Kto zgubił, ten tu znajdzie

No może nie zawsze, ale jest taka szansa: w Biurze Rzeczy Znalezionych. Nie wszyscy wiedzą, że w Opolu funkcjonują takie dwa: w Ratuszu na Rynku i w siedzibie starostwa powiatowego. Każde starostwo w Polsce z mocy ustawy musi bowiem prowadzić taki punkt, gdzie można przynieść rzeczy znalezione i na zasadzie wzajemności poszukać gdy coś nam się zgubiło. Biuro przyjmuje rzeczy o wartości powyżej 100 złotych , nie odbierze przedmiotów uszkodzonych, bez żadnej wartości użytkowej

Przy czym podział jest taki: kto znalazł coś lub zgubił w samym mieście, zgłosić się powinien do biura w Ratuszu, a kto w gminach ościennych, najlepiej niech zasięgnie języka w starostwie powiatowym.

Co gubią opolanie? Właściwie wszystko. Najczęściej jednak telefony komórkowe. W drugiej kolejności gubimy biżuterię – łańcuszki, rzadziej pierścionki, obrączki. No i rzecz jasna pieniądze, czasem są to sumy wielotysięczne. Zdarza się, że ktoś zgubi rower. Gdy ktoś traci dokumenty, najlepiej zapytać o nie na posterunkach policji, podobnie gdy odnalezioną zgubą są na przykład jakieś petardy, łuski itp.Z odnalezionym wojskowym ekwipunkiem, książeczką wojskową lepiej od razu szukać kontaktu z wojskową żandarmerią. Jeśli natomiast coś znalazłeś lub zgubiłeś w pociągu, to warto udać się  na Krakowską 48, gdzie mieści punkt Polregio, rzeczy znalezionych na kolei. Pozostałe przedmioty przyjmuje Biuro Rzeczy Znalezionych w Ratuszu, z zastrzeżeniem, o którym na początku.

Biuro to jest miejsce z pozytywną energią, jedno z nielicznych gdzie wraca wiara w człowieka, i w jego uczciwość.- Ludzie, którzy odnajdują u nas zgubione przedmioty nie ukrywają wzruszenia. Jak ostatnio pewien pan, który odnalazł u nas telefon a już stracił nadzieję, że ten do niego wróci – opowiada  Krzysztof Biliński, pracownik BRzZ.

Jeśli chodzi o telefony, skuteczność w odnajdywaniu ich właścicieli osiąga poziom nawet 93 procent. Zwykle ustala się wcześniej jego wartość, ocenia jego stan, bo bywa, że ludzie przynoszą  rzeczy zwyczajnie porzucone, zdekompletowane bez żadnej wartości. Rzadziej odnajdują właścicieli biżuteria czy pieniądze. Zgodnie z przepisami odnaleziony depozyt, którego właściciela nie uda się mimo starań ustalić, na stanie biura pozostaje przez dwa lata, potem po krótkich formalnościach przechodzi na własność znalazcy, albo starostwa (Opole jest miastem na prawach powiatu) jeśli znalazca w wyznaczonym terminie nie zgłosi się po znaleziony przedmiot. Ustawa przewiduje wyjątki, na przykład, gdy mamy do czynienia z przedmiotem o wartości historycznej, wtedy znalazca na wejście w posiadanie takiej rzeczy szans nie ma.

Gdy znalazca przynosi przedmiot, musi wypełnić odpowiedni formularz, gdy szczęśliwy właściciel przedmiot odbiera – również.  Przepisy są precyzyjne i nie ma tu miejsca na improwizację. Trzeba dokładnie opisać znaleziony przedmiot, okoliczności i miejsce odnalezienia, by potem móc to skonfrontować z opisem właściciela, zwłaszcza przy zgubach, które są trudne do identyfikacji. Choć jak twierdzi Krzysztof Biliński zwykle taka trudna to ona nie jest: Jeśli chodzi o znalezione pieniądze, to towarzyszy im przeważnie jakiś portfel, co znakomicie ułatwia poszukiwania. Przy ewentualnym odbiorze trzeba też podać zagubioną sumę, bo z biura zawsze wychodzi ogólny komunikat ,że znaleziono gotówkę, ale jaką – to już musi odpowiedzieć poszukujący właściciel.

Gdy w grę wchodzą precjoza np., biżuteria, właściciele przy odbiorze na dowód prawa własności pokazują zdjęcia a nawet dowody zakupu. Okazuje się że bardzo wiele osób przechowuje dowody zakupu  lub korzysta z aplikacji, gdzie notuje się wszystkie ważniejsze wydatki, a przy ustaleniu pochodzenia zguby są one niezwykle pomocne. Generalnie ludzie bez problemu są w stanie udowodnić, że coś jest ich.

W powodzi odnalezionych zgub zdarzają się rodzynki. Ostatnio na przykład to były skrzypce. Na drugim biegunie bywa, że ludzie przynoszą porzucone gdzieś na mieście… kanapki, napoje i chcą to oddać. Żywności biuro jednak nie przyjmuje.

Gdy idzie o pieniądze, pechowcy szukają ich poprzez biuro dość rzadko. Trzeba tu przypomnieć, że BRzZ przyjmuje znalezione depozyty od 100 zł wzwyż, dlatego gdy ktoś znajdzie mniejszą gotówkę, może ją sobie zatrzymać od razu, biuro tych pieniędzy nie przyjmie.

– Znalazcy często pytają o znaleźne – przyznaje pan Krzysztof. – Niestety biuro znaleźnego nie wypłaca, warunkiem jest odnalezienie właściciela. My oczywiście rejestrujemy w momencie przyjmowania rzeczy, że znalazca życzy sobie znaleźne, czyli 10 procent wartości przedmiotu. Ale to nie biuro a ustalony właściciel je uiszcza.  A jeśli takowy się nie znajdzie, trzeba czekać ustawowe dwa lata, wtedy znalazca stanie się właścicielem całości z mocy prawa.

Metodologia pracy Biura Rzeczy Znalezionych właściwie zawiera się w trzech słowach: jesteśmy, czekamy, pomagamy. Zawsze można tu zgłosić znalezione przedmioty, można pytać się o zgubę, czy aby się nie znalazła, można też zasięgnąć informacji. Bo tu rzeczy nie tylko się przyjmuje, przechowuje i oddaje, ale również pomaga, podpowiada metodologię postępowania tym, którzy coś zgubili, albo coś znaleźli i nie bardzo wiedzą jak mają zareagować, gdzie się zgłosić. Jeśli nawet nie zawsze do biura, to w nim uzyskają stosowną informację. Na przykład taką, że gdy coś znajdziemy na przykład w centrum handlowym, nie oddajemy takiego przedmiotu ochronie, co często się zdarza, od razu idziemy z nim do administracji budynku. A czasem ludzie gdy coś zgubią są tak poddenerwowani, że zwykła dobra rada: „pan(i) odtworzy drogę po mieście”, urasta do rozmiarów cennego odkrycia. I okazuje się, a tak bywa bardzo często, że telefon zostawiło się na stoliku w barze lub kawiarni…

Szczególnie dużo roboty BRzZ miało w pierwszych miesiącach wojny w Ukrainie z uchodźcami. Ludzie wygnani przez wojnę, wyrwani ze swojego dotychczasowego życia, często  nie mieli głowy by pilnować swoich rzeczy, rozkojarzeni gubili dokumenty, telefony, inne ważne dla nich przedmioty. Biuro często w takich przypadkach było dla nich ważnym wsparciem.

Biuro Rzeczy Znalezionych w opolskim Ratuszu mieści się w pokoju nr 15, działa od poniedziałku do piątku w godzinach pracy urzędu. Można telefonować: 77 45 11 884 lub mailować:brz@um.opole.pl.    

 

 

Najnowsze artykuły