Złote algi na razie w Odrze nie zakwitły

Już prawie miesiąc trwa batalia z zakwitem złotych alg na jeziorze Dzierżno Duże i jej końca nie widać. Od początku sierpnia wyłowiono stamtąd już ponad 115 ton śniętych ryb. Na razie udało się powstrzymać migrację tych glonów w Kanale Gliwickim i dalej w kierunku Odry.

Na kanale cały czas trwają rejsy kontrolne. Wczoraj patrolujący pracownicy Wód Polskich w tzw. IV sekcji kanału odłowili 90 kilogramów śniętych ryb. W pozostałych sekcjach Kanału Gliwickiego, na Kanale Kędzierzyńskim i w samej Odrze śniętych ryb nie ma. Wygląda na to, że katastrofa ekologiczna dotyczy głównie jeziora Dzierżno Duże. Samo jezioro oraz Kanał Gliwicki od śluzy Dzierżno do śluzy Rudziniec są zamknięte i wyłączone z użytkowania.

W ocenie Wód Polskich dwa biostabilizatory ograniczające wypływ wody z jeziora do kanału spełniają swoją rolę. Wszystko to jednak są działania tymczasowe. Jedynym długofalowym wyjściem jest ograniczenie napływu wód pokopalnianych, które zasalają jezioro i kanał  stwarzając warunki do zakwitu toksycznych złotych alg. Jedynym wyjściem jest budowa oczyszczalni wód przemysłowych, co wiąże się z wielosetmilionowymi wydatkami. Jeśli chcemy uratować ekosystem Odry i trwale zapobiec ekologicznej katastrofie, takiej jaka miała miejsce na rzece dwa lata temu, budżet państwa jak najszybciej musi się z nimi zmierzyć.

Najnowsze artykuły