Zakątki Opola: Słynne 13 rzędów
Z początkiem 1958 roku Państwowy Teatr Ziemi Opolskiej opuściła dwójka aktorów – Stanisława Łopuszańska-Ławska i Eugeniusz Ławski. Oboje marzyli, aby stworzyć alternatywną scenę teatralną w Opolu. Za ówczesne 31 tys. zł wynajęli salę przy Rynek 4 należącą do zarządu Domu Związków Twórczych. Przy kameralnej scenie zmieścili 116 krzeseł w 13 rzędach. Tak narodziła się legenda. Jeszcze bez Grotowskiego.
Po co dwa teatry
16 maja tego samego roku zaprezentowano premierowe przedstawienie, „Freuda teorię snów”, bardzo popularną przedwojenną komedię Antoniego Cwojdzińskiego. Pierwszy spektakl zagrano 26 razy dla około 4300 widzów, a wpływy ze sprzedaży biletów wyniosły mniej więcej tyle, co wynajem i adaptacja lokalu. Co ciekawe, teatr działał, choć zgody „centrali” nie miał, która nie tylko domagała się szczegółowej działalności sceny, ale podważała przy okazji sens otwierania drugiego teatru w mieście.
Pora jednak przywołać Jerzego Grotowskiego. 8 listopada odbyła się bowiem kolejna premiera, autorstwa właśnie tego legendarnego artysty. Specjalnie z Krakowa przyjechał on bowiem wyreżyserować „Pechowców” Jerzego Krzysztonia. I na tym właściwie zakończył się pierwszy akt działalności teatru, który władza zdecydowała się zamknąć, choć nie wprost. Brak pieczątek odpowiednich władz skutkował uznaniem placówki za prywatną, a to oznaczało horrendalne podwyżki czynszu. W efekcie Ławscy z powodów finansowych „uciekli” do Katowic.
Pan będzie dyrektorem i reżyserem, a ja głównym współpracownikiem
Pustkę szybko wypełnił Ludwik Flaszen, który wspólnie z Grotowskim postanowił przejąć teatr. Flaszen należał do artystycznej awangardy. W 1957 zastąpił Sławomira Mrożka jako recenzent krakowskiego dziennika „Echo Krakowa”. W środowisku teatralnym dawnej stolicy nazywano go Robespierre’em.
– Był jednym z „czterech muszkieterów”, czyli najlepszych i najwybitniejszych uczniów prof. Kazimierza Wyki. Na Uniwersytecie Jagiellońskim tworzyli krakowską szkołę krytyków. Jego debiut „Głowa i mur” (1958), w którym rozprawiał się z socrealizmem, został zatrzymany przez cenzurę – wspomina go teatrolog z Uniwersytetu Opolskiego dr Agnieszka Wójtowicz.
Wiele lat później spotkanie w Opolu z Flaszenem tak wspominał Grotowski: „Ludwik pisywał bardzo krytycznie o mnie jako o reżyserze i właśnie Ludwik dostał propozycję objęcia dyrekcji w Opolu i scedował tę propozycję na mnie. Pan będzie dyrektorem i reżyserem, a ja będę głównym Pana współpracownikiem – powiedział. – Nie byliśmy wtedy jeszcze nawet na „ty”.
Zemsta władzy
Ale wróćmy do ich wspólnego początku. Władze dały wszystkie pozwolenia i już 8 października 1958 roku odbyła się pierwsza premiera pod reżyserskim nazwiskiem Grotowskiego, czyli „Orfeusz” Jeana Cocteau. Wtedy było jeszcze spokojnie, ale gdy kilku aktorów kładło się do wanny podczas spektaklu „Akropolis” kierownik literacki Państwowego Teatru Ziemi Opolskiej krzyczał: – Skandal. Gdzie jest inspektor bhp?! Prawdziwie głośno o Opolu i Teatrze 13 Rzędów zrobiło się po mickiewiczowskich „Dziadach”, gdy Grotowski pomieszał aktorów z widzami, w ten sposób tych drugich zmuszając do aktywnego udziału w przedstawieniu. Początkowe pochwały władz nie trwały jednak długo. Obdarowany Nagrodą Ministra Kultury i Sztuki za osiągnięcia społeczno-popularyzatorskie w dziedzinie teatru Grotowski, niedługo później popadł w niełaskę. Władza oburzyła się bowiem, że akcję „Kordiana” umiejscowił w domu wariatów. Oczywiście uznano to za niemoralne i prowokacyjne. Osobiście skrytykował przedstawienie Minister kultury i sztuki Tadeusz Galiński, z którym Grotowski później bardzo grzecznie się… pokłócił.
– Widział pan przedstawienie – zapytał Grotowski. – Nie widziałem, ale znam z relacji współpracowników – odpowiedział minister. – Sądów o sztuce nie można opierać na relacjach współpracowników – odparował Grotowski.
Zemsta nadeszła szybko. Sekretarz propagandy Komitetu Wojewódzkiego w Opolu nakazał teatrowi wypracować 50 procent kosztów utrzymania. Był to warunek, aby nie został zamknięty. Ostatnia opolska premiera – „Studium o Hamlecie” według tekstów Szekspira i Wyspiańskiego – odbyła się w marcu 1964 roku. W Opolu powstało dziesięć przedstawień tego wybitnego reżysera. W styczniu 1965 roku teatr Grotowskiego przeprowadził się do Wrocławia.
– Do ostatniej chwili nie chciał opuszczać Opola – wspominał prezes Domu Związków Twórczych w mieście Edward Pochroń. – Mówił, że w większym ośrodku na aktorów czyha film, telewizja, a on chciał ich mieć tylko dla siebie.
Po wyjeździe Grotowskiego lokal przy ulicy Rynek 4 wyremontowano. Salę teatralną przemianowano na konsumpcyjną i 8 listopada 1965 roku uroczyście otwarto Klub Związków Twórczych. Dzisiaj nie ma i niego… Pozostała tylko pamiątkowa tablica.
***
1 kwietnia 1969 roku do Opola Jerzy Grotowski wrócił raz jeszcze. W klubie spotkał się z publicznością, a w kronice napisał: „Znalazłem ludzi, którzy o nas nie zapomnieli, kiedy pracowaliśmy tutaj. To oni albo im podobni podtrzymywali nas na duchu. Dziękuję”. Zespół Grotowskiego nigdy już w Opolu nie wystąpił. On sam podobno się tu czasem pojawiał, ale tylko prywatnie.
Podpisy do zdjęć:
Na zdjęciu głównym zespół Teatru 13 Rzędów w Opolu, w górnym rzędzie z prawej Jerzy Grotowski, z lewej Ludwik Flaszen.
Poniżej lata 1965-1975 , Wnętrze Klubu Związków Twórczych. Autor Adam Śmietański oraz tablica pamiątkowa przed wejściem.