Porażka “Wilczyc” w pierwszym meczu nowego roku

Była szansa na tie-breaka i choćby punkt jednak siatkarki z Opola nie potrafiły w końcówce 4 seta złamać oporu rywalek z Bielska-Białej. Uni uległo BKS-owi 1:3.

Jak bywało w ostatnich meczach opolanki rozpoczęły mecz od szybkiego prowadzenia 3:0 jednak rywalki dość szybko doprowadziły do remisu 6:6 i przejęły inicjatywę. Za chwilę na tablicy wyników pojawił się wynik 10:7 dla przyjezdnych. Duet Dominika Pierzchała/Paulina Damaske powiększył przewagę rywalek do 15:10 i mimo pojedynczych akcji opolanek BKS utrzymywał bezpieczną przewagę (22:16, 24:18) i wygrał otwierającą partię meczu 25:20.

O drugim secie “Wilczyce” będą chciały jak najszybciej zapomnieć. Od pierwszej do ostatniej piłki prowadziły w nim rywalki. Było 5:2, 10:6, 15:10 i 20:13 co pokazuje jak znaczną przewagę miały rywalki zwłaszcza w kontrataku i zagrywce. Ostatecznie bielszczanki wygrały wysoko 25:14.

To niekorzystne wrażenie nasze zawodniczki częściowo zatarły postawą w secie trzecim i czwartym. “Obudziły” się Kinga Stronias i Anastasia Kraiduba i przy dobrej postawie w przyjęciu UNI wyszło na prowadzenie 6:4 i 10:6. Kiedy po zagrywce i ataku Natalii Kecher zrobiło się 13:8 a rywalki zaczęły seryjnie popełniać błędy “wilczyce” rozprawiły się z nimi błyskawicznie “odskakując” na 19:11 i zwyciężając tę partię po asie serwisowym Vivian Pellegrino 25:17.

Dramaturgia meczu sięgnęła zenitu w partii czwartej. Najpierw znakomicie rozpoczęły siatkarki ze stolicy polskiej piosenki prowadząc 7:4 po asie serwisowym Stronias. Prowadzenie naszej drużyny utrzymywało się do stanu 9:9. Niestety kolejnych 5 punktów z rzędu zdobyły rywalki, których akcje kończyła głównie Weronika Sobiczewska.  Przerwa na żądanie trenera Nicoli Vettoriego poskutkowała i zryw naszch siatkarek doprowadził po ataku Lany Conceicao i asie serwisowym Kingi Stronias do remisu 17:17. Co więcej te dwie zawodniczki dały nam kolejne dwa punkty a blok Kecher i Kraiduby wyprowadził UNI na prowadzenie 22:17. I kiedy wydawało się, że dojdzie do tie-breaka błędy w przyjęciu zagrywki oraz dwa skuteczne bloki rywalek znów dały remis 22:22.

Niestety w końcówce mimo piłki setowej (24:23) atak i dwa bloki rywalek dały im wygraną 26:24 i zwycięstwo w meczu 3:1.

Po tej porażce opolanki z dorobkiem 7 punktów nadal zajmują przedostatnią pozycję w tabeli Tauron Ligi. Kolejny bardzo ważny mecz rozegrają w Legionowie z zajmującą ostatnie miejsce w tabeli Legionovią (14.01 godz. 19:00).

 

Donat Przybylski

Dziennikarz z ponad 25-letnim stażem, pracował w Radiu Opole, pełnił m.in. funkcję szefa działu sportowego i redaktora naczelnego radia. W Czasie na Opole zajmuje się głównie tematami kulturalnymi, sportowymi i historycznymi.

Najnowsze artykuły