W hołdzie żołnierzom Armii Krajowej
Po raz pierwszy w powojennej historii Polski oficjalnie obchodzimy w tym roku Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Armii Krajowej. Ustawę ustanawiającą 14 lutego jako święto państwowe Sejm jednogłośnie uchwalił 9 stycznia. „Kładę swe ręce na ten Święty Krzyż” – przysięgali żołnierze.
Z tej okazji dzisiaj odbyła się msza św. w intencji żołnierzy i członków Armii Krajowej w kościele pw. Przemienienia Pańskiego w Opolu. Następnie pod pomnikiem na osiedlu AK nastąpiło podniesienie flagi państwowej, odśpiewanie hymnu narodowego, wystąpienia okolicznościowe, Apel Pamięci, salwa honorowa, złożenie kwiatów i na koniec pieśń reprezentacyjna Wojska Polskiego.
W ten sposób oddany został hołd żołnierzom Armii Krajowej – największej konspiracyjnej armii w podbitej przez Niemcy i Rosję Europie. Armii, która jako zbrojne ramię Polskiego Państwa Podziemnego prowadziła bohaterską walkę o odzyskanie przez Rzeczpospolitą Polską suwerenności i niepodległości, a której żołnierze po II wojnie światowej byli prześladowani przez władze komunistyczne zależne od Związku Sowieckiego.
Nieco ponad 83 lata temu, 14 lutego 1942 r. Naczelny Wódz gen. Władysław Sikorski powołał Armię Krajową. Dlaczego nazwa Armia Krajowa zastąpiła w zbiorowej pamięci Służbę Zwycięstwu Polski i Związek Walki Zbrojnej? Słowo „armia” brzmi wyraźnie inaczej niż „służba” czy „związek”. Jest zdecydowanie bardziej wyraziste i bojowe oraz w tamtym okresie odpowiadające rzeczywistości. Można powiedzieć, że żołnierze podziemia czuli się bardziej żołnierzami podziemnej armii niż członkami konspiracyjnego związku czy służby. Nazwa ta, według nich, zdecydowanie bardziej wiarygodnie określała ich działalność.
Głównym zadaniem AK było prowadzenie walki o odzyskanie niepodległości przez organizowanie i prowadzenie działań dywersyjnych, obronnych i przygotowanie armii podziemnej do powstania powszechnego, które miało wybuchnąć w okupowanej Polsce w sprzyjającym czasie, np. militarnego i logistycznego załamania Niemiec. Armia Krajowa była największą armią podziemnej Europy w latach II wojny światowej. Biorąc pod uwagę liczebność, ochotniczy zaciąg, różnorodność podejmowanych działań oraz poziom wyspecjalizowania stanowiła wzór dla innych organizacji konspiracyjnych okupowanej Europy.
Liczba zaprzysiężonych żołnierzy AK wynosiła na początku 1942 roku ok. 100 tys., zaś w lecie 1944 roku już ok. 380 tys., w tym: ok. 10,8 tys. oficerów, 7,5 tys. podchorążych i 87,9 tys. podoficerów. Kadra AK rekrutowała się z oficerów i podoficerów armii przedwrześniowej oraz z absolwentów tajnych Zastępczych Kursów Szkoły Podchorążych Rezerwy i Zastępczych Kursów Podoficerów Piechoty, a także przerzucanych do kraju cichociemnych. Od 1943 roku w jednostkach podporządkowanych Komendzie Głównej AK tworzono kompanie i bataliony, od 1944 roku – pułki, brygady, dywizje, zgrupowania pułkowe i dywizyjne.
Symbolem i znakiem rozpoznawczym AK była kotwica, której można dojrzeć wpisane dwie litery: „P” – symbolizujący Polskę i „W” – czyli walkę. Był to symbol niezłomnej nadziei na odzyskanie niepodległości.
Kulminacją działań całej walczącej Polski było Powstanie Warszawskie w 1944 roku. Niestety klęska działań powstańczych i zajęcie terenów Polski przez żołnierzy Armii Czerwonej przyczyniły się do zdemobilizowania struktur AK. 19 stycznia 1945 roku gen. Leopold Okulicki „Niedźwiadek” podjął decyzje o rozwiązaniu Armii. W sytuacji zajmowania Polski przez okupanta sowieckiego, byłym żołnierzom AK polecono prowadzenie dalszej działalności „w duchu odzyskania pełnej niepodległości państwa i ochrony ludności polskiej przed zagładą”. Straty AK wyniosły ok. 100 tys. poległych i wymordowanych żołnierzy, a blisko 50 tys. zostało uwięzionych i wywiezionych w głąb ówczesnego ZSRR (dzisiejszej Rosji). Do moskiewskiego więzienia na Łubiance trafił gen. Okulicki, sądzony w tzw. „procesie szesnastu”, który zmarł w nim w niewyjaśnionych do dziś okolicznościach. W powojennej Polsce żołnierze Armii Krajowej byli prześladowani przez uzależnione od Moskwy władze komunistyczne. Zwłaszcza w okresie stalinizmu, wielu z nich torturowano, skazano na karę śmierci lub wieloletniego więzienia, a pamięć o nich miała zniknąć bezpowrotnie. Rehabilitacja Armii Krajowej jako organizacji oraz żołnierzy nastąpiła dopiero w latach 90.
Przysięga żołnierzy Armii Krajowej
W obliczu Boga Wszechmogącego i Najświętszej Maryi Panny, Królowej Korony Polskiej, kładę swe ręce na ten Święty Krzyż, znak Męki i Zbawienia, i przysięgam być wiernym Ojczyźnie mej, Rzeczypospolitej Polskiej, stać nieugięcie na straży Jej honoru i o wyzwolenie Jej z niewoli walczyć ze wszystkich sił – aż do ofiary życia mego. Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej i rozkazom Naczelnego Wodza oraz wyznaczonemu przezeń Dowódcy Armii Krajowej będę bezwzględnie posłuszny, a tajemnicy niezłomnie dochowam, cokolwiek by mnie spotkać miało.