W trosce o ekologię i mieszkańców

Wodociągi i Kanalizacja w Opolu Sp. z o.o. realizuje największą inwestycję w historii miasta Opola – projekt pn. „Kompleksowa modernizacja oczyszczalni ścieków w Opolu wraz z poprawą gospodarki wodno-ściekowej”, którego wartość wynosi ponad 207 mln zł. O tej niezwykle ważnej inwestycji rozmawiamy z Mateuszem FILIPOWSKIM, Wiceprezesem Zarządu ds. Technicznych i Inwestycyjnych w WiK Opole.

 

Każdy mieszkaniec Opola i nie tylko, przejeżdżając ulicą Wrocławską, może codziennie zaobserwować duży ruch i pnące się w górę budynki. Co dzieje się na terenie oczyszczalni ścieków WiK?

– Jesteśmy w trakcie realizacji ogromnej inwestycji. Na bardzo dużej powierzchni powstają różne nowe obiekty, modernizujemy stare, zarówno przy ul. Wrocławskiej, jak i Ceglanej. To w sumie około 70 obiektów. W efekcie będziemy mieli nowoczesną  oczyszczalnię, bardzo proekologiczną, a jej powstanie odczuje każdy mieszkaniec Opola i powiatu. Ale to nie wszystko, gdyż prowadziliśmy także prace na terenie Stacji Uzdatniania Wody w Zawadzie, skanalizowaliśmy w stu procentach Opole, rozbudowaliśmy i zmodernizowaliśmy sieć wodociągową, zabezpieczyliśmy przed uderzeniem ciśnienia magistrale, a tym samym wykluczamy rozsadzanie rur oraz instalacji, zakupiliśmy wreszcie najnowocześniejszy sprzęt i rozbudowaliśmy laboratorium. Zakres prac jest olbrzymi, a całkowity koszt inwestycji przekracza 200 milionów złotych. Co ważne jedna linia oczyszczalni jest całkowicie modernizowana, a druga działa, więc pracujemy bez przerw i problemów, także terminowych. To efekt dobrze przygotowanego planu, co trwało kilka lat. Dlatego nic nas nie zaskoczy.

Można chyba powiedzieć, że inwestycja jest trochę Pańskim dzieckiem. Jest Pan z nią od pomysłu i  planu, przez  realizację, aż do efektu końcowego. Dlaczego w ogóle Spółka podjęła decyzję o tak skomplikowanej i prowadzonej z rozmachem inwestycji?

– Idea zrodziła się w 2015 roku, kiedy w Spółce powstał program funkcjonalno-użytkowy, całości przyświecała ekologia. Nie ma co ukrywać, że oczyszczalnia ma już około 20 lat, a zaleca się, aby tak specjalistyczne obiekty były użytkowane do 15 lat. Stare i wyeksploatowane urządzenia pochłaniały bardzo dużo energii, zaczęły negatywnie oddziaływać na środowisko i nie były przystosowane do ilości i jakości ścieków jakie obecnie odbieramy. Przetworzone ścieki muszą bowiem mieć jakość niemal czystej wody, bo są „oddawane” do Odry, a musimy dbać o rzekę. To kwestie temperatury, związków niepożądanych w ściekach i inne. Poza tym dotychczasowa instalacja nie pozwalała ograniczyć odoru, który towarzyszy całemu procesowi oczyszczania.

Czyli Opolanie przestaną zauważać na co dzień obecność oczyszczalni?

– Odór jest najbardziej uciążliwy dla zwykłego  mieszkańca. Po zakończeniu inwestycji tych wszystkich problemów, o których wspomniałem nie będzie. Proces będzie zamknięty hermetycznie, znikną wszystkie otwarte zbiorniki. Montujemy specjalne wyciągi, aby nieprzyjemne dla ludzi zapachy i niekorzystne gazy nie wydostawały się na zewnątrz i nie oddziaływały na środowisko.

Inwestycja jest prowadzona z myślą o środowisku i Opolanach. Jak to jeszcze odczujemy?

– Nie odczujemy odoru – to po pierwsze. Poza tym w ramach kompleksowej modernizacji rozbudowaliśmy stacje uzdatniania wody w Grotowicach i Zawadzie. W efekcie mieszkańcy odczuli poprawioną jakość wody, dostarczoną pod wyższym ciśnieniem. Sieć jest mniej awaryjna i ograniczone zostały straty wody. To wszystko pozwoli jednocześnie utrzymywać cenę za wodę i ścieki na zbliżonym poziomie co obecnie, a ewentualne podwyżki nie będą tak odczuwalne, jak przy braku modernizacji. Dziś energia to 60 procent kosztów całkowitych opolskich wodociągów. Ograniczenie wydatków na nią sprawi, że być może uda się unikać znaczących podwyżek. Poza tym – jednocześnie w trosce o środowisko – zwiększymy produkcję własnej  energii odnawialnej. W tych dwóch wielkich silosach, czyli wydzielonych komorach fermentacyjnych będzie wytwarzał się biogaz, który przy spaleniu będzie produkował energię elektryczną. Zasilimy nią własne obiekty, a naddatek oddamy do sieci.

Wspomniał Pan o jakości wody. Popularna „Opolanka” już jest jednym z krajowych liderów jeżeli chodzi o jakość i cenę. Naszą tanią kranówkę już bez obaw możemy pić, a będzie jeszcze lepiej?

– Nasza woda już  znana jest jako ta najlepszej jakości w Polsce i badania jednoznacznie wskazują, że górujemy nad innymi wodociągami w kraju. Możemy z dumą chwalić się tym, że praktycznie jest nieuzdatniana chemicznie. Dawkowany jest chlor w ilościach minimalnych, ale spełniamy wszystkie wymogi ministerstwa zdrowia, jako wody przeznaczonej do picia. Faktycznie mamy wodę twardą, co widzimy w czajnikach i na ściankach kabin prysznicowych, ale za to jest bardzo bogata w minerały niezbędne dla organizmu, więc bardzo zdrowa. Jakość tej wody będzie jeszcze lepsza, a cena najniższa w kraju i to jest chyba kluczowa informacja dla mieszkańców.

Jakie będą w kwestii ścieków finalne efekty całej inwestycji, która ma się zakończyć na przełomie 2022 i 2023 roku?

– Ścieki po oczyszczeniu mechanicznym i biologicznym będą oczywiście nadal dopływać do głównej zlewni Opola, czyli rzeki Odry, ale ściek oczyszczony wpadający do niej będzie właściwie czystą wodą w żaden sposób nie ingerującą w środowisko. Z kolei dzięki całkowitemu skanalizowaniu Opola, każdy mieszkaniec może wystąpić o podłączenie do sieci i właściwie z marszu możemy je wykonać, a więc dostarczyć wodę oraz odebrać ścieki. To naprawdę rzadkość w skali krajowej, a nam w Opolu to się udało.

Najnowsze artykuły