Najazd na Żabkę dopiero się wyjaśni

Być może już dziś będą jakieś postępy w sprawie zajazdu na sklep Żabka na osiedlu AK, do jakiego doszło w czwartek 25 maja wieczorem. Grupa osób wtargnęła do sklepu, poczęstowała się towarem na miejscu, część wyniosła nie płacąc.

– Właściciel sklepu przebywał za granicą, i dopiero dzisiaj, czyli 30 maja, ma nam przedstawić zapisy monitoringu i wykaz strat – informuje oficer prasowa Komendy Miejskiej w Opolu asp. Agnieszka Nierychła. –To jest jeden z nielicznych sklepów tej sieci w Opolu, który posiada monitoring,. W tym poślizgu w zbieraniu dowodów nie ma nic nadzwyczajnego, rozumiemy, że właściciel nie mógł się z nami nas skontaktować natychmiast. Po analizie zapisu z kamer ustalimy ilu w rzeczywistości było sprawców i czy mamy do czynienia z przestępstwem czy wykroczeniem.

Najprawdopodobniej będzie to ta druga kwalifikacja czynu, gdyż trudno sobie wyobrazić, że ktoś wyniósł z tego sklepu lub skonsumował na miejscu towar o wartości przekraczającej 500 złotych.

Pani aspirant przyznaje, że to dość nietypowa sprawa, bo właściwie nie było doniesienia o kradzieży. Policja powzięła informację z audycji radia Opole, w której z okazji Dnia Matki jedna ze słuchaczek podzieliła się przeżyciami córki, która pracuje w tym sklepie. Żeby śledztwo mogło ruszyć z miejsca, trzeba było poczekać na powrót właściciela.

Najnowsze artykuły