Trudny weekend dla opolskich służb. Deszcz i wiatr dają się we znaki

Od piątku mieszkańcy Opola i służby mundurowe z niepokojem patrzą w niebo. Ulewne deszcze i silny wiatr nie ustępują, powodując kolejne podtopienia i łamiąc kolejne drzewa.

– Od piątkowego popołudnia do teraz (stan na 10.00 – przyp. red) otrzymaliśmy blisko 400 zgłoszeń od mieszkańców  – informuje kapitan Paweł Kolera, zastępca dowódcy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 1 w Opolu.

Strażacy usuwają połamane drzewa, które spadły na drogi, samochody czy budynki, zabezpieczają zerwane dachy, wypompowują wodę z zalanych piwnic, garaży, domów, magazynów. Bez wytchnienia działają również pracownicy Miejskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego.

Szczęśliwie w żadnym ze zdarzeń nikt nie został ranny.

Przypominamy, że w czasie wichur lepiej pozostać w domu lub innym bezpiecznym schronieniu. Wiatrołomy stanowią bowiem śmiertelne zagrożenie. O krok od tragedii było między innymi przy ulicy Jana Bytnara “Rudego” w Opolu, gdzie wiatr powalił ogromne drzewo, które spadło na okoliczny plac zabaw oraz… balkony, sięgając do 5. piętra.

Niestety, kolejne prognozy przewidują występowanie ulewnych deszczów i burz zarówno w poniedziałek, jak i w nocy z poniedziałku na wtorek.

 

 

 

 

Najnowsze artykuły