Akademicy zwyciężyli w bardzo ważnym meczu i są nadal w grze o awans do play offów
W spotkaniu 10. kolejki II ligi siatkarzy zawodnicy AZS-u Politechniki Opole pokonali u siebie Volley Rybnik 3:1.
Marcin Sagan
Mecz miał duży ciężar gatunkowy. Opolanie w tabeli grupy V zmagań w II lidze zajmują 6. miejsce, a do wymarzonego czwartego dającego prawo gry w fazie play off i pewne utrzymanie tracili pięć punktów. Na wspomnianej 4. pozycji są natomiast zawodnicy z Rybnika. Żeby więc zachować szanse na play offy nasi siatkarze musiei wygrać i to 3:0 lub 3:1 czyli za trzy punkty. W pierwszej rundzie w Rybniku pokonali ekipę Volleya 3:2 po wyrównanym starciu. Sobotnie spotkanie rewanżowe w hali przy Małopolskiej również było dramatyczne, dostarczyło dużo emocji i stało na dobrym poziomie.
Pierwszy set długo toczył się pod dyktando podopicznych trenera Zbigniewa Rektora. Dobrze serwowali, skutecznie grali w defensywie i nie popełniali błędów. Mieli już przewagę siedmiu punktów (15:8), ale ją stracili, bo rybniczanie zaczęli się rozpędzać. W efekcie był remis 20:20, a za chwilę to przyjezdni prowadzili 21:20. Trzy kolejne akcje wygrali akademicy, ale za chwilę dwa autowe ataki Pawła Włodka sprawiły, że było 24:23 dla Volleya. Potem trwała walka na przewagi, którą na swoją korzyść rozstrzygnęli opolanie wygrywając 30:28, a seta zakończył atakiem będący w niezbyt dogodnym położeniu przy tej akcji Marek Setlak.
W drugim secie przy stanie 7:6 dla AZS-u kontuzji kostki doznał rozgrywający gości Maksymilian Skowronek i musiał zejść z parkietu. Zastąpił go Kacper Kupczak, który potrzebował trochę czasu, by dobrze rozumieć się z kolegami. Akademicy odskoczyli na kilka punktów. Rybniczanie doprowadzili do wyrównania 15:15, a potem prowadzili 18:16. Za chwilę na zagrywce pojawił się środkowy AZS-u Radosław Kolański i przy jego zagrywce opolanie zdobyli trzy punkty i było 20:18. Niestety od stanu 23:21 trzy kolejne akcje padły łupem rywali. Dwa następne z kolei przypadły opolanom i przy stanie 25:24 mieli oni piłkę setową. Skuteczniejsi w końcówce byli przyjezdni. Wygrali 27:25 i było 1:1.
Trzeci set miał niesamowity przebieg. Goście prowadzili już 9:3 i wówczas trener Rektor zdecydował się na zmiany. Na pozycji rozgrywającego Dawid Wojciechowski zastąpił Jakuba Kopacza, a na ataku Dawid Wywrot wszedł w miejsce Pawła Włodka. Te roszady dały impuls drużynie. Opolanie zaczęli odrabiać straty. Grając bardzo ofiarnie doprowadzili do remisu 18:18, by za chwilę prowadzić 20:18. Goście sie jeszcze odgryźli i był remis 20:20. Trzy kolejne akacje padły łupem opolan, a seta wygrali 25:21.
Czwarta odsłona okazała się ostatnią. Od stanu 8:8 gospodarze zaczęli zyskiwać przewagę. Wynosiła ona trzy-cztery punkty. Było 24:20, ale końcówka okazała się dramatyczna. Rybniczanie zdobyli trzy punkty. Przy stanie 24:23 zawodnik gości Mateusz Kukulski posłał zagrywkę w aut i nasi zawodnicy mieli okazję do wielkiej radości!
Po tej wygranej opolanie nadal są na 6. miejscu, ale do Volleya tracą już tylko dwa punkty. Do końca fazy zasadniczej pozostały cztery kolejki, a nasze zawodniczki mają teoretycznie łatwiejszy zestaw rywali niż Volley i 5. w tabeli zespół z Jastrzębia. Najbliższy mecz zespół AZS-u znów zagra u siebie. W sobotę 18 stycznia po drugiej stronie siatki stanie drużyna MKS-u II Będzin. Spotkanie w hali przy ul. Małopolskiej rozpocznie się o godz. 16.00.
AZS Politechnika Opole – Volley Rybnik 3:1 (30:28, 25:27, 25:21, 25:23)
AZS: Kopacz, Nowak, Bielecki, Włodek, Setlak, Kolański, Ochrymczuk (libero) – Kaczmarek, Wojciechowski, Wywrot. Trener Zbigniew Rektor.
Na zdjęciu zawodnicy opolskiego zespołu (od lewej): Radosław Kolański, Bartosz Bielecki i Jakub Kopacz. Fot. Andrzej Klimek.
Terminarz, wyniki i tabela grupy V rozgrywek II ligi siatkarzy (link poniżej).