Kolejne zwycięstwo Wikinga
W upalne sobotnie popołudnie piłkarze Wikinga na swoim terenie podejmowali drużynę LZS-u Kuniów. Jak zwykle opolscy wikingowie, do czego przyzwyczaili już swoich kibiców, walczyli zaciekle, ostro i zakończyli ten bój kolejnym zwycięstwem.
Mariusz Matkowski
Z początku meczu wydawało się, że będzie to wyrównane spotkanie i takie też było a gole strzelali tylko podopieczni trenera Łukasza Kabaszyna. W 15 minucie z rzutu wolnego pięknym strzałem z lewej strony boiska popisał się Boczarski zdobywając pierwszego gola otwierającego wynik spotkania.
Siedem minut później Vinicius Lopez Rebollo Ragate faulował rywala przed samym polem karnym swojej drużyny. Goście jednak nie wykorzystali takiego prezentu. Po celnym i mocnym strzale na szczęście dobrze w opolskiej bramce spisał się Jakub Binkowski wybijając futbolówkę za boisko, chroniąc tym samym swoich kolegów przed utratą bramki.
W kolejnych minutach, gra się zaostrzyła, a obie drużyny zaczęły wymieniać się ciosami. W 34 minucie ponownie bramce Wikinga zagroził Mykola Serzhaniuk. Dostał idealną wrzutkę przez całe boisko i wyszedł sam na sam z golkiperem gospodarzy, jednak i tym razem lepszy okazał się Binkowski.
W drugiej połowie gra się zaostrzyła, było też sporo fauli, które w kilku przypadkach zamieniały się na kartki. Gole mogły paść z obu stron jednak do 79 minuty wynik się nie zmienił i o jedną bramkę lepsi byli gospodarze. W 80 minucie z autu dla Wikinga piłkę w pole bramkowe wrzucił Dominik Okoń, ona zakozłowała i bramkę samobójczą zaliczył prawy obrońca Krzysztof Fromelius.
Galeria zdjęć z meczu >>> TUTAJ
Goście próbowali jeszcze powalczyć o punkty, jednak chwilę później z prawej strony murawy idealnie do Daniela Bieńka dośrodkował Bartłomiej Zboch i po koźle piłka pod bramkarzem Słomką trzeci raz wpadła do siatki.
W końcówce meczu trener Wikinga dał pograć swoim zawodnikom wykorzystując zmiany i mimo, że Vinicius Lopez Rebollo Ragate z dośrodkowania strzelił głową czwartego gola to jednak sędzia boczny miał w górze uniesioną chorągiewkę, co oznaczało pozycję spaloną Brazylijczyka. W tym momencie arbiter główny zawodów, zagwizdał po raz ostatni i Wiking kolejny raz zgarnął komplet punktów.
– Graliśmy z bardzo dobrze dysponowanym rywalem – mówił po meczu szkoleniowiec Wikinga Łukasz Kabaszyn. – Gdyby nie to, że tydzień temu ich oglądałem, to nie wiedziałbym jak ich zneutralizować w dzisiejszym spotkaniu. Drużynę z Kuniowa uważam za bardzo dobry zespół, który według mnie będzie na pewno w pierwszej ósemce, o ile nie powalczy o wyższe cele. Chciałbym podziękować moim chłopakom, którzy grali bardzo dobrze, włożyli w to dużo serca i zostawili na boisku dużo zdrowia i za to im bardzo dziękuję – podsumował trener Wikinga.
Wiking Rodło Opole – LZS Kuniów 3:0
Bramki: P.Boczarski – 8 min. (1:0), M.Łuczyński – 73 min. samobójcza (2:0) i D.Bieniek – 80 min. (3:0)
Kartki żółte: P.Boczarski, B.Zboch, J.Binkowski, D.Ekoń (Wiking) – D.Słomka (LZS Kuniów)
Skład LZS Kuniów: D. Słomka – O.Huhailo, M.Łuszczyński, M.Konarski, J.Mendel, A.Zhovtaniuk, P.Karpiński, M.Serzhaniuk, T. Oczowiński i M.Dukat. Trener Michał Honc.
Skład Wiking Rodło Opole: J.Binkowski, D.Lewandowski, B.Nesterów, V.L.R.Ragate, J.Krężlewski, P.Boczarski, T.Jaworski, A.Chaba, M.Zboch, B.Zboch i D.Bieniek. Trener Łukasz Kabaszyn.
Sędzia główny: Piotr Stefanides