Zapraszamy do opolskiego podwodnego świata

Nurkowanie to sport, który uczy pokory i szacunku do przyrody. O możliwościach, jakie daje Kamionka Piast, prawdziwa opolska rafa koralowa bogata w m.in. w bujną roślinność, ławice ryb, półtorametrowe sumy czy podwodny las, rozmawiamy z Tomaszem Kochanowskim – nurkiem i fotografem ze Stowarzyszenia Diving Ecology Education z Opola.

 

Katarzyna Herwy: Można pokusić się o stwierdzenie, że Opole ze względu na swoją historię związaną z rozkwitem przemysłu cementowego na przełomie XIX i XX wieku kamionkami stoi.

Tomasz Kwaśniewski: Opole ze względu na swoją cementową przeszłość posiada kilka kamionek, co stanowi o jego atrakcyjności dla pasjonatów nurkowania. Ludzie, którzy tu przyjeżdżają (oprócz dużej opolskiej społeczności) to głównie osoby z Dolnego i Górnego Śląska. Jest wiele osób z Wrocławia, bo tam takich akwenów nie ma. Jeśli chodzi o podobieństwa opolskich kamionek, to wszystkie powstały na marglu. Natomiast specyfika wody, fauna i flora, różni te zbiorniki. Kamionkę Piast wyróżnia to, że jest porośnięta w ok. 75% na dnie roślinnością.

Jaka jest historia powstania tego zbiornika?

– Znajdujemy się na wyrobisku marglowym, które powstało w 1906 roku w związku z działalnością cementowni noszącej nazwę Miasto. Po II wojnie światowej teren został rozgrabiony, następnie odbudowany i powstała cementownia Piast, która czynnie pracowała do 1976 roku. Ze względów ekonomicznych zaprzestano wydobycia i akwen objęła przyroda.

Jak zbudowany jest podwodny świat Kamionki Piast?

– W 2015 roku przeprowadziliśmy badania hydrograficzne w celu stworzenia podwodnej mapy i wtedy ten obszar szczegółowo zbadaliśmy. Część północna ma ok. 8 metrów, część centralna jest najgłębsza i podczas badań znalazłem miejsce o głębokości 15,1 metra. Część południowa ma średnio 12 metrów i jest to najstarsza część kamieniołomu, gdzie zlokalizowany jest podwodny las i łąka mająca powierzchnię ponad hektara, bogato porośnięta roślinnością z dużą ławicą płoci. Powierzchnia wody stanowi ok. 24 hektary, całe jezioro w najdłuższej linii ma 750 metrów długości, natomiast obwód brzegu to dwa kilometry. Dodam tylko, że ilość wody jaką tu mamy, to dwa miliony metrów sześciennych. Ja lubię nurkować w części północnej, tam jest dużo ryb i roślinności.

Jakie są walory przyrodnicze tego miejsca?

– Jest to zbiornik typu ramienicowego, ponieważ porastają go rośliny nazywane ramienicami mające bardzo pozytywny wpływ na ten akwen. Wynika to z tego, że tworzą gąbkę na powierzchni dna, dzięki której powstaje sztywny kobierzec chroniący przed prądami wodnymi. Poza roślinnością mamy tutaj mnóstwo gatunków ryb: płocie, wzdręgi, okonie, duże szczupaki czy liny. Jest tu wiele dużych węgorzy, dzięki wędkarzom, którzy zarybili zbiornik i ogromne sumy na 150 centymetrów. Jest dużo raków, co prawda tych amerykańskich pręgowanych, a nie naszych rodzimych, no ale jest to znak, że woda jest czysta. Dno pokryte jest pagórkami i to jest jeden z walorów tego zbiornika, bo na przykład na kamionce Silesia jest płasko.

Co jeszcze, poza fauną i florą, kryją opolskie kamionki?

– Dużo nurkujących zwiedza na Kamionce Piast szlak nazywany Orlą Perć, czyli teren pod skarpą. Znajduje się tam zatopiony maluch, był także motor i lustro. Dodatkowo pod wodą są zbudowane platformy ćwiczeniowe, które służą kursantom chroniąc jednocześnie roślinność kamionki. Na Silesii z kolei wśród atrakcji są m.in.: autobus, piętrowe budynki czy syrenka.

Dlaczego wybrał Pan nurkowanie? Co jest przyciągającego w tym sporcie?

– Trzeba złapać bakcyla. Ja marzyłem o tym od dziecka. W Opolu jest wiele akwenów nurkowych i sport ten stał się bardzo popularny. To co jest fajne pod wodą i to co mi się podoba, to świat podwodnej przyrody. Uprawiam dwa style nurkowe. Jeden to nurkowanie z butlą, które rozpowszechnił Jacques-Yves Cousteau (przypis autora: oficer marynarki, badacz mórz, podróżnik oraz reżyser filmowy i pisarz, zwany „kapitanem” lub „komendantem Cousteau”), ikona świata podwodnego. Drugi sposób to metoda freedivingu czyli nurkowanie na wstrzymanym oddechu i ta dyscyplina bardzo zyskała na popularności. Obecni mistrzostwie świata nurkowania na bezdechu na basenie to Polacy na czele z Mateuszem Maliną, którego rekord Polski przekroczył już 9 minut.

Czy to prawda, że pod wodą jest cicho, czy wręcz przeciwnie?

– Nie jest cicho. Nurkując w morzach południowych, w których żyją skorupiaki, słyszy się strzelanie szczypcami i chrupanie – przypominające dźwięk dopalającego się ogniska. W naszych jeziorach jest cicho, natomiast źródłem hałasu jest automat oddechowy i to jest moim zdaniem duża wada nurkowania z butlą. Freediving to świat ciszy. Specyfika środowiska wodnego charakteryzuje się tym, że dźwięk pod wodą nie ma kierunku i nasze uszy nie są w stanie wskazać skąd dobiega.

Jak pokonać lęk przed nurkowaniem?

– Jeśli podejmujemy się jakiejkolwiek aktywności to mamy argumenty za i przeciw. I jeśli tych przesłanek na plus jest zdecydowanie więcej, to będziemy chcieli ją rozwijać i pogłębiać. Ale tak naprawdę jest jeden sposób – ćwiczenie, które czyni mistrza. Warto spróbować. Liczba osób nurkujących rośnie wykładniczo, pod koniec lat 90-tych nie było sprzętu ani ogólnodostępnych klubów. Dzisiaj ludzie chcą doświadczać. W Opolu mamy kilka centrów nurkowych. Są nurkowania intro za niewielkie pieniądze i można umówić się z instruktorem i spróbować tej dyscypliny. To jest aktualnie sport dla wszystkich. Są ludzie na wózkach inwalidzkich, którzy pod wodą mogą wstać z wózka, ponieważ pod wodą mamy świat nieważkości.

Czy nurkowanie samodzielne jest niebezpieczne?

– Generalnie nurkowanie, podobnie jak wspinaczka, to sporty, które powinno się uprawiać z partnerem. Jeśli coś się stanie, to my sobie sami nie pomożemy. Jesteśmy tak szkoleni, żeby nurek zapobiegał problemom, ale jeśli już się coś dzieje, to żeby udzielił pomocy.

Czy to jest sport na cały rok?

– Gdy zaczynałem nurkować to był sport, który zaczynał się weekendem majowym i kończył się w październiku. Dzisiaj to jest sport na cały rok. Można nurkować bardzo długo, dzięki specjalistycznemu sprzętowi. To co dzisiaj nurkowie robią pod wodą, to jest naprawdę kosmos, ale ich oczekiwania także rosną.

Nawiązując do Pana wypowiedzi, apetyt rośnie w miarę jedzenia i co wtedy?

– W nurkowaniu szuka się wrażeń. W ciepłej wodzie są inne gatunki zwierząt, a świat korali i ryb to jest marzenie każdego nurka. Na takiej Kamionce Piast, jeśli nurkuje się w różnych warunkach, to zawsze można trafić na ciekawą sytuację. Inne warunki są przy powierzchni wody, a inne przy dnie. Gdy światło słoneczne zbiegnie się z przejrzystością wody to wszystko na dole migocze. Wydobywają się wtedy refleksy i wpływając w ławicę ryb, tworzy się piękna gra świateł. Można się poczuć jak w ciepłym morzu.

Bardzo malowniczy opis. Jak ten świat prezentuje się przez szkiełko kamery czy aparatu fotograficznego?

– Jestem fotografem podwodnym i lubię uwieczniać to, co widzę pod wodą. Jeśli chce się fotografować ryby i przyrodniczy świat z bliska w kolorze, to w ciągu dnia, gdy zejdziemy na cztery czy pięć metrów pod wodę to kasuje się kolory czerwony następnie żółty. W naszych wodach dominuje barwa zielona, a w ciepłych morzach wszystko jest niebieskie. Ale jeśli pójdziemy nurkować nocą z dobrym sprzętem oświetleniowym, to wrażenia są zupełnie inne ze względu na wzmożoną aktywność ryb i ich znacznie mniejszą płochliwość.

* Wywiad ukazał się w październikowym wydaniu magazynu „Opole i Kropka”

Rozmawiała Katarzyna Herwy

Zdjęcia Materiały Stowarzyszenia Diving Ecology Education

 

 

Najnowsze artykuły