Mecz na szczycie 1 ligi dla koszykarzy z Opola!
Sporą niespodziankę sprawili w sobotni wieczór koszykarze Weegree AZS Politechnika Opolska. Mierząc się w swojej hali z najlepszą drużyną zaplecza elity wygrali 83:81.
Początek spotkania nie napawał optymizmem, bo po niespełna 200 sekundach goście prowadzili 9:4, a na półmetku inauguracyjnej części dalej mieli pięć „oczek” więcej. Ostatecznie jednak opolanie przed drugą odsłoną zdołali doprowadzić do remisu (po 21). Ogromna w tym zasługa Michała Jodłowskiego, który na finiszu trafił dwa razy z dystansu. Zresztą miejscowi kapitalnie spisywali się w pierwszej kwarcie w tym elemencie wszak tylko wtedy mieli pięć takich udanych prób.
W drugiej odsłonie podopieczni Kamila Sadowskiego już nie pozwalali rywalom budować przewagi, a i sami wreszcie wyszli na prowadzenie. Działo się to po trafieniu Adama Skiby na 28:27. Mecz jednak dalej był dość zacięty, aż wreszcie akademicy zanotowali kapitalne trzy minuty w podczas których rzucili 10 punktów z rzędu i na tablicy było już 44:36 dla nich. Za to sama końcówka należała już do przyjezdnych, którzy zdobyli wówczas serią siedem „oczek” i praktycznie zniwelowali straty.
Pięć minut po zmianie stron to z kolei popis Szymona Kiwiliszy i Dominika Rutkowskiego, którzy podzielili między siebie wszystkie zdobyte wówczas przez Weegree punkty: a tych było 16 (odpowiednio 9 i 7). I opolanie wyszli na prowadzenie 60:53. To pozwoliło im dyktować warunki gry, a przed ostatnią odsłoną mieli oni dość pokaźną przewagę, wszak było 68:59 dla nich.
Niestety, rywale nie złożyli broni i po niespełna czterech minutach czwartej kwarty tablica pokazywała 74:73 dla Sokoła. Później już kolei znowu mieliśmy zacięty bój w którym żadna z drużyn nie zamierzała odpuszczać. W końcówce więcej zimnej krwi zachowali nasi koszykarze i niespodzianka stała się faktem.
Weegree AZS Politechnika Opolska – Sokół Łańcut 83:81 (21:21, 23:22, 24:16, 15:22)
Weegree AZS PO: Kiwilsza 22, Rutkowski 17, Jodłowski 14, Skiba 8, Kaczmarzyk 6, Wilk 4, Krefft 5, Kobel 5, Piszczatowski 2, Kapuściński.
