Wspinali się dla Zosi. Podsumowanie akcji charytatywnej

Warsztaty, kiermasze, kwesty i licytacje oraz wspinaczka to niektóre z wydarzeń, które towarzyszyły niedzielnemu eventowi ZERWA dla Zosi. Dzięki ogromnej mobilizacji rodziców i Klubu Wspinaczkowego zebrano ponad 15 tysięcy złotych.

Zerwa dla Zosi w Toyota Park to akcja, w ramach której uczestnicy mieli okazję wypróbować swoich sił na ściance wspinaczkowej, by wspomóc zbiórkę pieniędzy dla chorującej na nowotwór 8 – letniej Zosi. Jesteśmy bardzo mile zaskoczeni ogromnym odzewem ludzi dobrej, którzy włączyli się w niedzielną akcję – podsumowuje Arkadiusz Tabisz, prezes Wspinaczkowego Klubu Sportowego ZERWA.

Frekwencja mieszkańców zaskoczyła samych organizatorów. Zgłosiło się bezinteresownie bardzo wiele osób, chcących pomóc. Ściankę przez cały dzień nieprzerwanie obsługiwało sześciu instruktorów. Bardzo cieszę się z tego, że akcja spotkała się z tak dużym zaangażowaniem ludzi ze środowiska sportu i rekreacji – mówi Prezes ZERWY.

W organizację zbiórki charytatywnej intensywnie włączyli się rodzice z Przedszkola Nr 18 oraz Szkoły Podstawowej Nr 11. Opolanie, którzy nie wspinali się na ściance korzystali z wielu innych aktywności. W programie znalazły się m.in.: zajęcia sportowe, zabawy z chustą, warsztaty z wielkanocnego decoupage, zajęcia z pilatesu i taekwondo oraz kiermasz z książkami o górskiej tematyce, tzw. bookcrosing.

Działo się dużo i działo się fajnie i wydarzyło się bardzo wiele pozytywnych rzeczy – dodaje Nina Nicpon, która jest „Zerwową” mamą i współorganizatorką akcji. Generalnie nie sądziłam, że przyjdzie tak wiele osób. Rodzice obsługiwali stanowiska z ciastem i gorącymi napojami, które rozeszły się w oka mgnieniu, mimo że mamy upiekły ok.50 ciast – dodaje Nicpon.

Wciąż można włączyć się w zbiórkę wrzucając pieniądze m.in. do 3 puszek, które do końca kwietnia wystawione będą w: Toyota Park, PP nr 18 i PSP nr 11. Do końca tygodnia potrwają także licytacje internetowe, dzięki którym można wspomóc dziewczynkę.

Życzymy Zosi powrotu do zdrowia, aby jak najszybciej mogła wrócić do nas na ściankę – dodaje Pani Nina Nicpon.