W lipcu wszedł limit recept, w sierpniu ograniczenia recept na środki odurzające

2 sierpnia weszły w życie nowe przepisy ograniczające dystrybucję recept na środku odurzające i psychotropowe. Ministerstwo Zdrowia tłumaczy to potrzebą ograniczenia niekontrolowanego obrotu tymi środkami, lekarze wskazują na skutki uboczne nowych zapisów – formalności są skomplikowane, nie do końca jasne. Znowu uszczelnianie systemu odbywa się kosztem uczciwych lekarzy i ich pacjentów.

Nowe przepisy zakładają, że środki psychotropowe i odurzające można wypisać bez badania pacjenta tylko wówczas, gdy od ostatniego takiego badania nie minęły trzy miesiące. Wyjątkiem są recepty dla zaoptowanych pacjentów lekarzy POZ. Przy czym istnieje ograniczenie co do liczby takich recept. Można wystawić do trzech po sobie na okres nie dłuższy niż łącznie 90 dni stosowania preparatów.

Najwięcej kontrowersji budzi jednak przepis, że lekarze receptę taką mogą wystawić po wcześniejszym weryfikacji w systemie Elektronicznej Platformy Gromadzenia, Analizy i Udostępnienia Zasobów Cyfrowych o Zdarzeniach Medycznych lub zebraniu wywiadu z pacjentem na podstawie którego lekarz uzna, że lek należy wypisać.

Środowisko lekarskie jest zdania, że to już kolejne ograniczenie w wykonywaniu zawodu lekarza. Od 3 lipca obowiązują już limity liczby pacjentów, którym lekarz przepisuje recepty, i liczby wystawionych recept. Lekarz w ciągu 10 godzin pracy może przyjąć do 80 pacjentów, którym przepisze receptę, a liczba przepisanych recept w dziesięciogodzinnym cyklu pracy nie może przekroczyć 300. Lekarze sygnalizują, że gdy trzeba wypisać receptę nr 301, muszą przesuwać pacjentów na następny dzień.

Resort zdrowia nie ma podstawy prawnej, aby wprowadzać limity wypisywania recept. To ograniczenie praw wykonywania zawodu lekarza. Wprowadzenie limitów ograniczy pacjentom dostęp do świadczeń zdrowotnych”- ocenia na stronie związkowego portalu przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy Grażyna Cebula-Kubat.

Pacjent ma raka, podczas wizyty prosi o przepisanie leków przeciwbólowych, ale wychodzi z gabinetu z niczym. Tak to wyglądało w całej Polsce po tym, jak chaotycznie i bez przygotowania wprowadzono wystawianie recept na środki odurzające i psychotropowe – ocenia dr Jakub Kosikowski z Naczelnej Izby Lekarskiej.

Ministerstwo przyznaje, że takie przypadki miały miejsce, ale były to przypadki jednostkowe, a samorząd lekarski przesadza w pokazywaniu jego skali.

Najnowsze artykuły