Szczypiorniści Gwardii zrobili wielki krok w kierunku najlepszej czwórki w kraju

Nasi piłkarze ręczni w pierwszym meczu ćwierćfinału walki o mistrzostwo Polski pokonali na wyjeździe zespół Azotów Puławy 27-25.

Marcin Sagan

W roli faworyta walki o awans do półfinału widziano bardziej doświadczony zespół Azotów. W fazie zasadniczej dwa razy pokonał Gwardię. Lepszy był także w każdym z sześciu meczów ligowych w dwóch poprzednich sezonach. Zwyciężył też w półfinałowym dwumeczu Pucharu Polski poprzedniej edycji.

Gwardziści sprawili jednak miłą niespodziankę. Ich wygrana jest w dużej mierze zasługą bardzo dobrej gry w obronie, a bohaterem meczu był bramkarz naszej ekipy i reprezentacji Polski – Adam Malcher.  Początek meczu należał do gwardzistów. W 6. min goście prowadzili 3-0. Świetnie bronił wspomniany Malcher, ale puławianie zaczęli odrabiać straty. W 16. min było 7-7, a w szeregach Azotów szalał Chorwat Marko Panic, który zdobył pięć z tych siedmiu goli. Gospodarze wyrównali, ale nie zdołali objąć prowadzenia. Zresztą nie udało im się to ani przez moment w meczu. Po tym jak się zrobiło 7-7, pięć kolejnych bramek rzucili opolanie. Po tym jak nasi gracze odskoczyli na pięć goli, zdarzył im się przestój. Zespół Azotów nie wykorzystał dwóch rzutów karnych, ale zdołał odrobić część strat i w 28. min było 12-10 dla Gwardii. Na przerwę oba zespoły też schodziły przy dwubramkowym prowadzeniu gwardzistów.

Pierwszy fragment po przerwie był wyrównany. Puławianie cztery razy zbliżali się na dystans jednej bramki, ale wyrównać nie zdołali. Od stanu 19-18 dla Gwardii opolanie zdobyli cztery gole. W 49. min prowadzili więc 23-18. Przewagę pięciu goli (26-21) mieli też w 56. min. Jeszcze w 58. min różnica wynosiła cztery gole (27-23). Dwa ostatnie trafienia na swoje konto zaliczyli jednak gospodarze i skończyło się na dwóch bramkach zaliczki. Nie jest ona duża w obliczu rewanżu. Trzeba się będzie mocno napracować aby awansować do półfinału. O tym, kto awansuje zadecyduje bilans dwumeczu. Gwardia awansuje nawet w przypadku porażki jedną bramką. Będzie tak również w przypadku porażki różnicą dwóch goli, ale z zastrzeżeniem, że Azoty w Opolu nie zdobędą więcej niż 26 bramek.

Drugie starcie odbędzie się w piątek 26 kwietnia w Stegu Arenie. Początek spotkania o godz. 18.30. Zapowiadają się wielkie emocje!

Azoty Puławy – Gwardia Opole 25-27 (12-14)
Azoty: Bogdanow, Koszowy – Panic 6, Podsiadło 2, Łyżwa 2, Matulic 3, Rogulski 1, Grzelak, Masłowski 1, Titow, Prce 1, Gumiński 3, Seroka 4, Jarosiewicz 2. Trener Zbigniew Markuszewski.
Gwardia: Malcher – Lemaniak 1, Zarzycki 3, Łangowski 5, Klimków 3, Tarcijonas, Zieniewicz 1, Jankowski 6, Zadura 4, Mauer 2, Milewski 1, Morawski 1. Trener Rafał Kuptel.
Sędziowali: Marek Baranowski (Warszawa) i Bogdan Lemanowicz (Płock). Kary: Azoty 2 min, Gwardia 6 min. Widzów 800.

Na zdjęciu zawodnicy Gwardii. Mają oni powody do radości po meczu w Puławach. Fot. Mariusz Matkowski. 

Najnowsze artykuły