#aferajakiego. Ireneusz Jaki, prezes WiK po raz kolejny zawieszony

Prezes Ireneusz Jaki został zawieszony na 3 kolejne miesiące, zdecydowała o tym dziś Rada Nadzorcza Spółki. W obowiązkach prezesa zawieszony jest od 27.08.2022 r. i na pewno, nie będzie pełnił funkcji prezesa do 27.11.2022 r.

Rada zapoznała się też z raportem, który odnosi się m.in. do zarzutów o mobbing. Treść dokumentu jest poufna, ale wiadomo, że zna go też już prezes Ireneusz Jaki. Do dokumentu odnoszą się też dziennikarze dobrej zmiany m.in. na łamach gazety, która jest własnością Orlenu i w TVP 3 Opole. Skąd go mają – nie wiadomo, wiadomo natomiast, że musi mocno obciążać prezesa Ireneusza Jakiego, bo ten straszy już autorki prokuraturą.

– Wobec autorek raportu złożę wniosek o postępowanie dyscyplinarne i zawieszenie ich licencji. Natomiast jeśli spółka potwierdzi i zapłaci za dokument z taką ilością błędów, to nie wykluczam kolejnego zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa niegospodarności – mówi prezes Jaki na łamach gazetki Orlenu.

Straszenie sądem i prokuraturą to ulubiona forma nacisku ze strony rodziny Jakich. Prezes Ireneusz pozwał też m.in. „Czas na Opole” , bo pisaliśmy o mobbingu w WiK, na swoich wiceprezesów i członków rady nadzorczej – doniósł do prokuratury. Straszy i donosi na wszystkich, którzy są mu niewygodni. Podobnie robi jego syn Patryk Jaki – eurodeputowany Solidarnej Polski, były wiceminister sprawiedliwości, który sądem straszył dziennikarkę TVN, która pisała o mobbingu jego ojca.

Tym razem groźby kierowane są w stronę kancelarii Anny Mazurczak, która przygotowała raport. Adwokatka jest Wiceprzewodnicząca Sekcji Praw Człowieka przy Okręgowej Radzie Adwokackiej w Warszawie, członkinią Komisji Praw Człowieka przy Naczelnej Radzie Adwokackiej i członkinią zarządu Polskiego Towarzystwa Prawa Antydyskryminacyjnego.

Gazetka Obajtka z kompetencji pani mecenas stara się zdyskredytować w oczach opinii publicznej i uczynić zarzut pisząc, że
Jest ona założycielką pierwszej w Polsce “specjalistycznej kancelarii LGBT” – jak nazywa ją środowisko prawnicze. Zajmuje się między innymi udzielaniem wsparcia prawnego parom tej samej płci, dyskryminacji przestępstw z nienawiści, sprawami osób transpłciowych czy bezpieczeństwa podatkowego par tej samej płci.

Ani gazetce Orlenu, ani prezesowi Jakiemu prawdopodobnie nie mieści się bowiem w głowach, że obrona osób mobbingowanych, dyskryminowanych, pochodzących ze środowiska LGBT jest możliwa. To homofoniczne i cyniczne, charakterystyczne jednak dla ludzi i mediów dobrej zmiany. Tak jak działania prasy zaprzęgniętej w obronę Ireneusza Jakiego, która zadaje pytania na alibi i niemal natychmiast publikuje swoje, stronnicze materiały nie czekając na odpowiedz. W tym konkretnym przypadku będą mogli powiedzieć, że zadali pytania autorkom raportu. Odpowiedzi autorek raportu gazetce Orlenu nie są już potrzebne.

Najnowsze artykuły