Tradycja Niedzieli Palmowej jest starsza niż Polska

Jedno z najstarszych świąt w tradycji Kościoła. Znane długo zanim powstało państwo polskie, bo już od IV wieku. To właśnie wtedy chrześcijaństwo uznano jako oficjalną religię. Niedziela Palmowa.

Świętujemy zawsze w ostatnią niedzielę przed Wielkanocą. Wierzącym przypomina ukrzyżowanie i śmierć Chrystusa na Krzyżu. Nazwa pochodzi od wprowadzonego w XI wieku zwyczaju święcenia palm.

W Ewangelii ten święty dzień opisywany jest jako uroczysty wjazd Chrystusa na osiołku do Jerozolimy. „Hosanna Synowi Dawidowemu” – krzyczeli wtedy mieszkańcy miasta, a w dowód uwielbienia rzucali na drogę gałązki palmowe. To dlatego właśnie w tę niedzielę święcimy ozdobne palmy.

W Jerozolimie już w IV wieku patriarcha dosiadał oślicy i otoczony radującym się tłumem jechał na niej z Góry Oliwnej do miasta. W Polsce Niedziela Palmowa obchodzona jest od średniowiecza.

W naszym kraju najczęściej spotkamy trzy rodzaje palm wielkanocnych. Kurpiowskie – wykonane z ręcznie robionych, bibułowych kwiatów, przymocowanych do leszczynowego pręta, dodatkowo oplecionego jałowcem, borówką lub bukszpanem; zwykle o długości od 2 do 10 metrów. Wileńskie – wykonane z różnych rodzajów drobnych kwiatów i traw, suszonych i barwionych na różne kolory, owiniętych ciasno wokół kijka, popularne przede wszystkim w dużych miastach, ich długość wynosi od 20 do 70 cm. Wreszcie palmy z południa Polski. Są to pręty wierzbowe, leszczynowe lub wiklinowe o długości kilkunastu metrów, przewiązane rzemieniem lub szpagatem, na górze znajdują się czuby z bazi, bukszpanu, sztucznych kolorowych kwiatów oraz doczepiane kolorowe wstążki.

Im dalej w przeszłość, tym więcej znajdujemy przesądów, które towarzyszyły temu świętu. Z poświęconych palemek wyjmowano na przykład gałązki wierzbowe, tworząc z nich krzyżyki, a następnie zatykano je w glebie na zasianych polach. Wszystko po to, aby uchronić przyszłe zbiory przed burzami i suszą. Z kolei połknięcie bazi z poświęconej palemki gwarantowało brak chorób gardła i bólu głowy, miał to być też zabieg dający płodność. Palmy w żadnym razie nie mogły być trzymane do góry nogami, aby „krowy się nie gziły”.

Dariusz Król

Znawca futbolu, pomysłodawca i były redaktor naczelny ogólnopolskiego tygodnika „Tylko piłka”. W przeszłości także dziennikarz tygodnika i dziennika Gazeta Opolska (m.in. kierownik działu sportowego). Obecnie redaktor magazynu „Opole i kropka” i Czasu na Opole, w których zajmuje się głównie tematami z życia miasta, historią i sportem.

Najnowsze artykuły