Gwardia Opole czyli powyżej 100 procent adrenaliny!
Po niezwykle dramatycznym meczu KPR Gwardia Opole pokonała po serii rzutów karnych MMTS Kwidzyn. W regulaminowym czasie gry był remis 27:27. “Siódemki lepiej wykonywali Gwardziści i wygrali 3:2.
Mecz miał kilka oblicz. Po 10-ciu minutach był remis 5:5. Kolejnych siedem minut było popisem podopiecznych Bartosza Jureckiego. Wyszli wyżej do obrony i odcinali rywali od podań oraz kontratakowali. Po rzutach Piotra Jędraszczyka, Fabiana Sosny i Michała Milewskiego zrobiło się 10:6. I kiedy wydawało się, że opolanie pójdą za ciosem to ich kolejne akcje zatrzymywał bramkarz MMTS-u Łukasz Zakreta. To dało impuls rywalom, który odrobili straty i w 24 minucie właśnie bramkarz gości rzutem do pustej opolskiej bramki dał prowadzenie gościom 11:10. Prawie 8 minut trzeba było czekać na kolejną bramkę Gwardii. Niestety w końcówce pierwszej części gry znów górą byli goście, którzy po 30. minutach gry prowadzili 15:12.
Kolejne oblicze meczu to pierwszych pięć minut drugiej części gry. Duet Jędraszczyk/Sosna i znakomity w bramce Jakub Ałaj dali prowadzenie opolanom 16:15. Od tego momentu do końca meczu trwała zażarta walka. Oba zespoły popełniały sporo błędów, dobrze też spisywali się bramkarze. W 40. minucie było 19:17 dla gości. W 44. Jędraszczyk doprowadził do remisu 20:20. Kolejne remisy 21:21, 22:22, 23:23 i wreszcie kontra Gwardii zakończona rzutem Mateusza Wojdana, która dała prowadzenie 24:23 gospodarzom. Kiedy chwilę później Ałaj ponownie obronił rzut rywala zdawało się, że wygrana przechyla się na stronę Gwardii. I tu znów nastąpił kolejny zwrot akcji.
Gwardziści nie potrafili zakończyć akcji rzutem, a goście za sprawą rzutów ze skrzydła Patryka Grzenkowicza na trzy minuty przed końcem wyszli na prowadzenie 26:24 a następnie 27:25. Końcówka meczu to popis Jędraszczyka. Gwardia wybroniła akcję gości a następnie doprowadziła do remisu 27:27 i miała tak zwaną “piłkę meczową” ale nie udało się niestety pokonać bramkarza rywali i o losach zwycięstwa zadecydowały rzuty karne.
W nich znów wspaniale spisywali się bramkarze i po pięciu seriach był remis 2:2. “Złotą bramkę” jak się okazało zdobył Mateusz Jankowski, a rzut Mateusza Kosmali wybronił Adam Malcher i zwycięstwo pozostało w Opolu.
“Cieszynka” po zwycięstwie
W przerwie spotkania odbyła się ceremonia nadania Złotych odznak Związku Piłki Ręcznej w Polsce. Otrzymali je za wybitne osiągnięcia w działalności zawodowej i społecznej w dziedzinie piłki ręcznej z rąk wiceprezesa związku znakomitego bramkarza reprezentacji Polski opolanina Sławomira Szmala, Prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski i zastępca prezydenta Opola do spraw sportu Przemysław Zych. (zdjęcia poniżej)