Zamek Piastowski jak żywy [WYWIAD]

Wyjątkowy projekt Instytutu Śląskiego. Model 3D przedstawiający zrekonstruowaną w oparciu o materiały archiwalne bryłę Zamku Piastowskiego zrealizowali pracownicy naukowi Instytutu Śląskiego. Rozmawialiśmy z jednym z autorów pomysłu, Krzysztofem Steckim. Aktualnie z wielkich projektów 3D trwa dokumentacja Pałaców Saskiego i Bruhla w Warszawie.

– Wieża Piastowska jest ciut krzywa?

– Kiedyś opierała się o Zamek Piastowski. Od wielu lat już nie, więc rzeczywiście jest ciut odchylona.

– No właśnie o ten Zamek Piastowski mi tak naprawdę chodzi. Odbudowaliście go. Piksel po pikselu. Powiedzmy o co chodzi niezorientowanym.

– Rzeczywiście, jako Instytut Śląski w oparciu o materiały archiwalne zrekonstruowaliśmy bryłę zamku, który można teraz oglądać jako model 3D. Na stronie instytutslaski.pl klikamy po prawej stronie na „Interaktywna mapa miejsc pamięci” oznaczoną orłem w okręgu. Na kolejnej stronie na górze jest zakładka „Modele 3D”.

– Zamku, tego prawdziwego, nie ma już prawie 100 lat. Zanim opowiemy o jego komputerowej rekonstrukcji, przypomnijmy więc może jego historię.

– Założyciel Opola, Kazimierz I opolski przenosząc ludność do nowo powstałego miasta uzyskał jednocześnie teren pod budowę murowanego zamku, który Opole jako pierwsze na Śląsku zdecydowało się wybudować.

– Książę wymyślił sobie, że będzie to siedziba władcy, czyli na początek był to jego dom.

– Ale także dworu i załogi. Taki ośrodek władzy administracyjnej. Kształtem opolski zamek przypominał inne budowle zachodnioeuropejskie pełniące funkcje fortyfikacyjne. W XIII wieku rozbudowywany przez Piastów opolskich, w szczególności Bolka I opolskiego w latach 1273–1289. W tym czasie powstało palatium (główna siedziba zamku), a w połowie XIV wieku wzniesiono wspominaną już przez nas i zachowaną do dzisiaj Wieżę Piastowską. W 1739 roku pożar znacznie wypalił Zamek Piastowski, została tylko wieża głodowa, o której jeszcze wspomnę, i właśnie piastowska.

–  To był chyba prawdziwy początek końca Zamku Piastowskiego w Opolu?

– Krótko po zakończeniu I wojny światowej, by zrobić miejsce dla nowego gmachu Rejencji, władze niemieckie podjęły okrutną decyzję o zburzeniu zamku, co ostatecznie uczyniono w 1928 roku. Pozostawiono jedynie wieżę. W 1934 roku, w miejscu zamku postawiono właśnie gmach tzw. nowej rejencji. Dzisiejszy symbol Opola, Wieża Piastowska, ostał się m.in. dzięki sprzeciwom mniejszości polskiej w Oppeln, która nie zgodziła się na jej wyburzenie.

– Dlaczego Zamek musiał zostać zburzony?

– To paradoksalne, ale w pewnym sensie winne są powstania śląskie. W ich wyniku nastąpił podział Górnego Śląska i część niemieckich urzędów trzeba było przenieść z polskiej części Śląska do niemieckiego wtedy Opola. Najzwyczajniej w świecie brakowało powierzchni biurowej. Zamek już wtedy był w bardzo kiepskim stanie,  jako własność państwowa. Zdecydowano się na rozbiórkę, aby w tym miejscu wybudować nowy gmach Rejencji.

– Jak to się stało, że wpadliście na pomysł Zamku Piastowskiego w 3D?

– Trochę okrężną drogą. Kilka lat temu otrzymaliśmy z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego środki na upamiętnienie innych projektów, akurat było wtedy kilka okrągłych rocznic. W Internecie przygotowywaliśmy mapę miejsc walki, pomniki i to co pozostało po tamtych latach. I wtedy mój kolega Michał Pelczarski uznał, że czegoś tym mapom brakuje. Są na niej symbole, rysunki, ale jest płaska, a przez to mniej atrakcyjna…

– Wtedy wymyśliliście, żeby zrekonstruować Zamek Piastowski w 3D?

– I prawie natychmiast pojawiły się problemy. Ryciny i obrazki z tamtych wieków nie specjalnie nadawały się do pomocy. Czasami były to po prostu fantasmagorie, często niedokładne i bez zachowanych proporcji. Zresztą Zamek przez te kilkaset lat przechodził różne metamorfozy, o których wspominałem na początku – przebudowy, pożary, katastrofy budowlane, powodzie. Stwierdziliśmy więc, że jeśli projekt ma się udać, zrobimy wersję Zamku sprzed rozbiórki z lat 20 XX wieku.

– Czyli bryłę Zamku Piastowskiego w jego formie z przełomu XIX i XX w. z pierwotnym zadaszeniem Wieży Piastowskiej – jedynej zachowanej dziś część zabudowy zamku.

– Dokładnie. Ostatnią przez zburzeniem. Tę, która wpisała się w najbardziej znany przez mieszkańców krajobraz Opola. Akurat z ostatnich lat żywota Zamku odnajdujemy najwięcej pocztówek i zdjęć.

– W zasadzie są tylko z tego czasu.

– Ma pan rację. Jest problem. W żadnych ze znanych nam archiwów nie ma planów Zamku Piastowskiego. Nie wiemy nic o wnętrzach. Znam tylko dwie fotografie. Ostatnio słyszałem, że być może jest trzecia, ze środka. To za mało… Nie ma też rycin, wyposażenia zamku. Wiemy tylko jak wyglądał z zewnątrz. Za dużo tych zagadek.

– Co jeszcze wiemy?

– Przed rozbiórką przynajmniej z zewnątrz Zamek był dobrze obfotografowany, dlatego zdecydowaliśmy się piksel po pikselu odbudować właśnie tę jego wersję. Pojawił się jednak problem, z pozoru banalny. Kolorystyka. Wszystkie fotografie są czarno-białe, a kolorowe były raczej tylko koloryzowane, a to różnica.

– Jakiego więc koloru były tynki?

– No właśnie. Gdybyśmy mieli do czynienia z cegłą, z pewnością byłoby łatwiej. Po dyskusjach i korzystając z porównań i analogi, że wtedy budynki urzędowe malowano na beżowo lub szaro, wybraliśmy ten pierwszy kolor.

– Czyli trochę zgadujemy?

– Troszkę tak. W programie do interpretacji zdjęć też pozostawiają margines błędu bez stuprocentowej pewności odpowiedniego odcienia.

– Idźmy dalej.

– Na początek należało odtworzyć bryły poszczególnych obiektów. Ich układ był dość skomplikowany. Zwłaszcza gzymsy oraz inne ozdobniki, bo samo łączenie punktów w bryły, patrząc na zdjęcia Zamku, szczególnie trudne nie było. Mieliśmy kilka skrzydeł z różnych okresów, do tego wieżę i kaplicę zamkową, która stała w odosobnieniu. Na szczęście na starych planach miasta rozrysowany jest zamek i mniej więcej mogliśmy to odpowiednio rozstawić. Dodatkowo zachował się szkic z okresu powojennych wykopalisk z umiejscowieniem grodu i zarysu murów zamkowych na tle dzisiejszej zabudowy. Znacznie nam to ułatwiło.

– Kaplica zamkowa było dokładnie nad tym wykopem archeologicznym Ostrówka, o którym tyle teraz się mówi i pisze.

– Rzeczywiście. Ten etap prac zajął około pół roku. Przynajmniej raz w miesiącu konsultowaliśmy postępy. Chodziło zwłaszcza o szczegóły, na przykład orła na szczycie wieży. Wprawdzie pruskiego, ale przecież jaki mógł być wtedy w Opolu…

– Mieszkańcom spodobał się wasz pikselowy Zamek.

– Bryłę Zamku można obracać, powiększać, oddalać, są opisy. W tamtych czasach roślinność była bardzo bogata, więc żeby nie zasłonić Zamku część musieliśmy wykarczować.

– Co jeszcze widzimy?

– Zostawiliśmy oczywiście zarys dawnych bastionów szwedzkich, to takie szańce ziemne, mury obronne, umocnienia. Dwa od strony rzeki Odry i trzeci od stawku. Jeden z nich przed wojną przebudowano. Powstał punkt widokowy na stawek i Odrę. Z ławeczkami. Ulubione miejsce spacerowe opolan. Bonusem tej rekonstrukcji jest to, że w specjalnej mgiełce nałożyliśmy też na obraz współczesne budynki, aby łatwiej zwizualizować, gdzie dokładnie Zamek stał.

– No przecież tam gdzie obecnie jest Urząd Wojewódzki.

– Każdy kto dzisiaj wchodzi do Urzędu to tak, jakby ponad 100 lat temu przekraczał bramę Zamku Piastowskiego.

– To przyjrzyjmy się Zamkowi z dzisiejszej perspektywy, na przykład od strony żółtego mostku.

– Mamy trzy bryły Zamku. Przy najstarszej jest Wieża Piastowska. Już ustaliliśmy, ciut odbiegająca od pionu. Kiedyś wejście do niej było nie z poziomu gruntu, a z drugiego piętra. W końcu to obiekt obronny, ostatni punkt oporu, więc nie powinno się tam było łatwo wchodzić. Po prawej jest dwupiętrowe skrzydło nowożytne. A wzdłuż dzisiejszego stawku Barlickiego najnowsza część zamku zbudowana na początku XX wieku. Pod koniec istnienia Zamku mieściły się tam biura niemieckiego nadleśnictwa. Z tyłu, patrząc na dzisiejsze biura amfiteatru, stała kaplica zamkowa, przez pewien czas używana jako spichlerz. W miejscu obecnych biur pod parkingiem, wejście do Sejmiku, stała baszta głodowa. Już wtedy bardzo zaniedbana, nawet drzewa na niej rosły. Wtedy był to chyba jeden z najstarszych obiektów Zamku.  W średniowieczu baszta pełniła funkcję obserwacyjno-obronną, ale to nie powinno dziwić, skoro obok funkcjonowała przeprawa przez Młynówkę i Odrę. Najwięcej zagadek jest z tyłu Zamku, głównie jeśli chodzi o otoczenie kaplicy. Był tam mur, płot, studnia zamkowa oraz pawilon ogrodnika, a w zasadzie jego pozostałości.

– Odtwarzając Zamek przekonaliście się, że naprawdę pamiątek wizualnych po tym obiekcie jest bardzo mało. Dlaczego?

– Prawie wszystko zabrała wojna. Szukaliśmy śladów Zamku po całych Niemczech, w różnych miejscach. Bez skutku.

– Trzeba się z tym pogodzić?

– Nie, bo często różne plany znajdują się w miejscach, w których nie powinny być. Nie wykluczam, że jeszcze  znajdziemy historyczne ślady po nieistniejącym już Zamku Piastowskim. Choćby zdjęcia robione przez Maxa Glauera. Mamy dwa. Nie wierzę, że tylko tyle zrobił!

Dariusz Król

Znawca futbolu, pomysłodawca i były redaktor naczelny ogólnopolskiego tygodnika „Tylko piłka”. W przeszłości także dziennikarz tygodnika i dziennika Gazeta Opolska (m.in. kierownik działu sportowego). Obecnie redaktor magazynu „Opole i kropka” i Czasu na Opole, w których zajmuje się głównie tematami z życia miasta, historią i sportem.

Najnowsze artykuły