Donald Tusk: Najbliższe lata zaważą na dziesięciolecia
Dziś po południu przewodniczący PO Donald Tusk spotkał się z mieszkańcami w Strzelcach Opolskich.
Na wstępie Donald Tusk podzielił się refleksją: – W drodze do Was odwiedziłem Górę Św. Anny, by pod pomnikiem Czynu Powstańczego upamiętnić powstańców śląskich. Wspomniałem tam losy mojego dziadka Józefa Tuska. Mój dziadek, wcześniej więzień obozu Stutthof, został pod koniec wojny przymusowo wcielony do Wehrmachtu. Wychował dzieci w duchu polskości, co nie było proste w Gdańsku rządzonym przez Niemców. Mógł po wojnie wyjechać do Niemiec, ale do końca swojego życia pracował w Polsce. Mógł jako lutnik dobrze zarabiać na Zachodzie, ale zdecydował, że Polska to jest jego miejsce na ziemi. I wiecie co, dowiaduję się, że PiS-owi już nie wystarcza dziadek z Wehrmachtu. Że w niedzielę na spotkaniu PiS w Radomiu mówili, że już nie jestem tylko wnukiem dziadka z Wehrmachtu , okazuje się, że teraz jestem jeszcze synem SS-mana. Oni chcą zohydzić każdego, kto nie jest podporządkowany PiS-owi.
Donald Tusk nawiązał do swojego wcześniejszego spotkania w Kędzierzynie-Koźlu z opolskimi samorządowcami.
– Rozmawialiśmy m. in. o tym jak dzielą samorządy na swoje i nie swoje, jak PiS z jawnej niesprawiedliwości i bezprawia zrobiło metodę rządzenia z dzielenia na swoich i obcych. Trzeba z tym skończyć.
Gość w Strzelcach Opolskich podzielił się refleksją związaną z katastrofą sprzed lat po przejściu huraganu przez Opolszczyznę. – Z satysfakcją stwierdziłem, że ludzie dotknięci wówczas tym kataklizmem, ciągle pamiętają, że pomoc dla nich nadeszła wówczas tak szybko, bez zbędnych formalności. Mam wielką satysfakcję z ówczesnej współpracy z miejscowym samorządem, ze starostą Swaczyną, i nadzwyczajnej energii jaką wtedy tu zobaczyłem.
Donald Tusk poruszył też wątek związany z rozwojem energetyki. – Opole jest miejscem gdzie podjęliśmy decyzję o rozbudowie Elektrowni Opolu i zrobiliśmy to. I to jest tak różnica z PiS. Oni w Ostrołęce wydali miliardy, stworzyli mnóstwo etatów dla pociotków, po czym trzeba było wszystko zburzyć. Dziś potrzebujemy nowego programu energetycznego. W jego ramach polski węgiel może nam jeszcze jakiś czas służyć, jeśli zmodyfikujemy elektrownie, tak jak to stało się w Opolu, bo musi on uwzględniać potrzeby środowiska. Perspektywicznie jednak kluczowe jest, byśmy w Polsce mieli własny prąd na poziomie gminy i powiatu. To będzie wymagało zmian infrastrukturalnych, powstania lokalnych wspólnot energetycznych. Energia wytwarzana i sprzedawana w obrębie gmin i powiatu, pochodząca z ekologicznych źródeł oraz biogazowni jest możliwa. Wbrew temu co robi PiS, który zatrzymał program energii wiatrowej i nie uruchomił programu biogazowni. My chcemy to ruszyć – deklarował przewodniczący Platformy. – Wojna w Ukrainie pokazała, że od mądrego rozwiązania kwestii energetycznych będzie zależał nasz los.
Kolejną kwestią, o której wspomniał Donald Tusk było rolnictwo. – Rząd PIS oszukał rolników w wielu wymiarach. Gdy kilka tygodni temu zwróciłem uwagę, że rolnicy są zaniepokojeni niekontrolowanym importem ukraińskiego zboża, zaatakowali mnie, że jestem antyukraiński. A to nie chodzi o to, by Ukraińcom nie pomagać, ale trzeba to robić z głową. Zanim pierwsze wagony z ukraińskim zbożem zaczęły wjeżdżać do Polski, trzeba było dobrze zorganizować tranzyt. A oni nie zrobili w tej sprawie nic, co więcej, namawiali rolników, żeby nie sprzedawać zboża zaraz po żniwach, bo ceny będą lepsze, po czym wpuścili niekontrolowane transporty z Ukrainy. Przez to pisowskie zaniechanie rolnicy czują się oszukani. Ich niekompetencja w tej sferze będzie nas kosztować jeszcze więcej – pogorszenie nastrojów wobec Ukrainy. Z drugiej strony mamy w magazynach tanie ukraińskie zboże, tanieje zboże na giełdach, a pieczywo jest rekordowo drogie. Podobnie jest z benzyną i gazem, ich ceny na światowych giełdach są niższe niż przed wojna, natomiast w Polsce osiągają rekordowe pułapy. To pokazuje jak bardzo niekompetentny jest ten rząd.
Donald Tusk sporo uwagi podczas spotkania z mieszkańcami w Strzelcach Opolskich poświęcił zagrożeniom naszego członkostwa w Unii Europejskiej. – O wyjściu z Unii mówią już nawet przedstawiciele ich umiarkowanych środowisk jak minister Emilewicz, która oświadczyła publicznie, że jeżeli blokowane będą środki, to Polska powinna wyjść z UE. Przecież to oni od 3 lat blokują te pieniądze. Doprowadzają do sytuacji, że płacimy olbrzymie kary, a potem mówią , że skoro tak, to wychodzimy. To, co oni robią dzisiaj, to jest prosta droga do wyjścia z UE. Im nic nie pasuje z tego co jest fundamentem wartości UE: wolność mediów, prawa człowieka, niezależność wymiaru sprawiedliwości. Stawką tych wyborów jest również to, czy Polska będzie członkiem UE. Nie muszę chyba Polakom tłumaczyć, co znaczy osamotnienie, gdy wojna jest u naszych granic. Słuchajcie, co zapowiadają, oni to mówią serio, nawet jeśli nam to wydaje się głupie. Bo potem na refleksję będzie za późno.
– Te najbliższe kilka lat rozstrzygną o przyszłości Polski na dziesięciolecia i w każdym aspekcie – podkreślił na koniec, przed rundą pytań Donald Tusk. – Widzę poważne zagrożenie ze strony przez rządów PiS i ich koalicjantów. Wiem o jaką stawkę idzie ta gra, dlatego ja na pewno nie zrezygnuję. Patrzcie, co się dzieje, wyciągajcie wnioski. Jak będziemy udawali, że to nie jest nasza sprawa, że możemy zamknąć się w czterech ścianach, oddamy nasze losy w ich ręce na długie lata. Jestem jednak przekonany, że będziecie tak bardzo zdeterminowani jak ja, i nie oddamy naszych losów w ręce ludzi, którzy dzisiaj rządzą.
fot. Screen z transmisji spotkania (https://www.facebook.com/donaldtusk)