Z czym sobie rząd nie radzi, to samorządom wsadzi

Co z tym węglem? Rozmowa z prezydentem Opola Arkadiuszem Wiśniewskim o tym, czy samorządy mogą i powinny zająć się dystrybucją węgla.

Czas na Opole: Rząd chce, by to samorządy zapewniły swoim mieszkańcom dostawy węgla. Jak to zrobicie?

– Nie wiem, samorządy nie prowadzą działalności gospodarczej. Żeby się zajmować dystrybucją węgla, trzeba zmienić przepisy. Jeśli mielibyśmy go kupować, w myśl obowiązujących zasad musielibyśmy na ten węgiel organizować przetargi. Na razie minister Sasin na początku tygodnia rzucił pomysł, w czwartek na spotkaniu z samorządowcami powielił go premier. Mówił przy tym dużo o potrzebie społecznej synergii, współodpowiedzialności prezydentów, wójtów, burmistrzów za przetrwanie zimy przez naszych mieszkańców, ale konkretów było niewiele. Żebyśmy się dobrze zrozumieli: ja absolutnie nie odmawiam, to jest także moja troska, że moi mieszkańcy nie mają na zimę węgla w domach. Ale chciałbym wiedzieć czy węgiel nam ktoś z portów dowiezie, czy to my mamy organizować transport. Czy ten węgiel w ogóle jest, w jakiej jakości, jakiej cenie. Czy to my mamy go sortować, czy on będzie już posortowany. Kiedy zmienią się przepisy, które umożliwią nam jego dystrybucję, na jakich to ma być zasadach?

Miałby pan może szansę o to spytać premiera, gdyby na to spotkanie, o którym pan wspominał, szef rządu zaprosił wszystkie organizacje samorządowe a nie tylko dwie, z PIS-owskim rodowodem.

– Otóż właśnie, stąd moja obawa granicząca z pewnością, że nie chodzi tu o załatwienie sprawy, tylko o przerzucenie odpowiedzialności za trudności z zaopatrzeniem w węgiel na samorządy. Żeby ludzie, którzy nie mają gdzie kupić węgla wskazywali na nas, samorządowców, jako winnych tego stanu rzeczy. Ale to jest zbyt poważna sprawa, by się bawić w PR-owskie zagrywki.

Z tego co pan mówi, w kwestii dystrybucji węgla przez samorządy jest sporo znaków zapytania, a czas leci. Mamy już prawie środek października.

– No właśnie, to wszystko dzieje się za późno, na zasadzie straży pożarnej. To jeszcze jeden dowód na to, że żyjemy w państwie z tektury. Jedyne w czym są dobrzy, to znakomicie potrafią wynajdywać na zewnątrz winnych własnych błędów i zaniechań.

A przecież jest sieć składów węgla, dlaczego to mają robić samorządy, bez logistycznego zaplecza, narzędzi, ludzi?

– Oto jest pytanie, nie mam pojęcia. Słyszałem argument, że właściciele składów mogą na węglu oszukiwać i zawyżać jego ceny. My nagle się staliśmy wiarygodni w kwestii węgla, choć dopiero co prezes Kaczyński wprost nam zarzucał, że samorządy mogą sfałszować wybory. Meandry takiej logiki są dla mnie zbyt nieczytelne, żeby nie powiedzieć zupełnie bez sensu.

Mamy pod bokiem Elektrownię Opole, czy ona nie jest do dystrybucji węgla lepiej przygotowana.

– Otóż to, sam zadałem to pytanie. Przecież jest tam cała logistyka, oprzyrządowanie do obsługi węglowych dostaw. Dlaczego więc nie włączyć w to elektrowni? Polska jest w ruinie, tak jak zapowiadali. Czego się rządzący nie dotkną, kończy się porażką. Wystarczy przypomnieć nadprogramowe śmierci na COVID, te afery “maseczkowe”, respiratorowe… Długo by wymieniać.

A propos pandemii, wtedy jakoś sobie poradziliście, współorganizowaliście sieć covidowych szpitali, punkty szczepień…

– To już taki ich sposób, że co rusz obarcza się samorządy nowymi aktywnościami. Dodatki węglowe też do nas trafiają, choć ciągle jeszcze w wielkościach, które nie pokrywają zapotrzebowania. Rząd rządzi, a to my się spinamy. Z węglem też tak będzie, ale trzeba sobie powiedzieć jasno, że propozycję dla nas sformułowano za późno i ciągle zbyt ogólnie, żeby wiedzieć jak się za to mamy wziąć. Wszystko się robi na kolanie, a potem w głównym wydaniu „Wiadomości” idzie do ludzi przekaz: mamy dla was pieniądze, nic się nie martwcie. I o to chodzi, a że nie do końca tak jest, niech się z tego samorządy tłumaczą.

W piątek uczestniczył Pan w proteście prezydentów i burmistrzów miast w Warszawie przeciwko wysokim cenom prądu ciepła i gazu. Czy te protesty mają jeszcze sens?

– Parę razy nasze protesty były skuteczne, że przypomnę pomysły ministra Czarnka, który chciał odsunąć samorządy od wpływu na kierowanie szkołami i przekazać plenipotencje podległym rządowi kuratorom oświaty. Tak naprawdę chodziło o to, by dyrektorów szkół mianował kurator i jego ludzie. Teraz z kolei premier już zapowiedział, że będą specjalne taryfy na energię dla samorządów, myślę, że to jest efekt naszej wcześniejszej presji, którą jeszcze raz teraz potwierdzamy. Przy okazji chcemy zwrócić uwagę na sytuację finansową samorządów. Polski Ład wydrenował samorządy z pieniędzy z podatków, natomiast rządzący pozostawili nam te same zadania. Jeśli chodzi o finanse jako samorządy w zasadzie jesteśmy pod ścianą.

A wracając do dystrybucji węgla?

– Jak trzeba, to zrobimy, ale na to trzeba czasu i przede wszystkim węgla. I tu rodzi się pytanie: Gdzie on jest?

 

Najnowsze artykuły