.
Spotkanie może nie stało na wysokim poziomie, obie drużyny popełniły dużo błędów zarówno w ataku jak i obronie, ale dostarczyło licznie zgromadzonej widowni ogromnych emocji.
Pod wodzą nowego “tymczasowego” duetu trenerskiego Bogumił Baran / Adrian Fiodor gwardziści wytrzymali presję widma spadku po serii sześciu porażek i po heroicznym boju pokonali swoich rywali choć nie przyszło to łatwo.
Do 21. minuty prowadziła Pogoń. Najwyżej w 13. minucie 6:3 po rzucie karnym Patryka Kroka. Na szczęście Gwardia miała dwóch bohaterów choć na uznanie zasługuje cały zespół. Ten pierwszy to bramkarz Adam Malcher, który odbił 16 piłek rywali i obronił 3 rzuty karne. Drugim był kapitan drużyny Mateusz Jankowski, zdobywca 9 bramek przy 90-cio procentowej skuteczności. Przy stanie 2:4 Malcher obronił strzał i dobitkę z rzutu karnego a za chwilę Jankowski zmniejszył straty na 4:6. Dopiero w 17. minucie Gwardia po “bombie” Wiktora Kawki wyrównała na 6:6 a we wspomnianej 21 minucie Mateusz Wojdan wyprowadził nasza drużynę na prowadzenie 11:10. Od tego momentu nasi szczypiorniści nie oddali prowadzenie choć kilkakrotnie na tablicy widniał remis (11:11, 13:13, 15:15).
Na dwubramkowe prowadzenie 17:15 w trzeciej minucie po przerwie wyprowadził Gwardię nie kto inny jak Jankowski finalizując akcję z podaniem “na koło”. W 39. minucie gry znakomicie zagrał myląc obrońców i bramkarza powracający po wielomiesięcznej kontuzji Antoni Łangowski i zrobiło się 20:16.
I tu trzeba oddać szacunek rywalom, którzy ambitnie “gonili” wynik. W 47. minucie bramkarz gości trafił do naszej pustej bramki, kiedy Gwardia grała w osłabieniu i zrobiło się tylko 22:21. Do 58. minuty opolanie prowadzili różnicą jednej lub dwóch bramek a mógł być nawet remis ale na szczęście przy stanie 24:23 Malcher obronił karnego. Zwycięstwo Gwardii przypieczętował w osattnich sekundach meczu Wojdan zdobywając 30-tą bramkę. Za chwilę wszyscy zawodnicy odtańczyli taniec radości i pożegnali się z kibicami.
Mimo tej wygranej Gwardia na dwie kolejki przed końcem rozgrywek nie może być jeszcze pewna utrzymania. Matematyczne szanse ma nawet ostatni w tabeli Pogoń jednak dzięki dzisiejszej wygranej to właśnie nasz zespół z grona walczących na utrzymanie ma na to największe szanse.
Gwardia ma 22 punkty i jest na 10. miejscu ale może się ono zmienić po niedzielnych spotkaniach, które zakończą 24 kolejkę rozgrywek.