Sposób na biednego misia, czyli jak prezes Jaki unika spotkania z Radą Nadzorczą WiK

Prezes WiK Ireneusz Jaki zorganizował w poniedziałek konferencję prasową, na której poinformował, że złożył w grudniu w prokuraturze doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Radę Nadzorczą spółki, polegającego na tym, że jest przez radę szykanowany m. in. poprzez naruszanie jego prywatności.

Rada już dwukrotnie przerywała swoje posiedzenie z powodu, że nie stawił się na nim oczekiwany prezes Jaki. Konferencję prasową prezes WIK zwołał na dzień przed kolejnym posiedzeniem rady. Pytany na niej przez dziennikarzy, czy tym razem stawi się na wezwanie, Jaki nie odpowiedział i poprosił o kolejne pytanie.

Ireneusz Jaki stwierdził, że uzasadnienie jego wniosku do prokuratury ma około 40 stron, jednak dopytywany o szczegóły, nie potrafił w tej sprawie sformułować więcej niż jednego zdania. Sugerował, że radzie nadzorczej o sytuacji spółki sprawozdanie z powodzeniem może jutro złożyć członek zarządu Paweł Kawecki, gdyż on sam nie jest informowany o sytuacji w firmie.

– To nieprawda – komentuje Paweł Kawecki. – Prezes Jaki o tym co się dzieje w spółce otrzymuje te same informacje co pozostali członkowie zarządu, w tym ja. Podkreślam, że na wtorkowe posiedzenie rady nadzorczej zaproszony jest cały zarząd oraz inne wskazane przez radę osoby.

Po poniedziałkowej konferencji Ireneusza Jakiego oświadczenie złożyła Anna Habzda, przewodnicząca Rady Nadzorczej WiK.

– Konferencję prasową pana Jakiego odbieram jako próbę zastraszania członków Rady – podkreśla Anna Habzda. Według niej to nie przypadek, że Ireneusz Jaki oskarża jej członków na dzień przed jej kolejnym posiedzeniem. W specjalnym oświadczeniu przewodnicząca RN podkreśla, że decyzje personalne wobec członków zarządu nie są żadnym nękaniem, lecz uprawnieniem wynikającym wprost z Kodeksu spółek handlowych. „W przypadku prezesa Jakiego powody jego odwołania i zawieszenia znajdują odzwierciedlenie w dokumentach zgromadzonych przez Radę, potwierdzającym dyskryminowanie pracownic wracających po urlopach macierzyńskich. Natomiast o przypadkach mobbingu w spółce, które również stanowią powód zawieszenia/odwołania, świadczą: protokół kontroli PIP oraz raport zewnętrznej kancelarii prawnej powołanej na wniosek Rady Nadzorczej. W tej sytuacji celem Rady jest przeciwdziałanie mobbingowi, w tym odizolowanie prezesa od pracowników, których gnębił i nękał.”

Przewodnicząca Anna Habzda  podkreśla, że takie też oczekiwania wobec Rady w listach otwartych sformułowali przedstawiciele związków zawodowych zrzeszających ponad połowę pracowników spółki WiK oraz kadra kierownicza firmy.

– Prezes Jaki odmawia współpracy z Radą, pozostałymi członkami zarządu oraz z właścicielem – podkreśla Anna Habzda. – Jednocześnie cyklicznie zwołuje konferencje prasowe, na których szkaluje i zastrasza oraz wprowadza w błąd, mówiąc o złej sytuacji w spółce, czym działa na jej szkodę.  Jako szefowa Rady Nadzorczej nie mogę na to patrzeć obojętnie.

Anna Habzda podkreśla, że wbrew sugestiom Jakiego żadna uchwala Rady Nadzorczej nie została podważona przez sąd, a jedynie zabezpieczona do czasu wydania wyroku. Na razie żadna sprawa się nie zakończyła.

Przewodnicząca Anna Habzda, oczekuje, że prezes Ireneusz Jaki stawi się na jutrzejszym (03.01) posiedzeniu Rady.

Najnowsze artykuły