Startują Igrzyska: Tomala czeka na telefon z… Paryża
Ceremonia otwarcia XXXIII Igrzysk Olimpijskich w Paryżu rozpocznie się w piątek, o godzinie 19:30. Potrwają do 11 sierpnia. W składzie na Igrzyska Olimpijskie w Paryżu miało być dwóch reprezentantów Opola, lekkoatletów AZS Politechniki Opolskiej. Wielki talent biegów średniodystansowych Filip Rak oraz aktualny mistrz olimpijski w chodzie na 50 km Dawid Tomala. Trzy dni przed otwarciem Igrzysk wybuchła bomba – dla Tomali nie ma nawet miejsca w charakterze rezerwowego. Pikanterii całej sytuacji dodaje fakt, że to właśnie Opolanin wywalczył kwalifikację olimpijską!
– To niezrozumiałe, a nawet chamskie zachowanie ze strony władz PZLA. Wysłanie nas do Paryża nie kosztowałoby związku nawet złotówki. Zabrakło po prostu dobrej woli – mówił na gorąco Tomala dla Sportowych Faktów.
Mistrz olimpijski z Opola nie zgadza się także z argumentami, jakoby powołanie na Igrzyska miał dostać za zasługi i przypomina, że kwalifikację do sztafety mieszanej (dystans maratonu, każdą drużynę tworzą mężczyzna i kobieta, którzy dwukrotnie przejdą nieco ponad 10 km w kolejności mężczyzna – kobieta – mężczyzna – kobieta), wywalczył razem z Katarzyną Zdziebło. Żeby było jeszcze ciekawiej, w bezpośrednim starciu ograł sztafetę z Maherem ben Hlimą, który zastąpił Tomalę w pierwszym składzie.
Chodziarze są jedynymi z rezerwowych lekkoatletów, którzy nie lecą do Paryża. Zawodnicy mają być jednak w gotowości do przyjazdu na igrzyska do dwóch dni przed planowanym startem sztafety chodu sportowego. Do tego czasu będzie jasne, czy Katarzyna Zdziebło i Maher ben Hlima są gotowi wystąpić. Rywalizacja odbędzie się w środę 7 sierpnia.
– Rozumiem, że ktoś może się poczuć zawiedziony, ale do Paryża wysłaliśmy aż czterech reprezentantów w chodzie sportowym, więc nawet w przypadku problemów zdrowotnych mamy zabezpieczony start sztafety. Postanowiliśmy jednak dodatkowo dać szansę Dawidowi Tomali i Agnieszce Ellward, by w razie dużych problemów innych zawodników mogli w specjalnym trybie dołączyć do kadry. W podobnej sytuacji są zawodnicy tenisa stołowego i wioślarstwa, a oni taką nominację potraktowali jako honor, a nie ujmę. Mogę zapewnić, że nie chodzi o żadną złośliwość – tłumaczył Sportowym Faktom szef misji olimpijskiej na Paryż PZLA, Tomasz Majewski.
Tomala okazuje się więc być podwójnym rezerwowym, bo nie dość, że wystąpić ma ktoś inny, to musi czekać na telefon z Paryża, czy w ogóle będzie potrzebny. Wydaje się, że jak na złotego medalistę olimpijskiego PZLA postąpił mało elegancko i niezbyt sportowo, choć sam zawodnik obiecuje, że cały czas będzie w gotowości startowej.
21-letniemu Filipowi Rakowi występ w biegu na 1500 metrów zapewniło wysokie miejsce w rankingu. Podczas 70. Memoriału Janusza Kusocińskiego na Stadionie Śląskim do minimum zabrakło mu niewiele, bo raptem 0,24 s. – Szkoda, bo niewiele zostało. Może gdyby nie moje błędy, zbiłbym jeszcze te pół sekundy, może sekundę. Czułem się na tyle – powiedział wtedy. Laurkę po tamtym biegu Filipowi wystawił sam Marcin Lewandowski: – Przemocny gość. Obserwujcie go. Opolanin jest halowym mistrzem Polski na dystansach 1500 i 3000 metrów oraz rekordzistą kraju do lat 23 na dystansie 1500 metrów w hali i na świeżym powietrzu.
– Bardzo cieszymy się z tego, jak Filip się rozwija. Awans na Igrzyska to wielkie wydarzenie, bo trzeba pokonać bardzo wielu dobrych sportowców z całego świata. Osobiście liczę na awans do półfinału i zbieranie doświadczenia. Każdy bieg to też taktyka, którą wraz z trenerem ustalają. Niech się chłopak uczy i nabiera doświadczenia, a jeszcze wiele pociechy będziemy mieć z niego – uważa prezes AZS Politechniki Opolskiej, Tomasz Wróbel.
W Paryżu Filip Rak wystartuje 2 sierpnia w eliminacjach (sesja poranna). Repasaże zaplanowano w sesji wieczornej dzień później, półfinał 4 sierpnia (sesja wieczorna), a wielki finał 6 sierpnia (również w sesji wieczornej).
Przypomnijmy, że w historii wszystkich Igrzysk Olimpijskich nasz region może pochwalić się dwoma złotymi medalami. W 1972 roku wywalczył go ówczesny piłkarz Odry Opole Zbigniew Gut (2-1 w finale z Węgrami, Gut rozegrał cały mecz), a podczas ostatnich igrzysk w Tokio właśnie Dawid Tomala z AZS Politechniki Opolskiej. Był to dopiero jego drugi ukończony start na 50 km. – Nie mogę w to uwierzyć, pracowałem na taki sukces całe życie. Miałem 15 lat, gdy poszedłem na pierwszy trening i już wtedy marzyłem, żeby zostać złotym medalistą olimpijskim – mówił na olimpijskiej mecie. Opolanin drugiego Jonathana Hilberta z Niemiec wyprzedził o blisko 36 sekund, a trzeciego Evana Dunfee z Kanady o 51 sekund. Igrzyska w Paryżu będą już trzecimi dla Tomali, ponieważ oprócz pamiętnego Tokio startował również w Londynie (na 20 km zajął 19. miejsce).
Medale dla Opolszczyzny hurtowo zdobywali kolarze. W 1972 roku srebro wywalczył szosowiec Edward Barcik (m.in. LZS Opole), a brąz torowiec Benedykt Kocot. Dwa srebrne krążki to zdobycz legendarnego Stanisława Szozdy (1972 Monachium, 1976 Montreal). Również srebro przypadło jednemu z najbardziej uzdolnionych kolarzy w historii tej dyscypliny, Joachimowi Halupczokowi (1988, Seul), który kilka lat później tragicznie zmarł.
Olbrzymie olimpijskie zasługi dla regionu mają ciężarowcy. Dwa brązowe krążki „dźwignął” Tadeusz Rutkowski (1976 Montreal, 1980 Moskwa). W tej dyscyplinie mamy jeszcze srebrne medale Sergiusza Wołczanieckiego i Krzysztofa Siemiona (1982, Barcelona). Osobny rozdział to medale Szymona Kołeckiego. Srebro w 2000 roku w Sydney wywalczył jako sztangista Budowlanych Opole. Występ w 2008 roku w Pekinie przyniósł mu kolejne srebro, lecz po ośmiu latach od tego wydarzenia, kontrola antydopingowa ponownie zbadała próbki medalistów. Okazało się, że zwycięzca, Ilja Iljin z Kazachstanu stosował niedozwolone środki. Dyskwalifikacja złotego medalisty przyniosła automatycznie tytuł Kołeckiemu. Wtedy reprezentował on jednak barwy klubu spoza Opolszczyzny, Górnika Polkowice. Medal wywalczył także Bartłomiej Bonk. W trakcie zmagań w 2010 roku w Londynie po rwaniu sensacyjnie prowadził. Nieco gorzej wypadł w podrzucie i ostatecznie na jego piersi zawisł brązowy medal. Na tym jednak nie koniec, bo osiem lat później zwycięzcę igrzysk zdyskwalifikowano za doping, a zawodnikowi Budowlanych z Opola przyznano srebro. Poczet medalistów z naszego regionu uzupełnia srebro z igrzysk w 1980 roku w Moskwie, szermierza Piotra Jabłkowskiego.
Dawidowi Tomali pozostaje jedynie czekać i trzymać formę…
Złota reprezentacja olimpijska z 1972 roku. U dołu trzeci od lewej Zbigniew Gut.
Możliwe starty naszych olimpijczyków:
Filip Rak
2 sierpnia (piątek)
1500 m mężczyzn, eliminacje (sesja poranna)
3 sierpnia (sobota)
1500 m mężczyzn, repasaże (sesja wieczorna)
4 sierpnia (niedziela)
1500 m mężczyzn, półfinały (sesja wieczorna)
6 sierpnia (wtorek)
1500 m mężczyzn, finał (sesja wieczorna)
Dawid Tomala (rezerwowy)
7 sierpnia (środa)
od godz. 7:30 chód sportowy, sztafeta mieszana (finał)