NCPP zaprasza: Kulturalnie bez barier

W Narodowym Centrum Polskiej Piosenki osoby niedosłyszące mogą skorzystać z pętli indukcyjnej. Czym ona jest, jak działa i z jakimi problemami borykają się na co dzień osoby z niepełnosprawnością słuchu opowiedziała Aleksandra Szorc z Fundacji Kultury bez barier*.

Czym zajmuje się Fundacja Kultury bez barier?
– Jej misją jest tworzenie dostępności w przestrzeni kulturalnej dla osób z różnymi niepełnosprawnościami. To oznacza, że przygotowujemy audiodeskrypcje dla niewidomych, napisy dla niesłyszących, tłumaczenia na język migowy, w teatrach, kinach, muzeach. Zajmujemy się też szkoleniem pracowników instytucji kulturalnych, objaśniając jak można komunikować się z osobami z niepełnosprawnościami: wzroku, słuchu, ruchu, intelektualną, ze spektrum autyzmu. To co nas wyróżnia to fakt, że jesteśmy praktykami, czyli szkolącymi są osoby, które mają daną niepełnosprawność.

Niedawno w Narodowym Centrum Polskiej Piosenki odbył się wyjątkowy koncert Meli Koteluk, podczas którego obok artystki na scenie migały dziewczyny z Fundacji. To raczej nietypowe wydarzenie?
– To jedno z działań naszej Fundacji. W Opolu taki koncert odbył się już po raz drugi. Organizowaliśmy też dwie imprezy sylwestrowe z tłumaczeniem na język migowy. Tworzenie takich wydarzeń to przede wszystkim danie głosu osobom niesłyszącym, które do tej pory nie mogły brać udziału w tego typu przedsięwzięciach kulturalnych.

Dzięki temu koncertowi mogliśmy się dowiedzieć, że w NCPP istnieje coś takiego jak pętla indukcyjna. Co to jest i komu służy?
– Jest to specjalistyczny system zamontowany w sali koncertowej, dzięki któremu wiele osób jednocześnie, posiadających aparat słuchowy lub implant ślimakowy, może skorzystać z pętli. System pętli indukcyjnej to wzmacniacz i kabel (przewód) ułożony w pętlę. Dźwięk ze źródła przesyłany jest do wzmacniacza. Źródłem dźwięku może być na przykład mikrofon, odtwarzacz, laptop. Podczas koncertu źródłem były mikrofony. Wzmacniacz przetwarza i wzmacnia dźwięk. Potem przekazuje go w postaci prądu do kabla. Kabel przekazuje sygnał bezprzewodowo – jako pole elektromagnetyczne – do aparatu lub implantu słuchowego.Tam znów jest odbierany jako dźwięk. Ważne jest to, że ten dźwięk nie zbiera innych szumów dookoła. Każdy aparat bądź implant słuchowy, który posiada cewkę indukcyjną, pozwala na skorzystanie z funkcji pętli.

Czy możesz opisać to doświadczenie?-
 Rok temu na występie Grubsona w NCPP miałam okazję po raz pierwszy skorzystać z pętli na koncercie. Z samego systemu korzystam już znacznie dłużej.To było niesamowite przeżycie, bo pierwszy raz słyszałam bardzo dobrze muzykę, a nie tylko jeden wielki szum, który odbierałam do tej pory. Mogłam odróżnić głos, dźwięki instrumentów. Słów nie rozumiałam, bo mam tak duży ubytek słuchu, że muszę patrzeć na usta rozmówcy. Ale tłumaczenie na język migowy dawał możliwość zrozumienia treści piosenek. Połączenie tych dwóch form dostępności sprawiało, że mogłam w pełni uczestniczyć w koncercie.

Jaka jest twoja historia niepełnosprawności słuchowej?
– Urodziłam się z wadą słuchu, która została szybko wykryta i już w wieku 4 miesięcy dostałam aparat słuchowy. Jednak żeby zrozumieć drugą osobę, muszę widzieć usta. Mam poczucie dźwięku w aparacie, ale muszę korzystać z systemów wspierających słyszenie, napisów, pętli indukcyjnej. Posługuję się językiem migowym, ale on nie jest moim pierwszym językiem, bo nauczyłam się go dopiero 6 lat temu.

Jak to się stało, że tak dobrze posługujesz się językiem mówionym?
– To dzięki mojej mamie, która zrezygnowała z pracy, aby mnie rehabilitować. Od małego uczestniczyłam w jej życiu, będąc na jej rękach. Ona np. gotując stukała w garnki, pokazywała mi wszystkie rzeczy za pomocą tego, jakie dźwięki mogą wykonywać, np. dzwonek do drzwi, pukanie. Dodatkowo przykładałam rękę do jej krtani, aby połączyć to drganie z ruchem jej ust i jakimś znaczeniem. Łączyła czynności codzienne z zabawą i nauką. Oprócz tego miałam zajęcia z logopedą.

Jak długo współpracujesz w Fundacją i czym się tam zajmujesz?
– Dołączyłam w 2017 roku i jestem koordynatorką do spraw dostępności osób z niepełnosprawnością słuchu, szkolę, podpowiadam nowe rozwiązania, koordynuję projekt pod nazwą „Tu Możesz” związany z pętlą indukcyjną. Projekt tworzy w sieci bazę miejsc, w których można skorzystać z pętli. Mieliśmy dużo informacji, że ludzie nie wiedzą, gdzie mogą skorzystać z tego udogodnienia albo nie wiedzą jak to zrobić. Dzięki takiej bazie osoby z niepełnosprawnością słuchową mogą dowiedzieć się również o wydarzeniach z dostępną pętlą. Ma to być też miejsce z bazą wiedzy, z możliwością wymiany doświadczeń, bo ta grupa jest mimo wszystko bardzo wykluczona. Ludziom się wydaje, że skoro ktoś ma aparat czy implant słuchowy, to już wszystko słyszy i rozumie. I problem rozwiązany. Krzyczą do nich, co nie jest miłym doświadczeniem. Poza tym żyjemy w bardzo głośnym świecie, co – raz więcej ludzi traci w ciągu życia słuch, nawet młodzież, bo to nie jest już problem tylko ludzi starszych. Naszą misją jest uświadamiać, jak sobie radzić w takich przypadkach, jak się odnaleźć w nowej rzeczywistości.

Jak dużo jest takich miejsc jak opolskie NCPP, w których jest zamontowana pętla indukcyjna?
– W naszej bazie jest zgłoszonych ok. 130 miejsc, ale jest ich więcej, bo nie wszystkie się zgłosiły lub nie wszystkie my odkryliśmy. Staramy się docierać do nich i namawiać do założenia pętli. Niestety pojawia się często problem, że dana instytucja ma takie stanowisko w kasie, w rejestracji, ale ono nie działa, bo pracownik nie jest świadomy, że mikrofon powinien być ustawiony w pobliżu, lub po prostu go wyłącza. Osoba niesłysząca widząc oznaczenie o pętli, podchodzi do stanowiska i okazuje się, że nic nie słyszy. Dlatego musimy edukować pracowników instytucji, aby nie przestawiali mikrofonu, bo znajduje się on właśnie w takim miejscu, które umożliwia niepełnosprawnemu skorzystanie z udogodnienia. Taki pracownik wychodzi z założenia, że osoba niesłysząca przyjdzie i poinformuje o swoim ubytku. A nam zależy na tym, aby takie osoby mogły być anonimowe i nie musiały się tłumaczyć. Chcemy, aby były traktowane podmiotowo. Nawet ja miałam taką sytuację, że chciałam skorzystać z pętli w urzędzie i niestety się nie udało, bo pani w okienku szukała mikrofonu i zamiast niego wyciągnęła małą kamerkę. I nie wierzyła mi, że to nie jest ten sprzęt.

Wróćmy na chwilę do tego, jak osoba niesłysząca odbiera dźwięki podczas koncertu? Czy potrafisz to jakoś opisać?
– Osoby, które są niesłyszące i nie mają aparatu, czasami mogą powiedzieć, że coś tam słyszą, ale to jest bardzo indywidualna sprawa. Głównie czujemy ciałem wibracje. Dlatego podczas takiego wydarzenia ważna jest obecność tłumacza migowego. Na koncercie w Opolu były bardzo ekspresyjne tłumaczki, które poprzez swoje ruchy i mimikę potrafiły przekazać treść piosenek i emocje, jakie niosą. Jeśli słyszę coś po raz pierwszy przez pętlę i aparat, to bez tłumaczenia migowego trudno mi zrozumieć kontekst piosenki. Dlatego tak ważne jest, aby łączyć te dwie dostępności. Jako Fundacja dużą wagę przywiązujemy do tego, aby dopasowywać tłumaczy do danego wydarzenia. Podczas koncertów istotne jest, aby taki tłumacz umiał przekazać swoją ekspresją tekst. Moim marzeniem jest, abyśmy mogli wybierać w szerokiej ofercie wydarzeń dostępnych dla niesłyszących.

A jak wyglądają przygotowania do takiego koncertu?
– Nie każdy wie, że polski język migowy należy traktować jak inny język obcy, który nie ma dosłownego odzwierciedlenia w naszej mowie. To oznacza, że tłumacz musi wcześniej przygotować się do koncertu, poświęcić sporo czasu i pracy, żeby dobrze przetłumaczyć na migowy tekst piosenki. Często wyzwaniem są metafory zawarte w tekście. Możemy powiedzieć, że przygotowanie się do koncertu jest procesem. Ustalany jest repertuar, przedstawiane są piosenki, które będą śpiewane podczas występu. Następnie tłumacz dokonuje interpretacji tych piosenek (a interpretacja nie zawsze jest łatwym zadaniem), uczy się na pamięć i tak, aby robić to zgodnie z rytmem, w odpowiednim momencie. Na końcu jest próba z piosenkarzem i muzykami. Jest to bardzo czasochłonne i pracochłonne zajęcie.

Czy osoby starsze lub wykluczone internetowo, maja szansę dowiedzieć się o tym, gdzie mogą skorzystać z pętli?
– Oczywiście, zapraszamy do kontaktu bezpośredniego lub telefonicznego. Jesteśmy otwarci dla wszystkich i indywidualnie pokierujemy osoby wykluczone lub przekażemy odpowiednią wiedzę. Nie chcemy, aby ktokolwiek czuł się pominięty.

Rozmowa ukazała się w styczniowym wydaniu magazynu “Opole i Kropka”.

 

Najnowsze artykuły