Tragiczny pożar w Opolu na osiedlu Armii Krajowej
W czwartkowy wieczór doszło do tragicznego pożaru na osiedlu Armii Krajowej w Opolu. Śmierć poniosły trzy osoby, ponad 40 ewakuowano. Jak poinformował prezydent Opola, jeśli będzie potrzeba, miasto wesprze osoby, które nie będą mogły wrócić do swoich mieszkań.
Około 18.26 straż pożarna w Opolu otrzymała zgłoszenie o pożarze mieszkania przy ul. Batalionu Zośka w Opolu.
– Na miejsce zadysponowano 7 zastępów. Przed przybyciem służb z budynku ewakuowało się 40 mieszkańców – informuje dyżurny stanowiska kierowania Komendy Wojewódzkiej Straży Pożarnej w Opolu.
Niestety, trzy osoby zmarły. Jedną znaleziono przed mieszkaniem, w którym doszło do pożaru, dwie pozostałe – jak relacjonują strażacy – po ugaszeniu ognia i przeszukaniu pogorzeliska. Stan ofiar nie pozwolił na określenie personaliów ani wieku ofiar. obecnie nie można określić personaliów, ani wieku ofiar pożaru.
– To bardzo przykra informacja, smutny koniec roku. Wyrazy współczucia dla rodzin i przyjaciół ofiar. My jako miasto oczywiście obejmiemy opieką osoby, które były bezpośrednio przy zagrożeniu i myślimy o tym, jak potem zorganizować pomoc dla tych, którzy na dłużej będą pozbawieni możliwości korzystania ze swoich mieszkań – tłumaczy prezydent Arkadiusz Wiśniewski. – Na tę chwilę sytuacja jest dynamiczna, nie mamy jeszcze informacji od Straży Pożarnej, co będzie z pozostałymi mieszkańcami bloku, ale jesteśmy gotowi nieść im pomoc, mamy miejsca do noclegów, wsparcia może udzielić też MOPR. Czekamy na informacje i rozwój sytuacji, tak aby móc szybko zareagować, a osoby, które potrzebują opieki, by ją otrzymały – dodaje.
AKTUALIZACJA NA GODZ. 21:00
Dla ewakuowanych mieszkańców zostanie podstawiony autobus, w którym będą mogli przeczekać czas działań strażaków w budynku.
AKTUALIZACJA NA GODZ. 22:30
Strażacy kończą działania. Nadzór budowlany przybyły na miejsce zadecydował o wyłączeniu całego pionu mieszkań, do którego wejścia będzie pilnować Policja. Dla mieszkańców są przygotowane noclegi w ośrodku “Szansa” oraz remizie w Bierkowicach. Pracownicy spółdzielni mieszkaniowej pozostają w kontakcie z Miejskim Centrum Zarządzania Kryzysowego.