Jarosław Wasik: Czasowe zamknięcie wystawy to jedyne wyjście

Od 20 grudnia do końca stycznia Muzeum Polskiej Piosenki w Opolu będzie zamknięte. Muzeum jako instytucja jest zmuszone do wprowadzenia 10-procentowej oszczędności zużycia energii i właśnie w ten sposób ją wprowadza w życie.

By być zgodnym z przepisami, to jedyne wyjście – wyjaśnia Jarosław Wasik, dyrektor muzeum. –Ustawa jest może i słuszna, dla nas problem z nią jest taki, że nie przewiduje wyjątków, dotyczących  miejsc jak nasze, które jest obiektem absolutnie multimedialnym i opartym wyłącznie na energii elektrycznej. Co więcej, nasze muzeum nie posiada zewnętrzna, gdzie można by wyłączyć jakieś lampy, oświetlenie i w ten sposób zaoszczędzić. U nas nawet ogrzewanie oparte jest na systemie klimatyzacyjnym, które pracuje na prąd. Na wystawie, te ekrany które widać, to zaledwie kilkanaście procent elektroniki, którą tu mamy. Za ścianami pracują playery, specjalne urządzenia, które rozsiewają sygnał, dzięki któremu zwiedzający mogą używać autoprzewodnika i łączyć się automatycznie z wystawą. Nasza ekspozycja ma charakter komplementarny, jej częścią są neony, które tworzą pewną koncepcyjną całość, nie sposób ich, ot tak, wyłączyć.

Rocznie Muzeum Polskiej Piosenki odwiedza około 40 tysięcy osób, to w ocenie jego dyrektora sporo. Wystawę zdecydował się zamknąć w okresie, gdy zwiedzających jest najmniej, a koszty utrzymania muzeum są najwyższe. Oszczędnościowa przerwa w muzeum w końcówce grudnia i przez cały styczeń przyszłego roku oznacza stratę około tysiąca zwiedzających.

– Gdybym zdecydował się na wyłączenie wystawy w maju, byłoby to najmniej minus 5 tysięcy gości – podkreśla Jarosław Wasik.

Najnowsze artykuły