Jak obroniliśmy Opolszczyznę

O koncepcji nowego administracyjnego podziału kraju, zanim pod koniec 1997 roku wiadomości na ten temat zaczęły się  konkretyzować, w kręgach politycznych mówiło się znacznie wcześniej. Już w 1992 roku prof. Michał Kulesza, wystąpił z koncepcją upodmiotowienia, czyli wzmocnienia struktur samorządowych: województw m. in, przez powołanie powiatów. Jego zdaniem jednak nie da się tego zrobić w dotychczasowej strukturze administracyjnej Polski z odziedziczonymi jeszcze po reformie Gierka 49 małymi województwami, które nie będą w stanie funkcjonować na zasadzie równorzędności z regionami innych krajów Unii. Polska już na początku lat 90-tych dążyła, by stać się członkiem nie tylko militarnej wspólnoty w ramach NATO, ale również ekonomicznej i ustrojowej, w ramach Unii Europejskiej.

– Od końcówki grudnia 1997 roku było wiadomo, że sprawy reformy struktury państwa przyspieszają – wspomina Ryszard Zembaczyński, ówczesny wojewoda opolski   – Oczywiście na razie to były wieści poczty pantoflowej, nic oficjalnego. Przebąkiwano  o siedmiu makroregionach. My wiedzieliśmy, czym to pachnie w rzeczywistości: całkowitą marginalizacją Opolszczyzny. Wiadomo było też od razu, że reformę jej inicjatorzy będą chcieli przegłosować i wprowadzić jak najszybciej, najdalej w ciągu roku. Spodziewano się, że będzie wzbudzała wielkie społeczne emocje, więc chodziło o to, żeby je ugasić jak najszybciej, doprowadzając rzecz do finału.  Zaczęliśmy się najpierw konsultować z Częstochową i Bielsko- Białą. Tłumaczyłem kolegom, że my będziemy walczyć, Opolszczyzna będzie się bronić. Liczyłem, że z ich strony usłyszę podobne deklaracje.  Tymczasem miałem wrażenie, że im się to w głowie nie mieści, że można walczyć o swoje z rządem, który na dodatek się reprezentuje. Szybko zrozumiałem, że o sojuszników na zewnątrz będzie nam trudno.

W połowie stycznia 1998 roku, pojawił się  formularz, dopiero co powołanego Opolskiego Komitetu Obrony Opolszczyzny, przeciwko planom likwidacji województwa. OKOOP zebrane glosy Opolan miał zamiar przedstawić w Sejmie. Po tygodniu było ich już 25 tysięcy, łącznie do Sejmu trafiło z Opolszczyzny 200 tysięcy głosów sprzeciwu, z regionu który liczył niecałe milion mieszkańców. W całym regionie trwały manifestacje, happeningi, marsze i inne akcje. Do historii przeszedł Koncert „prze-Bojowy” w Filharmonii Opolskiei 1 marca 1998 roku, gdzie gwiazdą był Paweł Kukiz. Wielkamanifestacja Opolan 15 marca na placu Wolności, gdzie 10 tysięcy ludzi skandowało hasła w obronie województwa.

Najważniejsza batalia o zachowanie regionu miała odbyć się w sejmie, gdzie wcale nie było jasne, czy wszyscy  posłowie koalicji rządzącej poprą preferowany przez rząd projekt 12 województw. Opolscy posłowie i senatorowie, niezależnie od politycznej opcji byli za pozostawieniem Opolszczyzny i oficjalnie deklarowali, że głosu przeciwko regionowi nie oddadzą. Najdalej poszła chyba posłanka AWS Elżbieta Adamska –Wedler, która weszła w skład Obywatelskiego Komitety Obrony Opolszczyzny, jednak jak podkreślała – jako osoba prywatna, co przecież niczego nie zmieniało.. Takich przeciwników wielkich regionów było w sejmie znacznie więcej, dlatego los ustawy rządowej był ciągle niepewny.

2 kwietnia w Warszawie OKOOP zorganizował wielką mainifestację Opolan w obronie województwa. Wspomina Ewa Kosowska- Korniak: „Pierwsze moje wrażenie: obok siebie stoją ludzie wcześniej nawet się zwalczający. Przedstawiciele różnych opcji politycznych i partii. Młodzi szli pod rękę ze starszymi i wszystko było takie kolorowe, barwne, śpiewające, choć sama Warszawa zimna i szara. Obserwujący pochód dostawali od nas żonkile i kawałki kołocza śląskiego”.

Przy wojewodzie, w urzędzie po godzinach funkcjonował specjalny sztab w składzie: Elżbieta Kurek, Danuta Berlińska, Danuta Jazłowiecka, Dorota Simonides i żona wojewody Alicja Zembaczyńska. To one zorganizowały słynny Łańcuch Nadziei, wcześniej redagowały druki ulotne z argumentami na istnieje województwa, ustalały terminarze spotkań wojewody z samorządowcami, przedstawicielami regionalnych instytucji, biznesu. Zajmowały się PR-em regionu.

W lipcu tuż przed głosowaniem w sejmie, które zdecydowało o powstaniu 16 województw, łącznie z Opolskim, Opolanie utworzyli Łańcuch Nadziei. W nim około 75 tysięcy ludzi chwyciło się za ręce, tworząc szpaler wszerz całego regionu – od granicy z woj. dolnośląskim do granicy z województwem śląskim.

Gdy po miesiącach walki o zachowanie województwa opolska batalia zakończyła się sukcesem, Michał Kulesza twórca reformy administracyjnej przyznawał na łamach nto: 200 tysięcy podpisów, nieustanne dowody tak wielkiego przywiązania do swojego regionu jakie dawali Opolanie, przez twórców reformy nie mogły zostać niezauważone.

fot. Jerzy Stemplewski

 

Najnowsze artykuły