Trwa niemoc Gwardii. Górnik za mocny
Opolscy szczypiorniści zdecydowanie są w dołku. „Gang Kuptela” nie zmazał plamy po ostatniej przegranej w Szczecinie i tym razem w Stegu Arenie uległ Górnikowi 20:29, tym samym ponosząc piątą z rzędu przegraną.
Piotr Jankowski
W pierwszych minutach spotkanie było bardzo wyrównane, jednak Gwardia miała spore problemy z rozgrywaniem akcji. Błędów nie ustrzegł się Mateusz Morawski, dla którego ostatnie tygodnie zdecydowanie nie należą do najłatwiejszych. Biorąc pod uwagę niedawną kontuzję Macieja Zarzyckiego – opolanie mieli sporą lukę na rozegraniu. Przez to do szatni schodzili przegrywając 9:12.
Po zmianie stron goście szybko podwyższyli, wykorzystując proste straty opolan. Sygnał do ataku dał Adam Malcher, rozpoczynając serię dobrych obron na linii rzutów karnych. Gdy Gwardziści dogonili rywali już na trzy bramki, popełnili kolejną, niezwykle bolesną stratę. W następnej akcji niecelny rzut z drugiej linii oddał Szymon Działakiewicz, a Górnicy znów odjechali. Gospodarzom nie udało się już odrobić tak wysokich strat mimo, że bardzo dobrą końcówkę rozegrał Fabian Sosna.
Gwardia Opole 20:29 (9:12) Górnik Zabrze