Zabiła dzieci i wiedziała co robi
34-letnia Krystyna S. została skazana na dożywocie za zabójstwo dwójki swoich dzieci: 4-letniej córki i 3-letniego syna. Sąd nie dał wiary oskarżonej, która broniła się, że była manipulowana przez byłego partnera i nie pamięta samego czynu. Oskarżona była w pełni świadoma, gdy się go dopuszczała – ustalił skład sędziowski.
W opinii sądu ojciec dzieci jest również jej ofiarą, dlatego przyznał mu półmilionowe zadośćuczynienie, które ma mu wypłacić była żona.
Do tej tragedii doszło pod koniec sierpnia w Czarnowąsach. Gdy do mieszkania rodziny przyszli dziadkowie i odkryli zwłoki swoich wnuków. Matka narzędziem zbrodni, nożem do tapet, pocięła sobie szyję, lecz w sposób, który nie zagrażał jej życiu. Koncepcja tzw. samobójstwa rozszerzonego w toku śledztwa upadła.
Podczas procesu oskarżona utrzymywała, że nie pamięta momentu morderstwa. Za to szeroko skarżyła się na swojego byłego partnera, twierdziła, że była przez niego emocjonalnie mobbingowana.
W rozmowie z „Gazetą Wyborczą” ojciec zamordowanych dzieci stwierdził, że była partnerka szantażowała go nimi, i niestety zbyt późno zorientował się w manipulacji, której był przedmiotem. Mężczyzna podejrzewa, że mordując dzieci ich matka irracjonalnie chciała się zemścić na nim.
Wyrok nie jest prawomocny.