„Wilczyce” pokochały tie-breaki. UNI Opole lepsze od Solnej Wieliczka
To już kolejny raz, kiedy „Wilczyce” rozegrały pięciosetowe spotkanie. Tym razem UNI Opole pokonały w Stegu Arenie 7R Solna Wieliczka, odnosząc trzecie zwycięstwo w sezonie.
Piotr Jankowski
Wiele błędów na początku spotkania popełniły podopieczne Nicoli Vettoriego, które po serii punktów przyjezdnych szybko przegrywały 5:10. UNI miały spory problem zarówno z przyjęciem, jak i kończeniem ataków z pierwszego uderzenia. Dzięki dobrej grze Gabrieli Makarowskiej i Kingi Stronias mieliśmy ciekawą końcówkę, w której górą okazały się zawodniczki z Wieliczki 25:22.
Druga odsłona była niezwykle wyrównana na początku, jednak po świetnej serii Marty Ciesiulewicz opolanki zbudowały ośmiopunktową przewagę, którą już tylko powiększały, ostatecznie wygrywając 25:15. W trzecim secie UNI nie spisywały się już tak dobrze, a w szczególności w okolicach jego połowy. Właśnie wtedy przyjezdne stworzyły sobie sześciopunktową przewagę, której opolankom nie udało się już odrobić, przez co przegrały 17:25.
Czwarty set był dla zespołu Nicoli Vettoriego być, albo nie być. Dlatego każdego kibica mogła cieszyć gra „Wilczyc”, które ku wielkiemu zdziwieniu wyszły na prowadzenie 17:3! Wtedy też do odrabiania strat wzięły się przyjezdne, jednak nie udało im się odwrócić losu tej części meczu, ulegając 18:25.
Tie-break również padł łupem gospodyń, które od początku kontrolowały jego wynik. Opolanki wygrały go 15:6, odnosząc tym samym drugie zwycięstwo po przerwie spowodowanej zakażeniami koronawirusem.
UNI Opole 3:2 (22:25, 25:15, 17:25, 25:18, 15:6) 7R Solna Wieliczka
MVP: Kinga Stronias.
Na zdjęciu atakująca Kinga Stronias, która zostałą wybrana najlepszą zawodniczką meczu. Fot. Andrzej Klimek