Tęsknimy za prawdziwymi spotkaniami dlatego też z troski o zdrowie zachęcamy do szczepień

Materiał promocyjny Wydziału Polityki Społecznej Urzędu Miasta Opola

Szeroko pojęty przemysł filmowy przeżywał i wciąż przeżywa dość trudne chwile. Tyczy się to także kin, i to zarówno wielkich sal, jak i kameralnych typu Kino Meduza w Opolu. Te cały czas mają choćby problem z zapełnieniem miejsc na widowni. Dlatego nośmy maseczki, dbajmy o siebie i szczepmy się, bo filmów czeka co nie miara…

Jako miłośnik filmów oglądanych na dużym ekranie uważasz, że warto się szczepić? Tym bardziej, że jesteś przedstawicielem kina tak kameralnego jak Kino Meduza…

Rafał Mościcki z Kina Meduza i Stowarzyszenia Opolskie Lamy: Do tej pory nie ma innej racjonalnej alternatywy niż szczepienia, zatem jestem na tak. Szczepmy się z troski o siebie i drugiego człowieka, dalej nośmy maseczki i dbajmy o siebie. Szczepienia są ważne abyśmy mogli uczestniczyć na nowo w życiu kulturalnym i społecznym, abyśmy nie tracili tego co najważniejsze dla człowieka czyli spotkanie z drugim człowiekiem.

Przemysł filmowy w ubiegłym roku przeżywał ciężkie chwile, w tym roku było już nieco lepiej. Jak to wyglądało i wygląda u was?

– Dalej nie jest to prosta sytuacja, ale nam udało się znakomicie opracować sposób działania hybrydowego. To przede wszystkim wirtualna sala kina Meduza na platformie www.mojeekino.pl , która już zostaje z nami, a do tego liczne działania i tutoriale warsztatowe online na stronie www.opolskielamy.pl w ramach „Kultura na wynos”. Teraz także jeszcze bardziej się staramy aby na nowo, poprzez kolejne działania, odpowiadać na potrzeby drugiego człowieka, jak choćby integrując grupy, które rozpadły się na skutek zamknięcia.

Czy u was w kinie szczególnie mocno zdezorganizowało to cały system pracy?

Zamiast narzekania dosyć szybko dostosowaliśmy się do sytuacji w myśl zasady „Kto chce, szuka sposobów, kto nie chce szuka powodów”…

Choćby poprzednia edycja Festiwalu Opolskie Lamy spowodowała, że musieliście przyjąć mocno hybrydowy charakter. Gdzieś tam to pewnie pomogło się rozwinąć, ale też raczej utrudniało całą ideę festiwalu.

– Na pewno sytuacja zmusiła nas do wspomnianego już tu hybrydowego działania, co także było kolejnym i ważnym nowym doświadczeniem. Pewne rzeczy jednak z nami zostaną, jak chociażby transmisję online ze spotkań dla tych, którzy nie mogą być osobiście na wydarzeniu. Tęsknimy za prawdziwymi spotkaniami dlatego też z troski o zdrowie zachęcamy do szczepień, bo to jak na razie jedyne rozwiązanie. Mam nadzieję, że wszyscy będziemy pamiętać o tym jak dla nas jest ważna troska o siebie i o drugiego człowieka. Kino całkowicie przystosowało się do obecnych czasów, panują konkretne zasady, tylko trochę nam smutno, że nie jasne są reguły gry.

To znaczy?

– Wciąż nie wiemy na przykład jak wykorzystywać paszporty covidowe. Cała Europa wie, a my wciąż w tej kwestii stoimy w miejscu.

Gdy już można było znowu chodzić do kina to od razu mieliście powrót fanów
dziesiątej muzy czy raczej trzeba było trochę na to poczekać, a może wciąż czekacie?

– To jeszcze wciąż długa droga, ludzie wciąż wybierają raczej puby, restauracje, koncerty a kina i teatry chyba jeszcze poczekają na lepszy czas. Niestety zamykanie tych miejsc podobnie jak lasów okazało się z perspektywy czasu niedobre i krzywdzące. Widzowie wracają pomalutku, ale nie zbliżyliśmy się nawet do połowy widowni jaka była przed zamknięciem.

Czuć było w związku z tym taki swoistego rodzaju powrót do kinowej normalności czy raczej długa droga jeszcze przed tym?

– Przed nami jeszcze bardzo długa droga. Niestety potrzeba chyba nawet nie miesięcy, a lat aby wszystko wróciło do normy. Jeśli nie będziemy się szczepić i dbać o siebie to może się to jeszcze bardzo długo ciągnąć. Czas zatem aby trochę zatęsknić za kinem i teatrem, dbać o siebie, bo filmów i spektakli czeka co nie miara.

Najnowsze artykuły