Karolinka jest częścią historii opolskiego festiwalu

56. Krajowy Festiwal Polskiej Piosenki coraz bliżej. Z historią tego wydarzenia nierozerwalnie związana jest Karolinka.

Blaszana Karolinka Mariana Nowaka miała być wesoła i roztańczona. Przez ponad 25 lat otrzymywali ją najlepsi debiutanci KFPP. Dziś nagroda im. Anny Jantar to też Karolinka – tyle że ceramiczna. Wręczana jest od 1984 roku.

O wesołą Karolinkę Papa Musioł poprosił tuż przed pierwszym festiwalem opolskiego rzeźbiarza Mariana Nowaka. – Ma być radosna i roztańczona – życzył sobie Papa. Główka z burzą włosów, uniesione w tańcu ręce, krótka sukienka i filigranowe nóżki. – Najwięcej takich zrobiłem za Gierka – aż 13, bo wtedy tyle było nagród – wspominał rzeźbiarz przed laty.

Karolinkę zamawiali też organizatorzy festiwali w byłym ZSRR i NRD oraz Skandynawii. Różniły się od naszej, filigranowej – ich uda miały być bardziej… umięśnione.

Następczyniami Karolinek Nowaka stały się ceramiczne, śląskie dziewczyny autorstwa Krystyny Wiejak, a potem jej córki Małgorzaty Wiejak-Futkowskiej. Każdego roku ceramiczna panna nieco różni się od poprzedniczki. Raz bywa smuklejsza, innym strojniejsza, ale zawsze z pięknym bukietem i opolskim wiankiem na głowie. Karolinki w nieco mniejszej wersji można kupić w opolskich galeriach.

Na zdjęciu ubiegłoroczni zdobywcy Karolinki, czyli zespół Tulia.

Najnowsze artykuły