Zbiornik Racibórz Dolny: Cichy bohater Opola

Dla Opola to cichy bohater ostatnich dni i tygodni, bo gdyby nie Zbiornik Racibórz Dolny, miasto mogło przeżyć traumę podobną do tej sprzed 27 lat. Tymczasem stolica Opolszczyzny przez drugą powódź Tysiąclecia przeszła niemal suchą stopą. W kulminacyjnym dla Opola momencie (18 września) zbiornik przyjął 147 mln metrów sześciennych wody (80 procent). Jego całkowita pojemność wynosi niewiele więcej, bo 185 milionów metrów sześciennych.

Aby ten kolos mógł powstać, wysiedlić trzeba było dwie wioski – Nieboczowy i Ligotę Tworkowską. Ich likwidacja nastąpiła w 2017 roku. W 2020 zbiornik został ukończony. Cztery lata później przeszedł chrzest bojowy. Z pewnością przyczynił się do uratowania najpierw Opola, a potem Wrocławia.

Zbiornik Racibórz Dolny ma powierzchnię 26 kilometrów kwadratowych i jest w stanie pomieścić do 185 mln metrów sześciennych wody. Łączna długość tamtejszych zapór wynosi ponad 20 kilometrów. Budowę obiektu ukończono na przełomie maja i czerwca 2020 r. Łączny jej koszt wyniósł ok. 2 mld zł, a sfinansowano ją ze środków Unii Europejskiej, Banku Światowego, Banku Rozwoju Rady Europy oraz budżetu Polski.

Na ratunek milionów Polaków

To największy obiekt hydrotechniczny w Polsce. Ukończony w lecie 2020 roku, który ma chronić 2,5 mln mieszkańców trzech nadodrzańskich województw: śląskiego, opolskiego i dolnośląskiego. Powstał, aby zmniejszać wielkość przepływu w rzece podczas przejścia fali powodziowej. Zbiornik w Raciborzu to tzw. polder, czyli suchy zbiornik przeciwpowodziowy, którego zadaniem jest przyjęcie nadmiaru wody i złagodzenie fali powodziowej  do takiego poziomu, by nie stanowiła zagrożenia dla mieszkańców.

Zbiornik może przyjąć 185 mln m3 wody, ale ma zostać pogłębiony do 300 mln m3. Pogłębianie może potrwać nawet około 10 lat, mówi Wojciech Skowyrski, w latach 2018-2023 odpowiedzialny m.in. za działania na rzecz ochrony przed powodzią i suszą w PGW Wody Polskie.

– W czaszy zbiornika znajdują się olbrzymie pokłady bardzo dobrej jakości żwiru – szacuje się, że może to być nawet 100 mln m3 kruszywa. Biorąc pod uwagę cenę żwiru – w czaszy zbiornika są miliardy złotych do wydobycia. Obecnie pracuje tam kilka firm, które go wydobywają, jednocześnie pogłębiając czaszę zbiornika i zwiększając również jego tzw. rezerwę powodziową – czyli ilość wody, którą zbiornik może przyjąć i zatrzymać – tłumaczy.

XIX-wieczne plany

Historia tej inwestycji to schyłek XIX wieku. Pierwsze koncepcje budowy dużego zbiornika przeciwpowodziowego w górnym biegu Odry powstawały w latach 1880 – 1906, po katastrofalnej powodzi właśnie w 1880 roku. Kolejne pomysły snuto także po II wojnie światowej, a w 1959 roku rozpoczęły się nawet polsko-czechosłowackie rozmowy w sprawie budowy zbiornika Racibórz. Dwa lata później rząd Czechosłowacji podjął nawet uchwałę wyrażającą wstępną zgodę na budowę zapory na Odrze koło Raciborza. Planowano budowę wielozadaniowego zbiornika o objętości do nawet 695 milionów metrów sześciennych, który zalewałby dolinę Odry od Raciborza do czeskiego Bohumina, na obszarze nawet 102 kilometrów kwadratowych. Z powodu kosztów takiej inwestycji planów tych nie zrealizowano.

W latach 1976-1980 trwały prace koncepcyjne budowy wielozadaniowego zbiornika (Zbiornik Racibórz Górny i Zbiornik Racibórz Dolny) z jednoczesną eksploatacją kruszyw, zalegających w czaszy planowanego zbiornika, które warte były miliardy złotych. Budowa dwuczęściowego zbiornika miała być przystosowana do żeglugi śródlądowej i budowy Kanału Odra-Dunaj.

Powódź Tysiąclecia

Kolejne pomysły i koncepcje zaskoczył jednak 1997 rok i Powódź Tysiąclecia. Zalany został obszar o wielkości 650 km2 w trzech województwach: śląskim, opolskim i dolnośląskim. Uszkodzeniu uległo 37 000 budynków, 866 mostów i ponad 2 000 km dróg. Szacowane straty powstałe na tym obszarze wyniosły 8,5 mld zł. Powódź spowodowała śmierć 54 osób (ok. 110 000 ludzi ewakuowano), zalanych zostało ok. 700 000 domów. Przynajmniej w części można było uniknąć tego kataklizmu, gdyby choć jedna koncepcja przez te dziesięciolecia została zmaterializowana…

Ministerstwo Finansów mówi „NIE”

Po tamtej dramatycznej powodzi powstało opracowanie programu „działań dla zapobiegania powodziom w dolinie Odry w ramach Międzynarodowej Komisji ds. Odry”, w której skład wchodziły Polska, Niemcy, Czechy oraz Unia Europejska. Jeszcze w sierpniu tego samego roku RZGW Gliwice wystąpiło do Ministra Środowiska o 20 mln zł na wykup nieruchomości zalanych podczas powodzi i wydanie decyzji na budowę zbiornika Racibórz. Przeprowadzona została nawet wtedy ankieta wśród mieszkańców wsi Nieboczowy i Ligota Tworkowska zalanych podczas powodzi. Na 178 gospodarstw, pełnego wywiadu udzieliło 168, z czego 91,9% ankietowanych mieszkańców obu wsi wyraziło formalną akceptację przesiedleń poza planowany zbiornik Racibórz.

We wrześniu 1997 roku nastąpił jednak niespodziewany wstrząs, ponieważ Ministerstwo Finansów odmówiło przyznania środków na wykup nieruchomości oraz realizację budowy zbiornika. Uzasadnienie? Brak środków w rezerwie celowej budżetu Państwa na 1997 r.

Prace koncepcyjne nie zostały jednak ani na chwilę zatrzymane. We wrześniu 1998 roku Hydroprojekt Wrocław opracował „Generalną Strategię ochrony przed powodzią dorzecza Górnej i Środkowej Odry po wielkiej powodzi lipcowej 1997 r.” Główny postulat? Konieczność budowy przeciwpowodziowego zbiornika Racibórz na Odrze i Kamieniec Ząbkowicki na Nysie Kłodzkiej oraz przeprowadzenie zmian w gospodarce wodnej istniejących zbiorników wielofunkcyjnych Nysa i Otmuchów.

Mieszkańcy zmieniają zdanie, wkracza wojewoda

W 2000 roku powstał Komitet na rzecz Obrony Nieboczów i Ligoty Tworkowskiej, a w marcu dwa lata później zarejestrowane zostało Stowarzyszenie Zwykłe na Rzecz Obrony Wsi Nieboczowy przed Wysiedleniem. Przeprowadzona ponownie ankieta wykazała już tylko 42,2% mieszkańców wyrażających zgodę na przesiedlenie.

Akcja „budowa zbiornika” trwa nadal. W lipcu 2001 roku ustanowiono wieloletni rządowy „Program dla Odry 2006”, którego głównym elementem jest budowa zbiornika przeciwpowodziowego Racibórz Dolny.

Trzy lata później na przygotowanie zbiornika Racibórz Dolny wydatkowano kwotę 3.5 mln zł. W ramach tych środków wykupiono 10 budynków, przetwórnię drobiu oraz 5,1050 ha gruntów. Do podjęcia decyzji o budowie zbiornika zobowiązany był wójt miejscowej gminy. Nie podjął jej jednak z powodu protestu mieszkańców. Wojewoda wydał więc decyzję w trybie administracyjnym. – Tutaj trzeba mieć na uwadze cel nadrzędny – cel polegający na ochronie kilku milionów mieszkańców Polski południowo-zachodniej. W związku z tym nie mogło być innej decyzji wojewody śląskiego – mówił wtedy wojewoda. Było to dokładnie 5 lipca 2004 roku, a na przygotowanie inwestycji wydatkowano wtedy 7.000.000,00. W ramach tych środków wykupiono 23 budynki oraz 44,6253 ha gruntów.

Nieboczowy i Ligota Tworkowska muszą zniknąć

Kolejny ważny moment to listopad 2012 roku, gdy uzyskano pozwolenie Na realizację Inwestycji. A dramatyczny to z pewnością 2017 rok, gdy nastąpiła całkowita likwidacja znajdujących się na terenie czaszy powstającego zbiornika wsi Nieboczowy i Ligota Tworkowska. Dwa lata później ukończono budowę nowej wsi Nieboczowy, która historycznie sięgała 1240 roku. W XIII w. była to leśna osada drwali i flisaków. W 1290 r. książę Przemysław podarował mieszczanom raciborskim, za waleczność, dużą połać lasu w dolinie nadodrzańskiej. Nazwa Nieboczowy jest topograficzna, zawiera rdzeń: -bok; -bocz – osada na uboczu lub zboczu rzeki. Tak o tym okresie opowiadała trzy lata temu w nowiny.pl ówczesna sołtys nowej-starej wsi, Barbara Mazurek:

„To był długoletni, bardzo trudny proces i ciągła walka. Przeprowadziliśmy się w roku 2016, a tak naprawdę przygotowywaliśmy się do tego od roku 1998. W 2016 wszyscy musieliśmy być już wyprowadzeni ze starej wsi i tak się stało. Oddaliśmy tej miejscowości sporo energii, czasu i sił. Pragnęliśmy, żeby Nieboczowy przetrwały, żeby nie zniknęły z mapy Polski. Na początku było trudno, bo każdy pracował przy budowie tyle, ile mógł. Byliśmy bardzo zmęczeni. Dopiero teraz widać, jak zmieniają się ogródki, kwiaty, drzewa rosną. 5 lat temu było tu bardzo pusto. Gdy budowało się domy, nie rodziły się dzieci, a teraz widać, że tych dzieci mamy sporo. Cieszymy się też, że wokół mamy tych samych sąsiadów, których mieliśmy tam. Nie wszyscy się jednak przenieśli. W starej wsi było nas 500, a przeniosło się niecałe 200”.

W przeciwieństwie do miejscowości Nieboczowy, nie powstała od podstaw nowa wieś Ligota Tworkowska. Część mieszkańców zamieszkała na terenie gminy Lubomia, niektórzy wybudowali domy w innych miejscowościach, a część wyjechała poza powiat wodzisławski. Niektóre elementy wsi pozostały w Grabówce, gdzie wybudowano kaplicę wykonaną z części kaplicy, która znajdowała się przy głównej ulicy wsi. W miejscowym Wiejskim Domu Kultury jest Izba Pamięci, a „Ligociki” przynajmniej raz w roku się spotykają.

Epilog

Rok 2020. W styczniu zbiornik Racibórz Dolny osiąga gotowość do pracy w razie wystąpienia wiosennych wezbrań, w maju wydane zostaje pozwolenia na użytkowanie obiektu, a w czerwcu następuje oficjalny odbiór. Już jesienią tego roku portal twojapogoda.pl informował, że nowo otwarty zbiornik zapobiegł dramatycznej powodzi na Dolnym Śląsku. „Pochłonął aż 50 milionów metrów sześciennych wody, tym samym redukując falę wezbraniową na Odrze, w momencie jej kulminacji, o 30 procent! Mimo że jego rezerwa powodziowa wciąż wynosiła 75 procent, to wystarczyło, aby fala powodziowa opadła nawet o metr” – pisał serwis.

A potem przychodzi wrzesień 2024 roku i zbiornik Racibórz Dolny, który powstawał ponad 100 lat, podczas prawdziwej akcji przeciwpowodziowej występuje w jednej z głównych ról. Przynajmniej dla Opola, a potem Wrocławia. Obok strażaków, żołnierzy i zwykłych mieszkańców to jeden z cichych bohaterów naszego miasta, bo to właśnie także dzięki temu zbiornikowi stolica Opolszczyzny przez tę ogromną powódź przeszła niemal suchą stopą.

***

29 września Zbiornik Racibórz Dolny zakończył pracę w trybie piętrzenia powodziowego. Zgromadzone wody wezbraniowe Odry, które od 15 września trafiały do czaszy tego na co dzień suchego zbiornika przeciwpowodziowego zostały bezpiecznie odprowadzone do koryta Odry. Mniejszym i starszym bratem zbiornika jest Polder Buków. Choć jego budowa zakończyła się w 2002 roku, a więc kilkanaście lat wcześniej niż Zbiornik Racibórz Dolny, polder ten pełni nieocenioną rolę w zabezpieczaniu przed powodziami terenów leżących poniżej. W ostatnich tygodniach Polder Buków udowodnił swoją wartość, odprowadzając bezpiecznie ponad 55 milionów metrów sześciennych wody. To właśnie za sprawą Polderu Buków zbiornik Racibórz zyskał określenie „Dolny”. Polder Buków położony jest bowiem powyżej (jako górny) i jeśli zachodzi taka potrzeba pierwszy rozpoczyna pracę w trybie piętrzenia powodziowego.

Najnowsze artykuły