Za dużo błędów. Gwardia nie sprostała Wybrzeżu i zagra o 7. miejsce w lidze

Bez Adama Malchera, który zakończył karierę i bez odsuniętego na trzy mecze Antoniego Łangowskiego rozpoczęła walkę o piąte miejsce w Orlen Superlidze Corotop Gwardia Opole w Gdańsku z Wybrzeżem i przegrała przez słabą końcówkę spotkania 23:29. Słabiej zagrali liderzy opolskiego zespołu.

Mecz się na dobre nie rozpoczął a gospodarze prowadzili 5:1. Gwardia grała nerwowo a znakomicie od początku bronił też bramkarz Wybrzeża Kornel Poźniak, który obronił między innymi rzut karny wykonywany przez Mateusza Wojdana.

Kiedy Piotr Jędraszczyk otrzymał dwuminutową karę za dyskusje z sędziami a znakomity w tym meczu egzekutor Mikołaj Czapliński (100 procentowa skuteczność -11 rzutów i 11 bramek) wykorzystał „siódemkę” i gospodarze wyszli na prowadzenie 8:3, zapowiadało się na pogrom.

Po kwadransie i czasie trenera Bartosza Jureckiego straty zmniejszyli Admir Pelidija i Andrzej Widomski i zrobiło się tylko 8:10. Dwie-trzy bramki przewagi gospodarzy utrzymywały się do 24. minuty.

Dobrą zmianę w opolskiej bramce dał Mateusz Lellek, który obronił rzut Damiana Domagały a za chwilę Marek Hryniewicz zmniejszył straty do jednej bramki (12:13). Niestety ten właśnie zawodnik popełnił szkolny błąd pod koniec pierwszej części gry kiedy to najpierw wybronił piłkę w obronie by… podać ją w ręce rywala, który zdobył bramkę. Do przerwy Wybrzeże prowadziło 16:12 mając znakomita skuteczność w ataku – 80% przy 57% Gwardii.

 

Dwa pierwsze trafienia drugiej połowy należały do Wojdana i Hryniewicza i strata Gwardii zmalała do dwóch trafień (14:16). Niestety kolejne niewykorzystane akcje i błędy spowodowały, że gdańszczanie znów wypracowali 3-4 bramki przewagi (20:16). Ostatni, jak się okazało zryw gwardzistów nastąpił w 38. minucie i trwał prze 10 kolejnych. Choć nasza drużyna zbliżała się do wyniku remisowego to nie potrafiła go osiągnąć. W 40. minucie „bomba” Andrzeja Widomskiego z 10 metrów i 18:21. Dwie minuty później po obronie Lellka, Widomski znów huknął i zrobiło się 19:21. W 46. minucie Jędraszczyk wykorzystał rzut karny i Gwardia „złapała kontakt” na 21:22.

Niestety ten moment stał się przełomem, ale dla rywali. Gwardia pogubiła się w grze zarówno w ataku jak i obronie. Indywidualna kara dla Daniela Jendrycy, niewykorzystany rzut Oliwiera Kamińskiego oraz dwa trafienia obrotowego Wybrzeża Micała Pereta spowodowały, że na 5 minut przed końcem spotkania gdańszczanie znów wypracowali cztery bramki przewagi 26:22. Dzieła zniszczenia dokonał wspomniany wcześniej Czapliński, który rzucił trzy ostatnie bramki dla swojego zespołu a Gwardia potrafiła odpowiedzieć tylko bramką Hryniewicza. Mecz zakończył się zasłużonym zwycięstwem gospodarzy 29:23.

Najwięcej bramek dla Corotopu Gwardii zdobyli: Piotr Jędraszczyk 7 oraz Andrzej Widomski i Mateusz Wojdan po 4.

Corotop Gwardia Opole zatem zakończy sezon na 7 lub 8 miejscu. Kto będzie rywalem opolan zdecyduje niedzielny mecz /18.05./ w Głogowie gdzie Chrobry podejmie MKS Kalisz.

Donat Przybylski

Dziennikarz z ponad 30-letnim stażem, pracował w Radiu Opole, pełnił m.in. funkcję szefa działu sportowego i redaktora naczelnego radia. W Czasie na Opole zajmuje się głównie tematami kulturalnymi, sportowymi i historycznymi.

Najnowsze artykuły