Marznąć nikt nie lubi, nasze zwierzęta również

Mamy przed sobą kilka dni siarczystych mrozów. Schronisko dla zwierząt w Krakowie zaapelowało do mieszkańców, by czasowo zaadopotowali marznące z zimna zwierzęta. W Opolu nie ma takiej potrzeby.

W naszym schronisku, wszyscy czworonożni podopieczni są zabezpieczeni, żaden nie cierpi z zimna – podkreśla kierowniczka opolskiego schroniska dla zwierząt Dorota Skupińska.

Dlatego u nas adopcje owszem trwają, są zawsze mile widziane, ale w ramach standardowych procedur. Niektórzy nawet mają do nas pretensje, że ten proces jest za długi, lecz chcemy mieć pewność, że nasze zwierzęta trafiają do domów, gdzie będą mieć lepiej a nie gorzej niż u nas.

Oczywiście prezenty w postaci karmy dla zwierząt, niezależnie od temperatury na dworze są w schronisku mile widziane.

Zwłaszcza, że podczas mrozów powinniśmy zadbać, by nasze zwierzęta otrzymywały porcje bardziej energetyczne – podkreśla dr Estera Król, znana weterynarz z lecznicy dla zwierząt w Polskiej Nowej Wsi. – Pamiętajmy by pies ma miał dostęp do jedzenia w temperaturze pokojowej i wody, również nie za zimnej

Pani doktor radzi też, by przy kilkunastostopniowych mrozach w miarę możliwości przenieść zwierzęta z budy do pomieszczeń, w których panuje plusowa temperatura.

Jeśli ktoś nie chce ich trzymać w domu, mogą to być podgrzewane garaże, kotłownie itp. – podpowiada dr Król.

Dr Estera Król podkreśla, że znaczenie ma też wiek naszego czworonoga. – Jeśli nawet dotychczas nasz pies żył na zewnątrz, to jednak gdy osiąga wiek 7-8 lat, trzeba poważnie zastanowić się nad tym, by przenieść go na stałe do domowych warunków. Nawet najlepiej zabezpieczona od zimna buda w żadnym razie nie jest komfortowym miejscem dla starszego psa. Życie na dworze nie wpływa dobrze na jego zdrowie.

Ważna uwaga od pani doktor: jeśli na czas mrozów przenosimy psa do domu, warto pamiętać, by nie trafił od razu pod gorący kaloryfer. To powinien być przedpokój, korytarz, czyli pomieszczenie słabiej ogrzewane. Chodzi o to, by pies nam się nie przeziębił. Ta sama uwaga dotyczy naszych kanapowców, powinniśmy uważać, by nie wyprowadzać ich od razu z ciepłego domu na silny mróz. Przydaje się krótka aklimatyzacja na klatce schodowej, w przydomowej laubie itp.

W warunkach mroźnej zimy, dobrze sprawdzają się psie ubranka– przyznaje dr Estera Król.

Nie wszystkie zwierzęta jednak mają to szczęście, że mogą liczyć na domowe ciepło, czy chociażby dobre warunki w schronisku. Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami, oddział w Opolu, ma teraz na liście około 40 planowanych interwencji, część dotyczy marznących psów przykutych łańcuchami do budy.

–  Reagujmy, gdy widzimy marznące zwierzęta – zachęca wiceprezes TOZ Dagmara Wojtas. – Proszę dzwonić na nasz numer: 515 346 272. Można kontaktować się również z policją czy gminą w godzinach jej pracy. Nasze możliwości interwencji są bowiem ograniczone – przyznaje pani wiceprezes.

Właśnie z tego powodu apeluje: – Zdarzały się nam interwencje niepotrzebne, gdy ktoś dzwoni informuje: pies sąsiada od jakiegoś czasu nie wychodzi z budy. Nasi ludzie jadą na ratunek i okazuje się, że psa w budzie nie ma, bo właściciele na czas mrozów zabrali go do domu. Sprawdźmy sytuację, zanim wszczynamy alarm.

Jeśli jednak decydujemy się, że nawet podczas mrozu pies w dobrze zabezpieczonej budzie da sobie radę – pamiętajmy, że znacznie lepsza do jej wyściółki jest słoma niż szmaty, które łatwo wilgotnieją i przemarzają . Dobrze jest zasłonić także otwór wejściowy do budy kawałkiem starego koca. Ale to powinna być ostateczność, zawsze przecież w kotłowni kawałek miejsca powinien się dla psiaka podczas silnych mrozów znaleźć.

 

 

Najnowsze artykuły