Historyczny wynik opolskich koszykarzy
Opolscy koszykarze po fantastycznej końcówce pokonali we własnej hali Kotwicę Kołobrzeg 89:87. Zwycięstwo, które dało im historyczny wynik wyszarpali w samej końcówce.
Piotr Jankowski
Aby być pewnym awansu do pierwszych w historii klubu Play-Offów, koszykarze Weegree AZS Politechniki Opolskiej musieli wygrać spotkanie z Kotwicą Kołobrzeg. Przebieg innego meczu zdecydowanie nie pomagał, bowiem aby w razie przegranej zagrać w drugiej rundzie sezonu – Znicz powinien wygrać we Wrocławiu ze Śląskiem. Tak się jednak nie stało.
Kibice na pewno drżeli o wynik, a część pogodziła się z tym, że historycznych Play-Offów na zapleczu ekstraklasy może nie być. Na 4 minuty przed końcem meczu podopieczni Jędrzeja Sudy i Michała Hlebowickiego przegrywali 13 punktami, jednak wtedy nastąpił przełom. Kluczowy rzut za trzy trafił doświadczony Adam Kaczmarzyk.
To był sygnał dla całej ekipy, bowiem od razu po wznowieniu gry przez Kotwicę przechwyt wywalczył Bartosz Jankowski, który indywidualnie zdobył 7 punktów z bardzo trudnych pozycji. Tym samym wyprowadził swój zespół na prowadzenie 87:85. Później jeszcze kluczowe rzuty wolne trafił kapitan Przemysław Szymański i akademicy mogli świętować wymarzony awans do fazy Play-Off.
W pierwszej rundzie zmierzą się z drugim w tabeli Górnikiem Wałbrzych, który przed rokiem triumfował na zapleczu ekstraklasy. Ze względu na przedwcześnie zakończony sezon zdecydowano, że żaden z zespołów nie awansuje wyżej, ani z ligi nie spada. Opolskiej drużynie nie udało się jeszcze wygrać z ekipą z Dolnego Śląska, jednak Play-Offy rządzą się swoimi prawami i może się w nich wydarzyć naprawdę wszystko.
– Ostatni raz graliśmy w Wałbrzychu w zaledwie sześciu, a mecz kończyliśmy w czterech – mówił na gorąco po meczu Bartosz Jankowski. – Nie boimy się nikogo i chcemy jeszcze sporo namieszać. Tym meczem z Kotwicą pokazaliśmy, że się nie poddajemy w najtrudniejszych sytuacjach i walczymy do końca – dodał.
To ogromny progres zespołu z Opola, biorąc pod uwagę, że przed rokiem, gdy jeszcze byli beniaminkiem zajęli przedostatnie miejsce w lidze. Skład zbudowany na nowo i w większości oparty na studentach (ze składu tylko dwóch zawodników nie studiuje, z czego Przemysław Szymański jest absolwentem Politechniki Opolskiej) zdał egzamin. – Właśnie w ten sposób chcemy budować zespół. Jesteśmy jedyną drużyną w pierwszej lidze, która może nazwać się drużyną uczelnianą i to nas cieszy – podkreśla Dariusz Nawarecki, manager Weegree AZS Politechniki Opolskiej.
Pierwszy mecz fazy Play-Off opolanie rozegrają w Wałbrzychu 10 kwietnia. Kolejny dzień później. Trzeci i ewentualny czwarty mecz zostaną rozegrane w hali przy ulicy Prószkowskiej, a potencjalne piąte starcie (gra się do trzech zwycięstw) w hali Aqua Zdrój w Wałbrzychu.