W kształceniu lekarzy jesteśmy w dobrym miejscu

Z prof. dr. hab. Markiem Masnykiem, rektorem UO i dr. hab. n. med. Jackiem Jóźwiakiem, prof. UO – dziekanem Wydziału Lekarskiego UO rozmawia Ryszard Rudnik.

– W tym roku na Wydziale Lekarskim UO dyplomy odbierze  pierwszy rocznik, zacznijmy jednak od początku, gdy rodził się pomysł powołania medycyny w Opolu.

Prof. Marek Masnyk: – Pamiętam jak ten pomysł się pojawił, w kadencji prof, Nicieji. To był rok 2013, pani prof. Wiesława Piątkowska-Stepaniak  rzuciła podczas kolegium rektorskiego myśl: Może byśmy zrobili krok do przodu  i podjęli starania w sprawie kierunku lekarskiego. Był entuzjazm, nikt z zebranych nie miał żadnych wątpliwości. Ówczesna pani kanclerz Ewa Rurynkiewicz z prof. Piątkowską z pierwszą wizytą rekonensansową były u prof. Mariana Zembali. Profesor rekomendował, by skorzystać z doświadczenia pana Adama Sałaniewskiego ( ? i tak to się wszystko zaczęło.

Prof. Jacek Jóźwiak: – Kierunek lekarski został u nas uruchomiony w roku akademickim 2017/18. Wcześniej przez 2-3 lata trwało opracowywanie wniosku o otwarcie takiego kierunku. Główne przesłanki były dwie: rozwój uniwersytetu i zabezpieczenie potrzeb zdrowotnych mieszkańców Opola i regionu. W liczbie lekarzy na 10 tysięcy mieszkańców Polska w tej chwili wśród krajów Unii znajduje się na 24 miejscu, a Opolszczyzna spośród wszystkich regionów kraju na przedostatnim 15. Ten kierunek został uruchomiony początkowo na Wydziale Przyrodniczo-Technicznym, natomiast od 1 października 2019 roku dzięki decyzji pana rektora powstał Wydział Lekarski. Rok 2017 był newralgiczny dla rozwoju kierunku, w tym czasie dzięki staraniom pana rektora i przychylności pana marszałka Buły Wojewódzkie Centrum Medyczne przekształcono w Uniwersytecki Szpital Kliniczny i ten proces odbył się błyskawicznie. Co kompletnie zmieniło możliwości kształcenia klinicznego, bo zgodnie z prawem uniwersytecki szpital kliniczny nie może się uchylić od kształcenia studentów, każdy inny podmiot leczniczy może w nim uczestniczyć, ale nie musi. Od początku to było kształcenie o profilu akademickim, które nawiązywało do działalności naukowo- badawczej.

– Ważnym momentem dla powstania kierunku medycznego była decyzja ówczesnego ministra nauki i szkolnictwa wyższego Jarosława Gowina…

Prof. Marek Masnyk: – Pamiętam to był lipiec 2016 roku, byłem wtedy jeszcze rektorem-elektem, gdy minister przyjechał do Opola. Przekazał nam informację, że decyzja w sprawie zgody na otwarcie kierunku medycznego będzie pozytywna. Minister złożył też deklarację, że znajdą się fundusze na budowę Collegium Medicum na bazie budynku przy Oleskiej 48. To się wszystko odbywało trochę na wariackich papierach, bo my mając jedynie zapewnienie ministra, ale jednak nie widząc jeszcze pieniędzy, podpisaliśmy umowę na projekt budynku nowego Wydziału Lekarskiego. Pełni nadziei, ale bez pewności, że zapewnienia o ministerialnym dofinansowaniu się ziszczą.  Mostostal przystąpił do budowy, gdy my jeszcze tych pieniędzy nie mieliśmy w ręku, ale innego wyjścia tez nie było, jeśli chcieliśmy w nowym budynku rozpocząć zajęcia w październiku 2017 roku. Prace trwały dzień i noc.

Prof. Jacek Jóźwiak : – Kierunek ruszył, ale budynek oddano do użytku trochę później.

– Jednym z warunków, które przedstawił wtedy minister Gowin było oczekiwanie połączenia Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Opolu z uniwersytetem , i nie był to prosty proces…

Prof. Marek Masnyk: – No tak, rozpoczął się trudny proces negocjacji między obu uczelniami, wcale nie łatwy, pełen dramatycznych zdarzeń i zwrotów akcji. Bo nie chodziło o to, żeby coś robić na siłę. Przełomowym momentem konsolidacji obu uczelni była w 2020 roku wizyta pani wiceminister Anny Budzanowskiej w Opolu, jej spotkanie ze środowiskiem akademickim obu uczelni. Po tym spotkaniu razem z rektorem Halskim w obecności ministra podpisaliśmy dokument o połączeniu obu uczelni, które tak naprawdę mogło nastąpić rok wcześniej, gdyby nie pewne zawirowania. Dzisiaj mogę powiedzieć, że obydwie jednostki w strukturach UO funkcjonują bardzo dobrze. Mówię tutaj o Wydziale Nauk o Zdrowiu, który funkcjonuje w strukturach dawnej medycznej szkoły zawodowej i Wydziału Lekarskiego. Każdy wie co ma do zrobienia i jeśli chodzi o model funkcjonowania to się fajnie sprawdziło, daje on Wydziałowi Nauk o Zdrowiu poczucie pewnej autonomii organizacyjnej i to dobrze.

Prof. Jacek Jóźwiak: – Z drugiej strony Wydział Lekarski, który powstał w lipcu 2018 roku  też czuje się dobrze zakotwiczony w strukturze organizacyjnej uniwersytetu i również ma duży komfort funkcjonowania. Dziś Wydział Lekarski zajmuje się dydaktyką, natomiast w jego ramach Instytut Badań Medycznych i jego dyrektor odpowiadają za sferę badań naukowych.

– Ilu słuchaczy studiuje teraz u nas medycynę, kto ich uczy?

Prof. Jacek Jóźwiak: – W obecnym roku akademickim na UO studiuje około 8,5 tysiąca osób, z tego na kierunku lekarskim mamy 804 studentów. Ostatni nabór na I rok studiów to 170 osób, a sześć lat temu zaczynaliśmy od setki słuchaczy pierwszego roku. Po rekrutacji w następnym roku akademickim liczba studentów Wydziału Lekarskiego zbliży się do 900, a kolejny rok zbliży nas do 1000 studentów – łącznie w trybie stacjonarnym i niestacjonarnym. Kierunek lekarski w Opolu cieszy się dużą popularnością. Liczba kandydatów w poszczególnych latach wahała się od 20 do 30 kandydatów na jedno miejsce. W tej chwili mamy 305 etatowych pracowników ( co daje w sumie nieco ponad 177 pełnych etatów), a biorąc pod uwagę osoby, które prowadzą kształcenie na zasadzie umowy-zlecenia, liczba ta zbliża się do 350. Mamy 25 samodzielnych pracowników nauki ze stopniem doktora habilitowanego lub profesora, 55 doktorów nauk medycznych i 200 lekarzy bez doktoratu. 20 procent tych pracowników jest zatrudnionych na stanowiskach badawczo- dydaktycznych, a 80 proc. zajmuje się wyłącznie dydaktyką. Kompetencje naszej kadry zostały dwukrotnie pozytywnie ocenione przez Państwową Komisję Akredytacyjną, co jest niezmiernie ważne, bo to jedna z podstaw, która definiuje jakość  kształcenia na kierunku lekarskim.

– Ludzie to jedno, a infrastruktura to drugie…

Prof. Jacek Jóźwiak: – I taka kolejność jest nieprzypadkowa. Nasz budynek Collegium Medicum to obiekt ultranowoczesny, w najwyższym stopniu multimedialny, który spokojnie mógłby stanąć w każdym europejskim kraju, na każdej medycznej uczelni i absolutnie zabezpiecza potrzeby kształcenia na kierunku lekarskim  W samym budynku mieszczą się Zakłady Anatomii, Fizjologii, Histologii, Patologii, Farmakologii. i rzecz jasna dziekanat wraz z sekretariatem. Za blisko 14 milionów ze środków europejskich uruchomiliśmy Wieloprofilowe Centrum Symulacji Medycznej, gdzie studenci z udziałem fantomów, trenażerów, pacjentów-aktorów, również z udziałem technik wirtualnych mogą odtwarzać określone sytuacje kliniczne. W ramach centrum mamy blok operacyjny, salę intensywnej terapii, porodową, resuscytacji krążeniowo-oddechowej, salę umiejętności chirurgicznych, pielęgniarskich, salę SOR z karetką. Takie obiekty to dziś standard w kształceniu przyszłych lekarzy. Mamy Anatomicum, świetnie wyposażoną salę do pracy nad tzw. ludzkimi preparatami.

Prof. Marek Masnyk: – Jedyna uwaga jaką otrzymaliśmy od PKA podczas pierwszej wizytacji w 2019 roku dotyczyła właśnie Anatomicum, bo mówiąc szczerze było tam pusto, nie mieliśmy preparatów, czyli ludzkich zwłok. To już jednak przeszłość, pierwszym, który oddał swe ciało nauce był pan Manfred z jednego z domów opieki społecznej.

Prof. Jacek Jóźwiak: –  Bardzo ciekawą komórką jest Pracownia Testowych Pomiarów Dydaktycznych, która zajmuje się analizą wyników egzaminów  przygotowując naszych studentów do Lekarskiego Egzaminu Końcowego (LEK).

– Ważne oprócz teorii jest też zabezpieczenie zajęć klinicznych.

Prof. Jacek Jóźwiak:- Instytut Nauk Medycznych skupia również wszystkie jednostki kliniczne, mamy ich aż 42. One działają w różnych szpitalach w Opolu i regionie. Tutaj rzecz jasna prym wiedzie Uniwersytecki Szpital Kliniczny z 17 jednostkami, ale studentów kształci nie tylko on. W Szpitalu Wojewódzkim mamy 4 takie jednostki, w Stobrawskim Centrum Medycznym 3 jednostki, po 2 jednostki w Opolskim Centrum Onkologii, w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym, Klinicznym Centrum Położnictwa i Neonatologii, Szpitalu w Kędzierzynie Koźlu, zaś 1 – w szpitalu powiatowym w Strzelcach Opolskich i w Hospicjum Betania.

– Na nowych kierunkach lekarskich zwykle pojawia się obawa o jakość kształcenia…

Prof. Marek Masnyk: – Jesteśmy świeżo po ewaluacji dyscypliny nauki medyczne za okres  2017- 2021 i otrzymaliśmy notę B+. Otarliśmy się o kategorię A, jesteśmy w procesie odwoławczym, ale i kategoria B+, to jest wynik porównywalny z uczelniami ze znacznie większym doświadczeniem niż nasza. To umożliwia prowadzenie przewodów doktorskich i innych przewodów na stopień doktora habilitowanego.

Prof. Jacek Jóźwiak:- Bardzo ważna jest też kwestia naszej współpracy z USK. Wspólnie z panem rektorem byliśmy niedawno na otwarciu Centrum Naukowo=Badawczego USK. Bez tego rodzaju placówek prowadzenie nauki na oczekiwanym poziomie byłoby bardzo trudne.

– Na początku mówili panowie, że jedną z przyczyn kształcenia lekarzy w Opolu, były tragiczne statystyki, czy rzeczywiście wasi studenci zostaną w regionie, będą pracować w opolskich szpitalach?

Prof. Marek Masnyk: – Będzie ich coraz więcej. Świadczy o tym liczba studentów medycyny , którzy starają się o stypendia marszałka województwa. Warunkiem ich otrzymania jest podjęcie pracy w szpitalach w regionie. I dotyczy to nie tylko naszych studentów, ale również tych , którzy aplikują o to stypendium a studiują na kierunkach lekarskich na innych uczelniach w kraju. W tym roku takie stypendia otrzymało dwadzieścia kilka osób. Co roku dochodzą nowi, czyli jest nadzieja, że lekarzy na Opolszczyźnie będzie coraz więcej. Jesteśmy jeśli chodzi o kierunek lekarski na etapie in statu nascendi, czyli powstawania. Szósty rocznik, zamknie pierwszy etap kształcenia lekarzy na naszym uniwersytecie. Przez te lata udało nam się przygotować fundament, na którym Wydział Lekarski UO jest osadzony. Wydaje się, że jesteśmy w dobrym miejscu i w dobrym momencie.

fot. USK Opole

 

 

Najnowsze artykuły