Tłusty czwartek to chętnie kultywowana tradycja [ROZMOWA]

Tłusty czwartek to chętnie kultywowana tradycja przypadająca na ostatni czwartek karnawału. O historii tego pysznego zwyczaju opowiada Elżbieta Oficjalska – Kustosz Muzeum Wsi Opolskiej w Opolu – Bierkowicach*.

Skąd pojawiła się idea na świętowanie tego dnia?
Elżbieta Oficjalska: Na temat tłustego czwartku obchodzonego współcześnie, czyli polegającego głównie na jedzeniu pączków nie ma jasnej i udokumentowanej historii. Najczęściej wiąże się ją z Krakowem i opowieściami na temat mieszczan krakowskich, którzy w ten sposób świętowali przegnanie z miasta nielubianego burmistrza. Natomiast sama idea tłustego czwartku, czyli świętowania ostatniego czwartku przed Wielkim Postem, polegała na tym, żeby w pamięci zachować jak najdłużej czas karnawału i najeść się obficie przed wyczerpującym 40. dniowym okresem postu.

Czy pączek był od zawsze słodką bułką ze słodkim wypełnieniem?
– Dzisiejszy pączek to ciasto drożdżowe nadziewane owocową marmoladą. Dawniej pączki bywały także wytrawne. Nadziewano je skwarkami i smażono z ciasta chlebowego. Receptury przygotowania ciasta i nadzienia różniły się dawniej i współcześnie, natomiast sama metoda pieczenia na głębokim tłuszczu pozostała ta sama. Tradycyjny pączek powinien być wysmażony na smalcu, bo wtedy jest chrupiący i najlepszy.

Jak wypiekano ten słodki frykas?
– Zwyczaj jedzenia pączków to miejska tradycja, która trafiła pod strzechy dzięki kontaktom z miastem i bogaceniu się społeczności wiejskich. Przez wiele wieków ludność wiejska nie dysponowała piecami i nie było możliwości pieczenia takich rarytasów. Kiedy się już pojawiły, raz w tygodniu praktykowano zwyczaj pieczenia chleba i przy okazji wypiekano ciasta na przykład kołacze i ciasteczka.

Czy w tłusty czwartek, oprócz tradycyjnego zjedzenia pączka, obowiązywały inne zwyczaje?
– Na Górnym Śląsku oraz na Opolszczyźnie z końcówką karnawału był związany zwyczaj tzw. Babskiego Combru. Rytuał był nieco przaśny i miał na celu m.in. przygotowanie młodych kobiet do zamążpójścia. Przebrane białogłowy przechodziły przez całą wieś w kolorowym pochodzie do karczmy z zasłoniętymi oknami. Odbywały się w niej wesołe gry i zabawy towarzyskie, których charakter wskazywał pannom, że są już godne do wejścia w stan małżeński. Taki typ zabaw bez mężczyzn miał swoje głębokie społeczne uzasadnienie. Kiedyś trzymanie się ról i odpowiednie zachowanie w danej grupie społecznej warunkowało byt. Kobieta, która nie mieściła się w tym kanonie traciła poważanie całej społeczności. Karnawał pozwalał jej na odetchnięcie i poluzowanie sztywnych norm i ograniczeń, które obowiązywały ją przez cały rok.

Czy warto podtrzymywać ten słodki zwyczaj?
– Jak każdą tradycję warto ją podtrzymywać. Dobrze jest zjeść chociaż symbolicznie jednego pączka, aby w kolejnym roku dopisywała nam pomyślność. Pamiętajmy jednak o tym, że w dzisiejszych czasach nie jest tak łatwo zrzucić te puste kalorie. Fizyczna praca na roli pochłaniała duże zasoby energetyczne, a dzisiejsza praca przed komputerem nie zapewni nam takiego zużycia energetycznego (śmiech). Korzystajmy rozsądnie z tej tradycji.

Najnowsze artykuły