Sprawa nominacji wojewódzkiej konserwator zabytków trafiła do prokuratury
Dwie opolskie działaczki społeczne: Małgorzata Besz-Janicka z KOD oraz Joanna Radzińska-Iwaszkiewicz (Niezależna Opolska Kultura) złożyły zawiadomienie do prokuratury w sprawie niedopełnienia obowiązków służbowych przez wiceminister kultury i generalną konserwator zabytków Bożenę Żelazowską. Wnioskodawczynie zarzucają minister złamanie procedur podczas nominowania opolskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków Moniki Ożóg.
– Rozmawiałam o tej sprawie z panią minister Żelazowską dwukrotnie osobiście, kilkakrotnie wymieniałyśmy się pismami. Za każdym razem pani Żelazowska prezentowała inną wersję, wobec tego doszłyśmy do wniosku, że najlepiej będzie gdy nasze wątpliwości wyjaśni prokuratura– tłumaczy Małgorzata Besz-Janicka.
Według wnioskodawczyń kandydatka wybrana przez generalną konserwator zabytków nie spełniała wymogów formalnych, czyli 5-letniego stażu pracy w ochronie zabytków. Ich wątpliwości budzi też nieskazitelność charakteru nominantki, z tym, że Monika Ożóg nie widnieje ani nie widniała w rejestrze osób skazanych. Sąd odstąpił bowiem od kary wobec oskarżonej o plagiat przy przygotowaniu koncepcji programowej rozwoju Muzeum Śląska Opolskiego jego byłej dyrektor.
– W trybie dostępu do informacji publicznej prześledziliśmy historię nominacji wojewódzkiego konserwatora zabytków w Opolu – relacjonuje Małgorzata Bresz-Janicka. – Niestety minister Żelazowska w trakcie naszych kontaktów nas okłamywała, najpierw twierdziła, że kandydatów było wielu, potem że dwójka, a w końcu że była tylko ta jedna kandydatura. Gdy prosiliśmy o dokumentację w tej sprawie, ministerstwo informowało nas, że papiery są w Urzędzie Wojewódzkim w Opolu, tymczasem urząd informował, że nic takiego nie posiada, gdyż wojewoda otrzymała jedynie suche polecenie nominacji pani Ożóg, a nie była członkiem żadnego decyzyjnego gremium, które kandydatkę wybrało. To nie wojewoda wybiera konserwatora zabytków a jedynie nominuje osobę wskazaną przez centralę. Ustaliłyśmy, że CV kandydatki na wojewódzkiego konserwatora zabytków w Opolu trafiło do ministerstwa dopiero pod dwóch miesiącach od podjęcia decyzji o nominacji przez minister Żelazowską. Generalna konserwator w momencie podejmowania decyzji nie miała więc nawet papierów osoby, którą nominowała. Wygląda na to, że ten wybór odbył się jak za pisowskich czasów, bez żadnego trybu, na rympał po prostu. No może na telefon. Nie tak miało być – podkreśla szefowa opolskiego KOD.
Minister Żelazowska pytana o ta sprawę przez PAP poinformowała, że odniesie się do niej z chwilą informacji z prokuratury. W wypowiedzi dla nto stwierdziła, że Monika Ożóg jest osobą kompetentną, przygotowaną merytorycznie do funkcji, którą ją obarczono. Zdaniem generalnej konserwator zabytków jej opolska podwładna ma już swoje osiągnięcia związane z rozstrzygnięciem przyszłości wykopalisk w opolskiej katedrze oraz zachowania budynku starej cementowni. Minister Żelazowska uważa, że decyzja o nominacji Moniki Ożóg na wojewódzkiego konserwatora zabytków w Opolu była jak najbardziej słuszna.