Odra Opole wygrała bardzo ważny mecz w Olsztynie!

Niezwykle istotne zwycięstwo w kontekście walki o utrzymanie zanotowała w sobotnie popołudnie Odra Opole. Nasi piłkarze ograli bowiem w Olsztynie, będący tuż pod kreską Stomil i mają nad tym rywalem już 16 punktów. Znacznie bliżej im za to do baraży awans!

Co do samego spotkania w stolicy Warmii i Mazut to początek był obiecujący, wszak obie ekipy szybko miały po jednej dobrej okazji, to potem długo z boiska wiało nudą. Na samym początku Błażej Sapielak z drobnymi problemami obronił strzał z dystansu jednego z rywali, a niebawem mieliśmy spore zamieszanie w „szesnastce” miejscowych, jednak skończyło się kornerem.

Potem przez pół godziny nie działo się praktycznie nic godnego uwago, nie licząc kolejnego strzału z dystansu olsztynian. Aż wreszcie niebiesko-czerwoni wyszli na prowadzenie. Wówczas to Tomas Mikinic dośrodkował z rzutu wolnego, a do siatki piłkę posłał Łukasz Kędziora! Przedstawiciele Stomilu postarali się odpowiedzieć na to dopiero w samej końcówce tej części, gdy za linii pola karnego spróbował Patryk Mikita, ale tym razem nasz golkiper interweniował pewnie.

Po zmianie stron gospodarze wcale nie rzucili się od razu do ataku. Niemniej po 10 minutach gry wyraźnie zarysowała się ich przewaga i w odstępie 100 sekund mieli dwie dobre sytuację. Najpierw groźnie strzelał Łukasz Moneta, ale Sapielak sparował futbolówkę. Zaraz potem z kolei Mikita z niezłej pozycji uderzył głową, jednak zbyt niecelnie.

Na to podopieczni Piotra Plewni odpowiedzieli w sposób najlepszy z możliwych. I znowu po rzucie wolny wykonywanym przez Mikinica. Tym razem Słowak zagrał na głowę Piotra Żemło, po czym futbolówka odbiła się od poprzeczki, ale dopadł do niej Dawid Czapliński i już wiedział co zrobić z takim „prezentem”.

Dzięki temu wydawało się, że opolanom będzie grało się już łatwiej. Tym bardziej, że niebawem po upływie półmetka drugiej odsłony gospodarze musieli zacząć grać w osłabieniu, po tym gdy za drugą żółtą kartkę z boiska musiał zejść Maciej Spychała. Nic bardziej mylnego. Sześć minut później bowiem przeciwnicy zdobyli „gola kontaktowego”. Wszystko po tym jak z wolnego huknął Moneta, piłkę przed siebie odbił Sapielak, co w pełni wykorzystał Merveille Fundambu!

Zaraz potem Odra mogła mieć znowu dwa gole więcej, jednak najpierw dobrej okazji nie wykorzystał Żemło, a kilka chwil później bombę Mateusza Marca wybronił Kacper Tobiasz. W doliczonym czasie gry „wynik” mógł zamknąć Arkadiusz Piech, ale w dogodnej sytuacji uderzył obok słupka.

Stomil Olsztyn – Odra Opole 1-2 (0-1)
Bramki: 0-1 Kędziora 35, 0-2 Czapliński 59, 1-2 Fundambu 77.
Odra: Sapielak – Mikinic (72. Spychała), Żemło, Kostrzycki, Kędziora, Klimek (72. Tkocz) – Nowak, Niziołek (84. Pawlik), Trojak, Marzec (90. Sauczek) – Czapliński (84. Piech). Żółte kartki: Kędziora, Kostrzycki, Marzec, Mikinic, Spychała, Trojak, Żemło.

Najnowsze artykuły